Panowie więc sparawa wygląda następująco: mój królik ma jakiś dziwny guz po szczęką, nie wiem czy to groźne czy nie. Czytałem o jednym takim przypadku ale to króliczka miała 12 lat więc głownie zmarła na wiek a nie na chorobę.

Może miał ktoś kiedys podobny problem z królikiem bądź spotkał się z czymś podobnym.

Zauważyłem to do słownie przed paroma minutami gdy chciałem schować królika do klatki

Bardzo prosiłbym o pomoc...

Może trzeba było jednak zatytułowac inaczej temat, np. - Czy jest na sali weterynarz, albo chociaż sodomita.
Ja króliki to znam tylko od strony kulinarnej, za co ciebie jako hodowcę przepraszam.

Slyszalem, ze sa tacy ludzie, zwani weterynarzami ...
Ale moge sie mylic.

Tak tylko że Ja teraz nie ma za bardzo dostępu do weterynarza. Chciałem tylko wiedzieć czy to cos poważnego i czy królik wogóle rano będzie jeszcze wśród nas

Sądze,ze on mógłby pomóc

Będzie na pewno, przynajmniej duchem, o ile jest kochany oczywiście.
P.S. Nie mówię o miłości fizycznej, wiec chucie precz od królika.

Wspolczuje, Jose.

Ale odnosze wrazenie, ze niedlugo ktos opisze objawy choroby czlonka rodziny a potem poprosi o podanie sposobu na dokonanie operacji domowymi metodami

Spokojnie śpij Jose. Wprawdzie żaden ze mnie specjalista ale jestem pewny że nagle pojawiające się tego typu anomalie zazwyczaj nie wpływają w krótkim terminie znacząco na zdrowie posiadacza tychże.

Możliwe, ze jest to coś poważnego i zalecam wizytę u weterynarza, ale ta noc powinna być spokojna.

Sto lat Panie Króliku!

I Jose niech też się wyśpi... On się bardziej martwi niż królik, a jakiś weterynarz jutro przyjmie... obu.

A ten guz jest twardy czy ''miekki''?
Jeżeli jest ''miekki'' to tylko tłuszczak, niegroźne. Mój pies ma dwa tłuszczaki przy łapie.

A ten guz jest twardy czy ''miekki''?
Jeżeli jest ''miekki'' to tylko tłuszczak, niegroźne. Mój pies ma dwa tłuszczaki przy łapie.

Niestety twardy

Właśnie wstałem i lece z królikiem do weterynarza
Dzisiaj Kazik czuje się już lepiej rano napił się wody, trochę biegał i przez pół nocy walczył z kolbą co nie pozwoliło mi spać

Do usłyszenia

Jakies wiesci o kroliku?
Mam nadzieje, ze jeszcze na jego weselu zatanczymy.

Królik wybiera się na 20:00 do lekarza

Rozmawiałem z weterynarką i powiedziała że to najprawdopodobnie ropień. Uspokoiła mnie że nie ma co się martwić bo to normalne u króliczków w szczególności pod dolną szczęką

Nie zaciekawie by było gdy ropień pojawiłby się w okolicach brzucha ale na całe szczęście Kazik ma póki co trochę szczęścia w życiu.

Poinformuje Was pod wieczór co z królikiem po wizycie u weterynarza

czekamy z zapartym tchem na wieści ...

A więc tak: królik pod dolną szczęką ma ropień i jutro rano o godzinie 8:00 muszę zanieść go na operacje do weterynarza. Dzisiaj weterynarz dał mu dwa zastrzykia aby przed operacją trochę polepszyć stań tego ropnia (myśle że chodziło tutaj o to by ropień nie był aż tak twardy).

I teraz sprawa najważniejsza!

Królikowi ze strony ropnia nic nie zagraża, jedynym problemem jest narkoza ponieważ zwierzątka (w szczególnoście gryzonie) czasami się z niej nie budzą. Pocieszeniem jest że dotyczy to starszych osobników bardzo osłabionych przez przebytą chorobę. Kazik jest i w dobrej kondycji a co najważniejsze jest królikiem, który ma dopiero półtora roku
Jeśli po zabiegu wszystko będzie w porządku Kazio będzie musiał śmigać na oczyszczanie rany praktycznie dzień w dzień przez dwa tygodnie i po tym czasie leczenie ma być zakończone a po chorobie ma nie być ani śladu.

