Strona 1 z 3 1 2 3 >
Opcje tematu
#2386237 - 31/05/2008 16:30 NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers
juancarlos Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 16/04/2007
Postów: 3481
Skąd: Poznan / Paris
Przed nami juz tylko Wielki Final w obecnym sezonie NBA!

vs

Rozklad gier:

GAME 1: LAKERS @ CELTICS - 05.06.08 THU 9:00 PM
GAME 2: LAKERS @ CELTICS - 08.06.08 SUN 9:00 PM
GAME3: CELTICS @ LAKERS - 10.06.08 TUE 9:00 PM
GAME 4: CELTICS @ LAKERS - 12.06.08 THU 9:00 PM
*GAME 5: CELTICS @ LAKERS - 15.06.08 SUN 9:00 PM
*GAME 6: LAKERS @ CELTICS - 17.06.08 TUE 9:00 PM
*GAME 7: LAKERS @ CELTICS - 19.06.08 THU 9:00 PM


(* if necessary)


h2h w Regular Season:

23.11.2007 Boston Celtics - Los Angeles Lakers 107:94
30.12.2007 Los Angeles Lakers - Boston Celtics 91:110


Zapraszam do typowania i komentowania


Do góry
Bonus: Unibet
#2391202 - 02/06/2008 08:26 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: juancarlos]
Venon Offline
addict

Meldunek: 21/08/2007
Postów: 604
Skąd: Zywiec/Krakow/.UK/Praga

Do góry
#2393876 - 03/06/2008 21:32 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: Venon]
crossmen Offline
old hand

Meldunek: 29/05/2006
Postów: 1043
U mnie wychodzi tak : przy meczach underowych powinni wygrywać Boston , natomiast overki po stronie Lakersów.
Siła ognia Lakersów porażająca , ale jak Boston poradził sobie z twardzielami z Detroit to i może wygrać finał . Osobiście mimo faworyzowania w kursach ekipy z zachodu myślę , że emocji nie braknie i będzie min. 6 meczy
typowania zacznę od szukania underka tym bardziej , że linia na poziomie ok. 192 pkt jak na finał wartość kosmos

Do góry
#2397285 - 05/06/2008 06:09 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: crossmen]
Big Ben Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 20/11/2006
Postów: 9985
Skąd: denn Du bist, was Du isst
No to jedziemy z tym całym bałaganem

Po długim sezonie i ciekawych Play Offs dotarliśmy do sedna czyli do... NBA Finals !

Na początku muszę powiedzieć (mimo,że jestem kibicem Pistons) iż ten finał to najlepsze co mogło się przydażyć NBA!

Konfrontacja dwóch stylów gry w sztandarowych wręcz przykładach: defensywa Celtics vs ofensywa Lakers

Konfrontacja zespołów, które w dużej mierze swój sukces zawdzięczają ruchom transferowym, czy to przed sezonem (KG, Ray), czy w jego trakcie (Gasol).

Zespołów które symbolizują klasykę NBA w pełnym tego słowa znaczeniu \:\)

Tyle słowem wstępu...a teraz coś odnośnie jutrzejszego meczu, a także całej serii.

Nie wyobrażam sobie by Celtics stracili przewagę parkietu już w pierwszym spotkaniu! (w ogóle jej nie stracą ;\) )

Mieli prawie tydzień na odpoczynek i odpowiednie przygotowanie się do tej ostatecznej batalii.

Wyniki z sezonu zasadniczego (choć od tamtego czasu wieeele się zmieniło) dają im pewność siebie.

Co więcej uważam ,że to właśnie Celtics w tych PO są na fali wznoszącej! Po ciężkich bojach z Hawks ( \:D ) i Cavs już nieco łatwiej(hmmm...łatwiej?) poszło im z Pistons.

Ray się odrodził, znów zaczyna trafiać do kosza \:p
KG i Pierce nie zejdą poniżej pewnego, dobrego poziomu, a gdy dojdzie do tego dobra dyspozycja Rondo, Perkinsa czy kogoś z ławki to naprawdę wygląda to interesująco.

A co słychać u Jeziorowców?

Kobe czaruje. Nie przez przypadek został MVP. Naprawdę jest niewiarygodny!
Chyba tylko od jego dyspozycji zależy czy będzie trafiał czy nie, bo żadna obrona nie wskóra tu zbyt wiele (choć w RS potrafili go zatrzymać na skuteczności ~30-kilka %)

Gasol w PO nie punktuje zbyt wiele jak na jego możliwości(no ale nie ma sie dziwić, w MEM był MEGAgwiazdą, w LAL jest "jednym z wielu")

Odom. Świetna gra na tablicach, jego długie ręce potrafią dosięgnąć każdą niemal piłkę a i kila(naście) punktów dorzuci (chyba że wpadnie w foul trouble, a czasem mu się to zdarza). Będzie miał bardzo ciężkie zadanie, bo w tej konfrontacji stanie oko w oko z najlepszym na tej pozycji w NBA Garnettem

Radmanović / Vujacić. W piątce będziemy oglądać tego bardziej zarośniętego, ale pozwoliłem sobie na ich wspólną analizę bo i ich gra wygląda podobnie w elemencie, którym jest - duża ilość rzutów za trzy punkty. No i właśnie...ze skutecznością nie jest ostatnio najlepiej. O ile Vlado jeszcze swoje trafi, to Sash gdzieś zatracił swój instynkt (i oby go nie odnalazł)

Fisher. W potyczkach ze Spurs bardzo często bardzo szybko łapał faule i odpoczywał dając miejsce Farmarowi. Szybkie nogi Parkera...były za szybkie ;\) być może Rondo też do tego doprowadzi

Ławka. W sezonie najlepsza ławka w lidze, w PO już tak nie czarują. Turiaf drewniany, Walton opier..alany przez Kobasa na każdym kroku o Vujaciciu już wspomniałem.

Dwa bardzo solidne czynniki na korzyść Lakers to Kobe i Jackson.
Jednak układ gier (BOS,BOS,LAL,LAL,LAL*,BOS*,BOS*) wg mnie korzystniejszy dla Celtics, łatwiej jest utrzymać własny parkiet przez dwa kolejne mecze niż przez trzy \:\)

"Zabawowy"(bez obstawiania) układ na serię: po dwóch meczach @BOS mamy 2-0, a po kolejnych trzech @LAL 3-2 dla Celtics i serię kończymy 4-2 dla Celtów

A na poważnie zagrane typy z oferty TOTO na jutrzejszy pojedynek:

BOSTON @ 1,75

UNDER 192 @ 1,90

GARNETT - Gasol KL @ 1,50

LAL UNDER 95,5 @ 1,80


A Wy jak to widzicie...?

