Tyle tematow na forum przegladam,a do tego nie zagladalem,nie wiem czemu.jak wczoraj przejrzalem niemalze caly temat to naprawde az sie teskni za tymi czasami.Wtedy byly fajne bajki,nie to co teraz.Jak sie czyta to wszystko to czlowiek ma wrazenie ze wszyscy wychowali sie na jednym podworku.Denver,ostatni dinozaur,He-man i ten tekst na potege posepnego czerepu :),Tajemnicze złote miasta,Smerfy,Gumisie,Kapitan Planeta i kilka zdan na zakonzcenie jak to powinno sie dbac o lasy czy inne rzeczy,z tego cos czlwoeik wynosil :).Yattamanow itd nie ogladalem te mnie jakos nie pociagały.Druzyna A i ten gosc z irokezem,MacGyver to bylo cos.
Wtedy jak czlowiek dostal rower,to jakie wrazenie to robilo na innych.Jak sie mialo Commodore C64 ustawialo sie glowice tym srubokretem

i tak nie bylo wiadomo czy gra pojdzie,a marzeniem byla Amiga ktora zobaczylem na urodzinach kumpla.W szkole sie gralo w olimpiade czy Wolfa albo prehistoryka.W sumie zagralo sie jedna max dwie kolejki bo wszyscy byli chetni,a lekcja krotka.
Jak przychodzilo do smigusa-dyngusa to w aptece kolo szkoly na kilka dni przed ani jednej strzykawki nie bylo :).Do szkoly sie przychodzilo pol godziny wczesniej zeby pograc w pilke.Tyle sie czlowiek nad tym meczyl,tyle kartek z zeszytu poszlo,obwinelo sie to tasma klajaca,a potem pani z dyzuru i tak prawie zawsze zdazyla zabrac,ale z 10-15 minut sie pogralo,zawsze bylo warto :)Czasami sie gralo tenisowka to i szyby byly w niebezpieczenstwie ale nigdy zadna nie poszla na szczescie,a jak juz czlowiek byl zmachany i ledwo zywy to robilo sie zrzutke na kaskade.Mecze klasowe,to bylo cos jaka radocha jak nasza klasa byla czasami najlepsza w swoim roczniku oczywiscie,a jaka szmate kiedys puscilem :P,stalem na bramce,czasami gralem na obronie,bo na atak bylem za slaby.
Ile tych obrazkow sie nazbieralo z gum turbo,do tej pory to jeszcze mam

,wafle kukuruku tez pamietam i do tego ten tekst kukuruku jest chrupiace bo cos tam ;)Bravo sport faktycznie krolowalo, Magic Basketball tez kupowalem.Gralo sie na podworku w panstwa ,zabawa w chowanego najlepsza byla oczywiscie wieczorem.Biegalo sie jeszcze po blokach,po piwnicach,czlowiek wracal wieczorem zmeczony ale szczesliwy :).
Kawal czasu tez gralo sie w kosza,mielismy swoj kosz na podworku.Skombinowalismy jakiegos porzadnego dragala do tego tablice,kupilo sie obrecz,wkopalo sie w ziemi i mozna bylo grac.Niewazne ze teren byl nierowny.Mialem nawet jako pierwszy i dosc dlugo chyba jedyny pilke do kosza.
Te karteczki o ktorych wyzej mowa tez byly ,dziewczyny prowadzily zlote mysli,wpsywal sie tam czlowiek i odpowiadal na rozne genialne pytania

W publicznej pokazywali NBA,wiadomo slynne hej hej tu NBA

Pamietam ta dominacje dwuletnia Houston Rockets i final 4-0 z Orlando,pamietam jak Olajuwon ogrywal jak dziecko Shaqa,Olajuwon i Drexler to byl duet :),final Wlochy - Brazylia w 1994 i Kanada - Szwecja w hokeja,kiedy sie poplkalem po tym jak Kanada przegrala w karnych.Bym zapomnial,niezapomniane czasy disco polo w telewizji krolowala Shazza,Fanatic,Milano i Boys.Rodzice jak kupili wtedy radiomagnetofon to z czasem mialy byc dokupywane jakies bajki na kasetach,koniec koncow zadnej bajki nie bylo,za to jak na ktorejs kasecie polacial tekst w piosence "bo cos stanelo mi miedzy nogami"

to kasete zabrali a czlowiek nie wiedzial o co biega.To byly czasy a teraz tylko sama lacina lata u takich 10-latkow,jak nie fajka w gebie to piwo,a komputer na komunie to pewnie niedlugo bedzie za malo.Jak ktos w tym temacie zauwazyl jestemy lepszym pokoleniem od tego ktore nadchodzi.Jeszcze jedno mi sie przypomnialo jak czlowiek dostal wskaznikiem po lapach w 2 czy 3 klasie to wiedzial za co i wolno bylo nauczycielowi,a dzisiaj niektorzy rodzice to by takiego chyba powiesili.