Ja jestem dobrej myśli

Dobranoc

Niech miasta, ktore zycza Kazikowi zdrowia sie wpisuja:

1) Lodz

Nie no zartuje Udanej operacji i szybkiego powrotu do zdrowia Kazik

Czyli jest szansa na happy end. Uff... Już się bałem, że szykuje się kolejny dramat po tym jak Krystyna poszła w kanały.

Wielkie dzięki Sev

Jak tak teraz patrze na Kazika to w oczach również ma olbrzymią ochotę Ci podziękować

Histori z Krystyna nie znam

Może coś bliżej?

Komuś kiedyś chomik uciekł A właściwie chomiczka czy jak one tam mają Krystyna się nazywała

A to pamiętam historie!

Jeszcze raz spokojnej nocy życze

Dobranoc.

operacja operacją, ja profilaktycznie postawię:
[']

Jose, co z krolikiem?

Przed kilka godzinami moja dziewczyna odebrała Kazika. Wsystko jest dobrze

Najważniejsze że bez problemu obudził się z narkozy i nie ma po opercji żadnych skutków ubocznych.

Jutro muszę iść na kontrolę a prócz tego dziennie specjalnym płynem oczysczać mu rane.

jezu. zobaczyłem temat "kazik po operacji" i myślałem że coś się staszczykowi stało

Przeciez Staszczyk to Zygmunt.

tak się zdenerwowałem że staszewskiego staszczykiem nazwalem. może to stewczyk albo slolarz co gorsza.

zdrowia myszy

Na załączonym filmiku widać, że Kazikowi to już nawet operacja nie pomoże ....

Kurcze az mi sie lezka zakrecila. tez mialem krolika. pozyl niestety 2 lata. Poczatkiem jego konca byl... ropien. Jedzilem z nim na zabiegi, po 2-3 dniach tworzyly sie nowe ropnie. Nie chce Cie straszyc ale na tym 1 ropniu moze sie nie skonczyc, choc chcialbym sie mylic. Weterynarz powiedziala ze to wina miniaturyzjacji krolikow. Male kroliki sa slodkie i zajebiste niestety maja przez to slaba odpornosc.

Mój dociągnął do 8 lat, a prowadził bardzo niezdrowy i niesportowy tryb życia

Kurde to długo żyl.U mnie dzieci miały to z 3 lata pozył i sie przekrecił .zawsze sie nabijałem,ze na Wielkanoc bedzie pasztet. Oczywiscie,żartem bo to była jakas angorowata odmiana .Cienkie a masa futra
Śmieszny zwierzak ,ale jak sie nie ma go gdzie wypuszczac to nie polecam.Jak śmigał po domu to po godzinie wiadomo masa pocisków do sprzątania

Barciu Ja oczywiście zostałem poinformowany że na jednym ropniu może się nie skonczyć. Póki co sam oczyszczam mu rane ale jutro chce się wybrać do weterynarza by zrobiła to bardziej dokładnie ode mnie.

Oprócz tego dostaje lekarstwo, które ma wzmocnić jego odporność

Jak będzie zobaczymy... wczoraj byłem z nim na kontroli i mówiła że jest dobrze.

jak wchodzę w ten temat
mam jedną myśl

pyszny pasztecik

Jose trzymam kciuki zeby z tego wyszedl.

Moj pies mial ropniaki nic powaznego, zazwyczaj ze starosci sie robia.

Witam

Wczoraj byłem u weterynarza. Weterynarka powiedziała mi że wszystko się goi bardzo dobrze i na 95% może stwierdzić iż nawrotu ropnia już nie będzie

Kazio jest w doskonałej formie i znów widzę królika, którego miałem kilka tygodni przed operacją a nie tego, który nawet się nie ruszał siedzącego tylko w koncie z olbrzymią buła pod szczęką.

@Kylo mój królik nie jest wcale taki stary ma dopiero 1,5 roku. To jak dla królika jescze młody wiek
Ropniaki u królików to bardzo częsta choroba. Gdy Kazik miał operacje to razem z nim jescze dwa króliczki czekały na operacje, również usunięcia ropnia.

Pozdrawiam

Nasz bohater jeszcze jak był mały i siedział w akwarium do którego teraz zapewne by się już nie zmieścił