Pozdrawiam i życzę powodzenia

Ben Beniowski

Do góry
#2397624 - 05/06/2008 19:16 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: juancarlos]
kamil#15 Offline
veteran

Meldunek: 05/03/2005
Postów: 1349
Skąd: ...


To tylko stara historia?? czy może fundament popularności NBA?? W 61 finał ligii NBA, Lakersi i Celtowie w sumie zdobywali mistrzostwo 30 razy a wliczając w tą ststystykę tegoroczny finał otrzymamy wynik 31/62lata. Tak więc niezorientowana osoba mogłaby sądzić, iż co drugi rok mistrzostwo zdobywa, któraś z tych ekip. Oczywiście wiemy, że tak nie jest jednak lata 60 i 80 pokazują jaki wkład w obecny status ligii miały obia zespoły.
Jednak w moim odczuciu tegoroczny finał będzie znacząco różnił się o tamtych już historycznych. Owego czasu w latach 80-tych mieliśmy pojedynek Larry Bird vs. Magic Johnson , dwie znakomitości które sprawiają że widowisko dotyczy nie tylko rywalizacji drużynowej ale również head-to-head. Po stronie LA jest Brayant ale po stronie Celtów mamy już 3 znakomitych zawodników. Nie twierdzę że ten finał będzie gorszy z tego względu jednak nie podpiszę się pod tym, ze będzie to kalka z historii.

Bezwarunkowo osobą najbardziej zadowoloną z tego faktu jest David Stern i "księgowi" ligii, gdyż to co się teraz dzieje w amerykańskich mediach sprawia, że zanim usłyszymy pierwszy gwizdek ktoś zarobi grube miliony$$$. Czytałem na którymś z portali, że tylko podczas meczu w regular sezonie pomiędzy tymi ekipami bilety, które normalnie kosztują 25$ sprzedawane były po 125$ tak więc używając wyobraźni oraz posiadając minimalną wiedzę na temat mentalności amerykanów można uzmysłowić sobie jaką popularnością będzie cieszyć się ten finał.

No ale przejdzmy do typowania. I tutaj zaczyna się prawdziwa zabawa, gdyż ja nie mam odwagi aby w takich okolicznościach wskazywać zwycięstcę. Przez "takie okoliczności" rozumiem to, że wszyscy bez wyróżnień zarabiają na finałach a więc dyby skończyły się za szybko to z punktu widzenia marketingu nie było by to nalepsze. o ale to jest sport!!! Na tym etapie!!! No ale ja odpowiadam, że to są gigantyczne pieniądze i nawet buki będą miały problemy z ustalaniem faworytów i linii. Istnieje tyle potencjalnych możliwości rozwiązania zagadki finału, że wydaje mi się, iż bukmachezy przy wystawianiu kursu będą bazować przede wszystkim na trendach stawiających z poprzednich meczów. Tak więc w takim wypadku chyba bardziej opłaca się grać pojedyńcze mecze niż próbować wytypować zwycięscę serii. Co więcej dobrym dealem może być typowanie pojedyńczych meczy ale przeciwko faworytom, zwłaszcza że finał rozgrywany jest systemem 2-3-2.

Podobna sytuacja miała miejsce w tegorocznych finałach NFL, z tą tylko różnicą że tam rozgrywa się jeden mecz finalowya tutaj gra się serię. Analogii do tamtego wydażenia jest wiele. Po pierwsze mamy do czynienia z wielkim, ba nawet historycznym wydażeniem sportowym, jednak pomimo tego iż jesteśmy kibicami NBA lubimy czasem coś obstawić i tutaj jest ten "haczyk". Gdy pozostało nam tylko patrzeć z zerowym wkładem finansowym to gwarantuję dobrą zabawę jednak obstawiając cokolwiek może być już stresująco. Po drugie tak jak w NFl tak tutaj mamy do czynienia z czystym faworytem na papierze - LA LAKERS!!! jednak z tymi faworytami różnie bywa \:\) dlaczego LA są wielkim faworytem w moich oczach o tym za chwilkę napiszę.

Jeśli ktoś lubi grać na murowanych faworytw 1,56 w Expekcie może być bardzo dobrą ofertą, gdyż na papierze (subiektywnie oczywiście) szanse wyglądają tak jak w dzisiejszym pojedynku Nadala z Djokovicem z ta tylko różnicą, że za Rafe dostanie sie kurs 1,16!

Czy Novak jest dobrym zawodnikiem - oczywiście jest świetnym tenisistą!!!
Czy Boston to dobra drużyna - oczywiście świetna!!!
To dlaczego na Nadala jest 1,16?? Z tego samego samego powodu dla którego na Lakersów jest 1,56.



PYTANIE ZASADNICZE: Dlaczego Lakersi są murowanym faworytem na papierze???

Odp.:
- Forma Celtów w reg.s. była definitywnie odmienna, zwłaszcza na wyjazdach niż w mecza play-off. 31 wyjazdowych zwycięstw przed play-off i tylko 2 w najważniejszym etapie rozgrywek. Co więcej ławka rezerwowych Celitics w regularnym sezonie rozgrywała znakomite mecze na wyjazdach, przeciez był moment, ze KG nie mógł grać przez 2 tygodnie a mimo to Boston wygrywał, łamiąc m.in serię 22 wygranych z rzędu ekipy z Houston. W meczach z Detroit (5,6) to co prezentowali rezerwowi było bardzo dalekie od przyzwoitego prowadzenia gry.
- Wygląda na to, że Big 3 są wielkimi indywidualnościami i zdecydowanie bardziej nadają się na mecze All-Star niż do play-off niemniej nie twierdzę tutaj, że grają słabo. Grają świetnie ale osobno. Mecze w których zagrali świetnie wszyscy razem było jak na lekarstwo a w play-offach chyba ani jednego.
- 7 meczów przeciwko Atlancie!!!!! (4-0 z Denver, bezboleśnie "od tak" :))
- 7 przeciwko Clevland!!! (Utah bez większych problemów)
- Detroit pokazuje jak wygrywać na terene Celtów a odpada na własne życzenie po fatalnej 4 kwarcie w meczu nr 6. Po trzech gospodarze prowadzili 10-cioma pkt!! (Lakersi z San Antonio po prostu mnie osobiście utwierdzili w przekonaniu, że zasługują na ten finał. Chociaż nie jestem ich fanem a nawet ich nie lubię to naprawdę szacunek za tą serię im się należy. Co do mojego antybohatera KB#24 to muszę powiedzieć, że ostatni mecz i te 17pkt w czwartej kwarcie było wielkie)
- terener Lakersów \:\)
- Co z tego, że Lakersi 2 razy wtopili w regular s. (110-91 w LA) gdy wtedy nie było tam Gasola i Kevin robił co chciał zwłaszcza na tablicach, teraz to już inna historia a sam Big Ticket nie zawsze gra równo w play-off (w ataku oczywiscie bo w obronie to "rządzi" ).
- Kobe, Kobe i jeszcze raz Kobe, nie będę rozwijał bo nie lubię tego zawodnika, niemniej too much Kobe!!! Prawie jak, aż się boję napisać KTO!!! (szaleństwem jest stawiać przeciwko takiemu zawodnikowi, który nauczył się że jeśli kolega jest wolny a ciebie podwajają albo potrajają to można mu oddać piłkę na czystą pozycję - zwłaszcza, że tych kolegów na obwodzie i pod koszem w zespole LAL nie brakuje)

Jeszcze można by troszkę poymieniać ale ...
Po stronie Celtów na pewno przemawia atut własnego parkietu w pierwszym ważnym meczu serii, należy jednak zwrócić uwage na to że w systemi 2-3-2 ta przewaga może nie zdążyc odegrać ważnej rolii.

