I już się zaczyna zapieprz na studiach...
Noga jestem totalna z maty, a tu ćwiczenia ze statystyki i już liczenie jakieś

Kurna, ostatni raz na maturze z geografii liczyłem...

Ekonomia... I Same durne przedmioty, z których nic nie wynika tak naprawdę... Dramat. Trzeba jak najszybciej skończyć tą socjologię i zacząć coś ciekawszego

A i denerwuje mnie ciągły brak kasy... I, że jak już się zdecyduję coś zagrać to z reguły jest lost... :|