Podsumowując nie wiem kto wygra, i każdy znajdzie cos dla siebie w meczach finałowych: albo granie faworyta, albo underdoga na wyjeździe. Ja zdecydowałem się grać :arrow: UNDERY :arrow: Lakersi świetnie bronią a Boston gra przeważnie ataki pozycyjne. Etap rozgrywek najwyższy a "mistrzostwa wygrywa sie obroną". W meczach z SAS 5 razy padł under a w pierwszym meczu finałów Expekt wystawil 192pkt.
Widowisko szykije się przednie i niech wygra lepszy.

Życzę wygranych i pozdrawiam!

Jak zawsze wszystko zweryfikuje boisko.

Do góry
#2398601 - 06/06/2008 01:36 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: kamil#15]
mav2007 Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 02/10/2007
Postów: 7291

Do góry
#2398817 - 06/06/2008 04:05 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: mav2007]
___On Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 13/01/2005
Postów: 2251
Witam Panowie

Kamil#15 napisał chyba tak wyczerpująco, iż niewiele zostało do dodania: ) Dla mnie pod wzgledem bukmacherki ten sezon jest juz praktycznie zamkniety - nie widze tu szans na gre za jakies wieksze pieniadze któregokolwiek z tych ( maksymalnie ) siedmiu meczy.
Grają dwie druzyny które przed PO były uwazane za głownych faworytów do zwyciestwa w tym sezonie. Moim zdaniem wszystko rozstrzygnie sie w 5-6 meczach a o zwyciestwie w poszczegolnych spotkaniach bedzie decydowac poprostu dyspozycja dnia...

Co do zdobycia mistrzostwa - nie bede sie bawił we wskazywanie kogokolwiek. Jak wygra LA nie bedzie niespodzianki a jak wygra BOSTON to przeciez i tak trudno bdzie nazwac to sensacją...Za mniejsze stawki bede sie staral potypwac poszczegolne spotkania: ) Co do dzisiejszego spotkania to delikatnie sprobowałbym LA w handi....ale ostateczna decyzje ( JAK ZAWSZE ) podejme przed meczem....pozdrawiam wszystkich udzielajacych sie wtym dziale: )

___ON

Do góry
#2398840 - 06/06/2008 04:27 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: ___On]
MARSHALL213 Offline
addict

Meldunek: 04/10/2006
Postów: 675
Skąd: Toruń
I ja sie wtrace, mysle, ze pierwszy mecz finałów wygrają Lakersi, którzy maja Kobiego(to co robi nie wymaga komentarza). Moze dlatego, ze Lakersów lubie bardziej i tak mi sie wydaje, ale sentymenty odstawiam na bok. Boston jest druzyna wlasnego podworka w PO i uwazam, ze Lakersi ich skarca w pierwszym meczu, a to co dalej pokaze Boston to zalezy tylko i wylacznie od nich. Nie sugerowałbym sie 2 spotkaniami w sezonie zasadniczym, poniewaz jak juz napisaliscie nie bylo w ekipie z LA Gasola, wiec w skrocie:

Boston - LAL 2 @ 2,38 pinn 4/10

pzdr ;\)

Do góry
#2398957 - 06/06/2008 05:56 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: MARSHALL213]
Skiper Offline
shaken not stirred


Meldunek: 07/07/2005
Postów: 10769
Skąd: Kraków
Miałem w planach jakiś gruby preview finałów, no ale niczego mądrego niestety nie wymyśliłem. Lakers jako gruby faworyt na serię, tak w opinii dziennikarzy jak i buków, po 1.58 to jednak trochę za mało. Kurs na Boston jest fajny, ale znaków zapytania mnóstwo. Wymienie kilka punktów istotnych, może komuś to trochę rozjaśni sprawę:
1. Najlepszy gracz - Kobe, przewaga LAL. Chyba nie podlega dyskusji. Jak Gregg Popovich niczego na Bryanta skutecznego nie wymyslił, to kto ma wymyslić? Z drugiej strony w meczach Bos-LAL w RS, Kobe został świetnie zatrzymany. Ale teraz gdy mistrzostwo jest juz tak blisko, chyba nikt i nic go nie powstrzyma.
2. Przewaga własnego parkietu - Boston.
3. Trener - Jax, przewaga LAL. Tu jest jeden z tych punktów, gdzie zwolennicy BOS powinni się martwić. Znając Doca Riversa, coś czuję że jakąs wtopę istotną może zaliczyć, a przy tak zaciętej parze, wszystko się liczy. Jackson - profesor, co tu duzo mówić
3. Poszczególne match-upy.
Odom - Garnett = LAL potrzebuje dobrej gry Lamara, zwłaszcza w ofensywie. W serii z SAS tego nie było, ale jakoś się 'wybronili'. A tu będzie tylko trudniej.
Kobe vs ktokolwiek = jak choćby na chwilę będzie go bronił Ray, to zostanie ośmieszony. Pewnie czas gry Poseya zostanie wydłużony, i to niewątpliwie stwarza pewne problemy, bo wtedy wypada albo Perk, albo Ray. Jak wypada Perk, to bardziej kuleje obrona Bostonu, bo LO będzie miał na sobie niższego Pierce'a. Jak wypada Ray, to będzie kuleć ofensywa, która i tak za genialna nie jest.
I tu przechodzimy do clou problemu, czyli kulejącej ofensywy Bostonu. W każdej z dotychczasowych serii, Boston miał przynajmniej z 2 okresy po 4-5 minut, kiedy w ataku wyglądał tragicznie. Jakoś się wybronili, ale tu będzie tylko trudniej, zwłaszcza że w obronie będą mieli pełne ręce roboty.
Perk - Gasol - tu akurat Boston może mieć swoją szansę, bo Gasol jakoś foremką ani mobilnością nie imponuje, choć jak Kobe będzie szalenie penetrował, to ktoś tam na pomoc bedzie musiał iść. Perk albo KG, co natychmiastowo stworzy problemy.
4. Ławka - przewaga LAL. Cassell to próchno, PJ Brown miał dobre przebłyski, ale nic więcej. Eddie House nie umie kozłować, a czasem go do tego będą zmuszać. Posey myslę przejdzie płynnie do 'podstawowej 6' która wg mnie będzie grana przez Celtów. Przy Vujacicu, Farmerze, Kreolu czy synie Billa Waltona, takie zestawienie wypada naprawdę biednie.
Reasumując, cienko to patrząc w stronę Bostonu wygląda. Typ na serię: 4-2 dla Los Angeles Lakers

Do góry
#2400775 - 07/06/2008 06:18 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: Skiper]
bazyl Offline
Zuzia Róża

Meldunek: 28/10/2004
Postów: 18582
Skąd: mokotow
niestety nie udalo mi sie obejrzec tego meczu.
mogl bym mi ktos go w 4 zdaniach opisac?
jak wygladal itd?

Do góry
#2400941 - 07/06/2008 08:31 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: bazyl]
Baqu Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 28/09/2004
Postów: 26931
Skąd: ‎Mindfields
Originally Posted By: bazyl
niestety nie udalo mi sie obejrzec tego meczu.
mogl bym mi ktos go w 4 zdaniach opisac?
jak wygladal itd?


jeszcze masz szanse

http://bt.davka.info/

a jak jestes leniwy i nie pasjonuje Cie ten sport

blog Cegły, mecz na żywo: http://ceglinski.blox.pl/2008/06/Celtics-Lakers-mecz-nr-1-na-zywo.html

Do góry
#2403794 - 08/06/2008 20:58 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: Baqu]
Zimon Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 08/10/2007
Postów: 4195
Skąd: Wrocław
Jak wyglada sytuacja Pierce, zagra czy nie?

Do góry
#2403817 - 08/06/2008 21:05 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: Zimon]
Skiper Offline
shaken not stirred


Meldunek: 07/07/2005
Postów: 10769
Skąd: Kraków
Zagra.

Quote:
"Paul is moving much better today, that's clear," coach Doc Rivers said. "Of the two (PP and Perkins), he's the one I'm most optimistic about."


"My range of motion, just being able to squat all the way down, I can't quite do that yet," Pierce said. "My walk is pretty good actually, but when I go down into a squat position, that's when I feel it the most, when I bend it."

Asked if he was concerned about risking a more serious knee injury, Pierce replied: "Well, you think about it, but over the years I've learned my body a lot and I know when it's really, really bad, enough to get an MRI. Do I need an MRI? Probably, but at this point I don't even want to hear what it is, I just want to go out there and play, and after the series I'll be more concerned with it. But as long as I'm able to get out there and run and help my ballclub, that's all I want to do."


Do góry
#2405663 - 09/06/2008 15:23 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: Skiper]
polskignom Offline
Live fast, die young

Meldunek: 25/02/2004
Postów: 14919
Skąd: lublin/warszawa
No i na razie wszystko zdaje sie potwierdzac...przewaga ekipy wschodu - Bostonu, ktory to bede wymienial po kolei:
"gral w polfinale konferencji w najslabszej parze, z kazda inna druzyna z kazdego polfinalu by przegral"
"z co najmniej 6-7 ekipami zachodu by zebral becki"
"nie ma szans z Detroit, bo sa po prostu slabsi" itd. itd.

przewaga Bostonu nad rywalami z zachodu jest spora...Boston ma zdecydowanie wiecej atutow w ofensywie, co potwierdzily 2 pierwsze spotkania. Przewaga na 3-ce miazdzaca...Miernota Paul Pierce, mimo podkreconego kolana zmierza po swoj I w karierze MVP Finals.

Kobe nie moze sobie pograc, wreszcie troszke wiecej Doc daje pograc Leonowi Powe, ktory wraz z PJ Brownem nie jest slabszy od rezerwowych podkoszowych Lakersow. Fisher blado, bo z reszta jak ten slaby koszykarz mial sie inaczej prezentowac? Gasol zgodnie z oczekiwaniami nie jest difference-makerem po stronie Lakers w stosunku do RS, bo ma po drugiej stronie KG, a jak gra na 5-ce, to po prostu nie jest tak efektywny.

Tylko czekac az KG sie wlaczy do gry w ataku i bedzie pozamiatane w jednym z trzech spotkan w LA.

Tylko 3 druzyny w historii wygraly z 0-2 w finale: Celtics w '68, Portland w '77 i Miami w 2006.

Do góry
#2405699 - 09/06/2008 15:56 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: polskignom]
PioKing Offline
MaSha Lover

Meldunek: 24/03/2005
Postów: 5848
Skąd: Warszawa
Tylko Miami chyba grało w nowym systemie rozgrywania finałów 2-3-2.

Do góry
#2407027 - 10/06/2008 02:38 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: PioKing]
Zimon Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 08/10/2007
Postów: 4195
Skąd: Wrocław
Kursy(wg. bwina) 1.18 na Lakersow i 5.00 na Boston wg mnie sa przesadzone.Na LA powinno byc przynajmniej 1.4 - 1.5. Jestem w 99% pewny ze Celtowie urwia jeden mecz w LA i choc tak jak pisze Big Ben wystepuje syndrom 3 meczu to pojutrze BST napewno powalcza jak rowny z rownym, ostatnie mecze pokazaly ze sa oni w znakomitej formie a gwiazda KB24 nie blyszczy.
Takze napewno lekko zagram Boston po kursie 5.00

Do góry
#2407200 - 10/06/2008 03:12 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: Zimon]
juancarlos Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 16/04/2007
Postów: 3481
Skąd: Poznan / Paris
Odniose sie do tego co napisal Zimon. Pinnacle wystawil kursy 1.175 na LAL oraz 5.700 na Boston! No prosze Was, ale to jest Final!? Ktos chyba zwariowal tam na gorze, ze pozwolil sobie na wystawienie takich kursow, ktore tak naprawde nie odzwierciedlaja NIC!

Na pewno gram Boston +9.5, bo to tez wydaje sie byc swego rodzaju promocja. Szczegolnie po tym, co ostatnio pokazuja Celtowie. Na wyjazdach traca sporo, fakt, ale nie przesadzajmy - 10 punktami chyba nie dostana.
Do tego zagram sobie tez ML na przyjezdnych, bo trudno obok tak fantastycznego kursu przejsc obojetnie.

Do góry
#2407231 - 10/06/2008 03:24 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: juancarlos]
Zabielany Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 28/02/2005
Postów: 5727
Skąd: Bytom
Sędziowanie wczoraj ? Skandal. Gasol był juz w takiej desperacji, że nawet jak miał KG zawieszonego na szyi to.. wracal do obrony, nie liczac ze gwizdną.

Jezeli Boston wygra jakis mecz w LA, w co nie wierze... to bedzie to mecz numer 4-5.

Jutro sydrom spotkania numer 3, wieksza zespolowosc po stronie Lakers, normalne sedziowanie...Kobe pod presją = pogrom.

@1.40 w milenium pewa... osobiście zagram tez handi. \:\)

Do góry
#2407234 - 10/06/2008 03:25 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: juancarlos]
Big Ben Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 20/11/2006
Postów: 9985
Skąd: denn Du bist, was Du isst
Uważam, że mecz wygrają Lakersi...być może nawet pokryją handi 9,5 choć to wydaje się naprawdę kosmiczny spread.

Tak jak zapowiadałem będę grał LAL, ale tylko jak uskaładam z tego jakiegoś dubla lub tripla na ten mecz w TOTO, bo przy takim kursie na gospodarzy to...

Szczegóły jutro

TOTO urozmaicać ofertę


Do góry
#2407408 - 10/06/2008 04:14 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: Big Ben]
kamil#15 Offline
veteran

Meldunek: 05/03/2005
Postów: 1349
Skąd: ...
O ile sędziowanie w meczu nr 2 można nazwać stronniczym o tyle w pierwszym meczu Lakersi grali po prostu słabo. Nadal uważam że w tym momencie kwestia mistrzostwa nie jest jeszcze rozstrzygnięta ale w tej sytuacji kurs na win Bostonu na wyjeździe naprawdę niezły. Przed nami 3 mecze w LA i nawet jesli w meczu nr 3 Lakersi przejadą Celtów to uważam że team ze wschodu jest w stanie coś ugrać - w tym przypadku 1 zwycięstwo. W pierwszych meczach Boston ewidentnie miał przewage fizyczną a na ten atut nie ma wpływu dyspozycja jednego dnia. Dodatkowo gracze z ławki grali na wysokim poziomie.

Trzeba tylko zawsze pmiętać, że im więcej meczy tym większa kasa czyli po prostu takich finałów nie ogląda się zbyt często i wszyscy chcą coś zarobić. Oczywiście Stern jest teraz przeszczęśliwy.
Wspominając w moim pierwszym poście coś o tych marketingowych okolicznościach sam w to nie do końca wierzyłem no ale po tym co robili sędziowie w 2 meczu to już nie wiem.
Przecież najlepiej dla "ligii" jest rozgrywanie wszystkich 7 meczy a więc doprowadzenie do 3-3 i w meczu nr 7 niech wygra lepszy.
Nie jestem fanem teorii spiskowych ale przyznaję że wstrzymuję sie od typowaniem i bede mieć dobrą zabawe oglądając mecze.
A z najlepszym kumplem poszedł zakład, przy 1-0 dla Celtów że mistrzem bedzie Boston. Zakład oczywiście o dobrą wódkę a więc jak by nie było to bedzie fajnie.

pozdrawiam

Do góry
#2407839 - 10/06/2008 06:09 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: Zabielany]
Skiper Offline
shaken not stirred


Meldunek: 07/07/2005
Postów: 10769
Skąd: Kraków
Originally Posted By: Zabielany
Sędziowanie wczoraj ? Skandal. Gasol był juz w takiej desperacji, że nawet jak miał KG zawieszonego na szyi to.. wracal do obrony, nie liczac ze gwizdną.



Wracał do obrony, bo w porównaniu z KG jest cienki \:\)

Jak patrzyłem na ten mecz pod kątem sędziowania, to z mega-pomyłek jakoś zauwazyłem tylko dwie, jedna jak Kobe przy rzucie ewidentnie został za ramię pociągnięty (nie było powtórki), to było troche po tym jak dostał technicznego (kiedy to moim zdaniem faulu akurat nie było), a druga sytuacja to jak Radman zrobił przechwyt i przed layupem chyba z 5 kroków zrobił (podobno chce startować w słynnym Boston Marathon), ale to nic. Reszta to raczej questionable calls, a już tekst Jaxa z skargą na ilość fauli Leona Powe'a to śmiech, to są finały i jak się nie dostosujesz to skończysz jak płaczki a.k.a. Dallas Mavericks ad 2006. Celtics, zwłaszcza gracze podkoszowi, ciągle atakowali obręcz, to i faule wpadały. Że Gasol fauli nie zbiera, to się nie dziwię bo ten hiszpański mięczak zwyczajnie unika gry kontaktowej i woli pykać jumperki z 4-5 metrów. Ciekawe jaką Jax ma wymówkę na to, że ten cały Powe robi akcję coast-to-coast, a nikt z LAL mu w tym nie przeszkadza.
Lakersi zagrali słaby mecz, tak w ataku (poza late flurry w 4Q) jak i obronie, więc porażka zaledwie kilkoma pkt to niski wymiar kary. Indywidualnie katastrofa dla mnie Derek Fisher + 2-3 tragiczne decyzje ofensywne Radmanovica. Mógłbym tutaj (choć nie ma to chyba sesnu) wymienić z pamięci kilka-kilkanaście EWIDENTNYCH błędów LAL, i to wcale nie wynikajacych z braku umiejętności, bo te na pewno mają.
Co do dalszych prognoz, to moim zdaniem Lakersi się odbiją od dna, i będziemy mieli przynajmniej jeden blowout, pytanie tylko, czy starczy im pary na 3 mecze z rzędu. Po 2 pierwszych meczach mam co do tego poważne wątpliwości \:\)

Do góry
#2408999 - 10/06/2008 23:42 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: Skiper]
Big Ben Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 20/11/2006
Postów: 9985
Skąd: denn Du bist, was Du isst
TOTOLOTEK:

LA Lakers @1,25

Bryant 28,5pkt OVER @1,80

Gasol-Garnett KL @1,60


razem: 3,24 (bez podatku)


Fortuna:

Bryant 29,5pkt OVER @1,82

Garnett 21,5pkt OVER @1,82


razem: 2,98 (bez podatku)

_________________________________________________


Odnośnie wyniku dzisiejszego spotkania już trochę zostało napisane więc pominę ten punkt mojej wypowiedzi

Co do zawodników:

Kobe jest stworzony do takich pojedynków...pojedynków które koniecznie trzeba wygrać.
Doskonale zdaje sobie sprawę że od jego postawy zależy tu BARDZO dużo.
W pierwszym meczu rzucił 24pkt na kiepskiej skuteczności (9/26...37%) w drugim 30pkt na skuteczności 47% (11/23).
Dziś powinien oddać te swoje około 25 rzutów (w tym kilka za trzy) i liczę na jeszcze więcej osobistych z jego strony niż w meczach rozgrywanych w Bostonie (odpowiednio 6 i 7 prób).

Wówczas jego zdobycz punktowa będzie zaczynała się od "3" z przodu ;\)

Ktoś musi trzymać Celtów w tym meczu i stawiam że będzie to Garnett.
"Big 3" swoją drogą, ale prawdziwym liderem zielonych jest KG.
To on z reguły oddaje najwięcej rzutów...a te znajdują drogę do kosza \:\)

W pierwszym meczu zdobył 24pkt (skuteczność 9/22) w drugim zaś show ukradł mu Powe zdobywając 21pkt jednak mimo tego KG 17 oczek dorzucił do dorobku Celtów.
Dziś nie przewiduje kolejnego fenomenalnego występu Powe'a i KG znów będzie brylował.

Pozdrawiam i życzę wygranych

Benio

Do góry
#2409534 - 11/06/2008 02:58 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: Big Ben]
devlin Offline
old hand

Meldunek: 27/11/2002
Postów: 728
JAk dla mnie promocja na dzisiejszy handicap 1.98 na +9.5 dla bostonu biore.


Tyle to na QC. Moze coś wiecej odnośnie typu ? :>


Edited by Platini (11/06/2008 03:55)

Do góry
#2409573 - 11/06/2008 03:13 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: devlin]
juancarlos Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 16/04/2007
Postów: 3481
Skąd: Poznan / Paris
Originally Posted By: devlin
JAk dla mnie promocja na dzisiejszy handicap 1.98 na +9.5 dla bostonu biore.


Promocja, czy nie promocja, typ wydaje sie bardzo interesujacy. Lakers na pewno maja zadatki nawet na 10-punktowa wygrana, nawet nad takim zespolem jak Celtics, ale sam takze zagralem plusowy spread na przyjezdnych. Dla mnie jak na Final to zdecydowanie za wysoka linia i przy kolejnych dobrych meczach Pierce'a, jakims kolejnym magicznym przebudzeniu Allena i grze Garnetta na jego dobrym poziomie moze doprowadzic BOS nawet do wygranej.

Do góry
#2409828 - 11/06/2008 04:46 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: juancarlos]
thunder7 Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 21/03/2006
Postów: 3005
Skąd: POZnan*
niesamowity jest niewiara bukow w celtow , wynik 2-0 a kursy 1,7-2,0 , owszem dallas tez prowadzilo z miami ale wtedy kursy byly zupelnie inne na miami , podobnie na to ze finalzakonczy sie wynikiem 4-2 dla lakers kurs 4 a na to ze celtowie skoncza 4-0 13 , czyli 3 krotnie bardziej jest prawdopodobne ze lakersi wygraja 4 kolejne mecze z rzedu niz boston 2 kolejne!! CRAZY , dzis lakersi pewniak ale kursy 1,16-5 to jedno wiekie nieporozumienie , wszystko na przykladzie sportingbet

Do góry
#2409880 - 11/06/2008 05:06 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: juancarlos]
thunder7 Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 21/03/2006
Postów: 3005
Skąd: POZnan*
niesamowity jest niewiara bukow w celtow , wynik 2-0 a kursy 1,7-2,0 , owszem dallas tez prowadzilo z miami ale wtedy kursy byly zupelnie inne na miami , podobnie na to ze finalzakonczy sie wynikiem 4-2 dla lakers kurs 4 a na to ze celtowie skoncza 4-0 13 , czyli 3 krotnie bardziej jest prawdopodobne ze lakersi wygraja 4 kolejne mecze z rzedu niz boston 2 kolejne!! CRAZY , dzis lakersi pewniak ale kursy 1,16-5 to jedno wiekie nieporozumienie , wszystko na przykladzie sportingbet

Do góry
#2409986 - 11/06/2008 05:27 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: thunder7]
Zimon Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 08/10/2007
Postów: 4195
Skąd: Wrocław
post thundera dal mi troche do myslenia.
Skoro buki nie wierza w Celtow to nie ma co duzo o tym pisac tylko wykorzystac to!.Narazie tylko na sportingu widzialem kursy na dokladny wynik finalu i kurs 5 na wynik 4-2 dla Celtow jest zaskakujaco dobry.Wystarczy ze Boston urwia jeden mecz na wyjezdzie a potem u siebie zapewnia sobie mistrzostwo.

Do góry
#2410037 - 11/06/2008 05:47 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: Zimon]
proof Offline
old hand

Meldunek: 30/03/2006
Postów: 715
Skąd: Katowice
Tez mnie zastanawia ta niewiara buków w Boston. H2H z tego sezonu to przecież 4-0 dla Celtics. + 9,5 w dzisiejszym meczu po kursie @1.93 w betfair to value.

Do góry
#2410081 - 11/06/2008 06:36 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: proof]
juancarlos Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 16/04/2007
Postów: 3481
Skąd: Poznan / Paris
ja poki co z tej wlasnie niewiary bukow zamierzam korzystac. Zagranie spreadu to jedna sprawa, ale progresja na win Bostonu w Staples Centre to druga. Przy takich kursach na pewno warto sprobowac, szczegolnie ze az 3 mecze z rzedu bede grane w LA. Spodziewam sie, ze BOS maja szanse w ktoryms z nich przelamac Jeziorowcow, bo material na to maja. Wystarczy przeciez groszy dzien Kobe albo Gasola i juz Pierce do spolki z Garnettem to odpowiednio wykorzystaja. Jak wpadka i slabszy mecz bedzie w druga strone to zadnej sensacji nie bedzie, bo przy takich kursach granie LAL to malo rozsadna sprawa w moim odczuciu.
A i niech nawet teraz Celtics dostana becki 20 punktami, a za 2 dni kurs podskoczy moze do 6.0 i wtedy jeszcze bardziej bede czekal na zlamanie LAL w ich hali.

BOS


Do góry
#2410089 - 11/06/2008 06:48 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: juancarlos]
Platini Offline
Porucznik

Meldunek: 15/04/2005
Postów: 32699
Skąd: Pers Y Siro Sun Camp
Czy ktoś tu oszalał ?
Takie kursy w tym meczu? Czytałem wcześniej temat jednak nie patrzyłem do buków na kursy.
Teraz otwieram Exp a tam 5.42 ! Unibet 5.6 !

O tym meczu zostało już bardzo dużo napisane. Nie będe się powtarzał bo też i czasu mam mało.
Materiał na sukces 'w gościnie' Boston jak najbardziej ma.
Przy tych kursach spokojnie mysle, ze mozna pomyslec o progresji gdyż watpie by LAL wygrali u siebie te trzy spotkania.
Z grą jaką w ostatnich meczach pokazuje ekipa Bostonu mysle, ze spokojnie już dzis mozemy oglądac wyjazdowe zwycięstwo.

Kurs 5.6 biore spokojnie

Do góry
#2413356 - 12/06/2008 23:22 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: Platini]
Baqu Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 28/09/2004
Postów: 26931
Skąd: ‎Mindfields
a ja się zastanawiałem czemu w II spotkaniu finałów sędziowie
byli tacy uprzejmi dla gospodarzy i gwizdali jedynie faule lakersom...

Czy NBA ustawiała mecze play-off?

Tim Donaghy, były arbiter NBA, który przyznał się do manipulowania wynikami meczów, teraz oskarża innych sędziów, że pod namowami NBA wpływali na rezultaty spotkań w play-off, aby zwiększyć zainteresowanie rozgrywkami. Komisarz ligi David Stern określił zarzuty byłego sędziego jako "desperackie".

Adwokat Donaghy'ego przekazał do sądu pismo, w którym jego klient opisuje nieprawidłowości na przykładzie konkretnego meczu. Arbiter nie używa nazwisk sędziów, ani drużyn, ale mówiąc o siedmiomeczowej serii play-off w 2002 roku, daje do zrozumienia, że chodzi mu o mecz nr 6 rywalizacji Los Angeles Lakers i Sacramento Kings.

31 maja w Los Angeles gospodarze musieli wygrać, aby pozostać w grze o finał NBA. Lakers zwyciężyli 106:102 i wyrównali stan rywalizacji na 3:3 (kilka dni później zwyciężyli w decydującym spotkaniu, a potem pokonali w finale New Jersey Nets). Najlepsi strzelcy Lakers - Shaquille O'Neal (41 punktów) i Kobe Bryant (31) na linii rzutów wolnych stawali bardzo często. O'Neal miał z linii 13/17, a Bryant 11/11. W samej czwartej kwarcie gospodarze stawali na linii 27 razy, podczas gdy goście wolne wykonywali w tym okresie trzy razy rzadziej. Środkowi Kings Vlade Divac i Scot Pollard spadli z parkietu za sześć fauli, a w końcówce Mike'owi Bibby'emu odgwizdano faul w sytuacji, kiedy został uderzony łokciem przez Bryanta.

- Kiedy usłyszałem oskarżenia Donaghy'ego, to od razu powiedziałem sobie: wiedziałem! - powiedział uczestnik tamtego spotkania Pollard. - Nie twierdzę, że była tam jakaś zmowa. Po prostu uważam, że coś było nie tak. Sędziowanie było niesprawiedliwe. Nie mieliśmy szansy wygrać tego meczu - mówił były gracz Kings. Ralpf Nader, adwokat i były kandydat na prezydenta USA, apelował sześć lat temu o wszczęcie dochodzenia w sprawie tego spotkania.


Donaghy twierdzi, że to NBA miała nakazać arbitrom doprowadzić do meczu nr 7. Lidze miałoby zależeć na przedłużaniu atrakcyjnych rywalizacji do maksimum, bo w ten sposób powiększałaby oglądalność i dochody z wejściówek. Z tego pierwszego powodu NBA sugerowała arbitrom oszczędzanie gwiazd jeśli chodzi o faule techniczne i ewentualne zawieszenia. Przynajmniej tak twierdzi Donaghy. Jego oskarżenia wyszły na jaw tuż po tym, jak NBA zażądała od niego pokrycia kosztów ligowego dochodzenia w stosunku do jego osoby. To 1 mln dolarów.

Bob Delaney, jeden z trzech sędziów, którzy prowadzili spotkanie Lakers - Kings z 2002 roku, powiedział ESPN, że nikt nie kontaktował się z nim w sprawie zarzutów Donaghy'ego.

Stern konsekwentnie wskazuje na Donaghy'ego jako "jedynego kryminalistę" w NBA i kategorycznie zaprzecza jego rewelacjom. Ale amerykańscy komentatorzy nie są tak przekonani o czystości rozstrzygnięć w NBA. Szczególnie po dwóch ostatnich meczach obecnego finału - w spotkaniu nr 2 gospodarze Boston Celtics wykonali 38 rzutów wolnych podczas gdy Lakers zaledwie 10. Trener Lakers Phil Jackson był jawnie oburzony tą dysproporcją i krytykował pracę sędziów. W meczu nr 3 to zwycięscy Lakers częściej stawali na linii rzutów wolnych - z pierwszych 24 takich prób, wykonali aż 20. Pojawia się coraz więcej znaków zapytania i dziwnych przypadków sędziowania do wyjaśnienia.

Donaghy, który o którym po roku ponownie jest głośno, od 2005 roku miał problem z hazardem - popadł w długi, z których miał próbować wyjść, obstawiając mecze, które sam sędziował. Przekazywał ponoć także informacje np. o obsadzie sędziowskiej gangom hazardzistów. Nie stwierdzono, że Donaghy decydował o rozstrzygnięciach, podejrzewano go "tylko" o manipulowanie różnicą punktów. Ale obstawianie wyników meczów NBA rzadziej polega na prostym wytypowaniu zwycięzcy, a częściej na przewidzeniu właśnie różnicy punktowej. Dlatego Donaghy - przyznając np. dwa, wydawałoby się, nieważne rzuty wolne w ostatnich sekundach - mógł decydować o wygranych pieniężnych, nie będąc podejrzewanym o machlojki.

Arbiter przyznał się do winy. Grozi mu ponad 2,5 roku więzienia.


p.s.
jeżeli LAL będą bazować jedynie na Kobim i "The Machine" to nie wróżę im nic dobrego , szkoda ze The Truth zaliczyl beznadziejny mecz, było by 3:0 i pozamiatane...

Do góry
#2418071 - 14/06/2008 17:36 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: Baqu]
devlin Offline
old hand

Meldunek: 27/11/2002
Postów: 728
Nik sie nie zajaknal nad meczem numer 4. Wyglada na to ze znowu wszelkie przewidywania pujda do kosza. LA byli zdecydowanym faworytem. Kazdy mecz mog sie ulozyc w inna strone. Jednak 3 razy poszlo na korzysc Bostonu. Ja sukcesywnie stawialem na nich w domu, potem hc ostatnio na niespodzianke ( do jakiej wysokosci dochodzil kurs na boston na bf gdy przegrywali ponad 20 punktami?). Takze 5 mecz nalezalo by odpusicic, bo wkoncu trzeba nietrafic.

Na pewno wielu rozpatruje tez poz sportow aspekty tej serii. Czyli to ze po prostu oplacalo by sie zeby seria trwala jak najdluzej.
LA na pewno podlamane tym co sie stalo w meczu nr 4, Boston wykonal plan, wygrali na wyjezdzie. Jezeli kursy na Boston dojda do 4 to ich biore, inaczej raczej odpuszcze.

Do góry
#2419157 - 15/06/2008 02:47 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: devlin]
Giertyszek Offline
Inwestor

Meldunek: 07/12/2004
Postów: 7747
Skąd: Warszawa
A moim zdaniem dziś spokojnie można grać Lakers.
Kurs już nie 1,20 a 1,40 no i tak jak devlin napisał Boston wykonał plan, LAL u siebie nie pozwoli Bostonowi celebrować Mistrzostwa w Los Angeles a więc po dzisiejszym meczu 2-3 i wyłonienie mistrza już na 100% w Bostonie.

Do góry
#2419264 - 15/06/2008 03:14 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: Giertyszek]
polskignom Offline
Live fast, die young

Meldunek: 25/02/2004
Postów: 14919
Skąd: lublin/warszawa
Serio uwazasz, ze 1.4 to oplacalny kurs?

Wszystko w tej serii zalezy od Celtow...moze i beda gwizdac pod gospodarzy, ale robili to rowniez w meczu no. 3 i no. 4. Raczej po tym, co mowi Pierce meczu nie odpuszcza. Beda probowali to skonczyc w LA, a w takim przypadku po 1.4 za nic w swiecie bym tego nie wzial, bo roznica miedzy tymi ekipami jest zbyt duza. ;\)

Do góry
#2419801 - 15/06/2008 08:26 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: polskignom]
Zimon Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 08/10/2007
Postów: 4195
Skąd: Wrocław
A co ma mowic ze odpuszcza.Jutro napewno 4 kwarte beda grac dluzej zmiennicy w Bostonie i handi 6.5 na LA wejdzie izi.

Do góry
#2420216 - 15/06/2008 20:43 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: Zimon]
___On Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 13/01/2005
Postów: 2251
No coź Panowie... dział troche przycichł, ale z drugiej nie ma się co dziwić rozpoczyna się okres wakacyjny a do tego jescze największa pilkarska impreza tego roku ( EURO 2008 ) przycmiła wszytskie inne wydarzenia.

Dziękuje Baqu za tego posta powyzej..jak wiesz tego typu kwestie mnie osoboiscie zawsze bardzo interesują: )Czy mógłbys jesczze podać zródło tych informacji???

Mnie te informacje wcale nie powalaja z nóg...Mysle ze trzeba było być trochę slepym zeby nie dostrzec, iż w NBA często ( w sezonie zasadniczym szczegolnie ) druzyny umawiają się co do wysokosci HANDI - jak widać i sami sędziowie też chcą zarobić swoje: )Pamietajcie też iż sami AMERYKANIE rzadko grają na same wygrane ( najczesciej bawią się w obstawianie własnie wygranej w handi którejś z druzyn ).

Jak już wcześniej napisałem dla mnie ten sezon NBA pod wzgledem zasadniczym jest już zakończony. Ten finał NBA szczegolnie w takim składzie nie nadaje sie do grania za jakies wieksze pieniazki...Ja osobiscie gram ten finał za minimalne stawki. Boston wygrywa 3:1...dziś LA powinno sobie z nimi poradzić...a co dalej: )???

Do góry
#2420244 - 15/06/2008 20:56 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: Zimon]
Baqu Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 28/09/2004
Postów: 26931
Skąd: ‎Mindfields
to może ja coś skrobnę o finałach, nie oglądam ich na żywo tylko nadrabiam ściągając mecze i oglądając je troszeczkę później.



moim zdaniem WSZYSTKO zależy od Bostonu i wcale nie od "Big 3", która moim zdaniem zawodzi, dobrze mówił przed finałami coach Celtów, że wynik będzie zależał od jego ławki, Leon, Eddi, PiDżej i oczywiscie James ! wnoszą do gry przynajmniej 2x więcej niż ławka Lakersów, u których na plus mógłbym wymienić jedynie The Machine. Głównym czynikiem, który determinuje wygrane zielonych jest taktyka "wszyscy na Bryanta" i ten sobie z tym nie radzi. Gdy jego koledzy trafiają rzuty jeszcze ich gra dobrze się układa, ale jeżeli oni pudłują i Kobe ma wziąść losy spotkania w swoje ręce... nie jest różowo ( zółto ;-) ) - prawie zawsze kryje go 2-3, czasem niekiedy i czterech graczy Bostonu, a Gasol, Odom, Fisher nie wezmą na siebie ciężaru gry przez pełny wymiar czasu gry, mogą mieć przebłyski tak jak Odom czy Vujacic, ale jeżeli w spotkaniu numer III Boston gra na prawdę totalne nic, a Lakers nadal się męczą to ja nie wiem czego oni szukają w finale. Ze spurs grali dobrą koszykówkę, byli znawani za faworyta i większość uważała ich za pewniaków - czyzby obrona Bostonu była az tak mocna ? fakt faktem nigdy nie ogladalem Celtów w akcji "w sezonie", nigdy bym nie powiedział, że Kendrick Perkins jest tak niezłym centrem a Rajon dobrym rozgrywającym ( gdyby jeszcze czasem zechcial rzucic z wolnej pozycji ! ) but dzizaz Gasol zagubiony, Odom ciągle jakieś głupie faule łapie, Fisher jak by był ale go nie ma... i tak jakoś grają...

jeszcze jedna sprawa - MVP finałów, pewnie dostanie Paul lider druzyny, aczkolwiek uważam, że tylko i wyłącznie po tym co widziałem do Game nr 4 MVP nalezy się Allenowi - przebywa najwiecej czasu na parciecie z wielkiej trójki 43.5 minuty / ma najlepszą skuteczność rzutową .521 i "za trzy" .480 ! / o wolnych juz nie wspominam \:\) najlepsza średnia punktowa i całkiem przyzwoite statystyki w asystach, przechwytach i zbiórkach ! nie wspominająć o tym, że kryje Bryanta lepiej niż Shane Battier \:\)


Do góry
#2423009 - 16/06/2008 22:20 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: Baqu]
Zimon Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 08/10/2007
Postów: 4195
Skąd: Wrocław
Kursik 1.7 na Boston i 2.1 na LA to jak dla mnie fantastyczna okazja do zagrania i milo zakonczenia (z kasa w rekach) tego sezonu NBA.Spodziewalem sie 1.4 - 1.5 na Celtow ale 1.7 to biore z usmiechem na twarzy.Buki nie wierza w Boston, nawet po tak doskonalych meczach na wyjazdach.Jeszcze jutro sie rozpisze na ten temat a dzis Polska do boju !

Do góry
#2427385 - 18/06/2008 16:39 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: Zimon]
Baqu Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 28/09/2004
Postów: 26931
Skąd: ‎Mindfields





Commitment to defense delivers title No. 17 for Celtics

Dear Lakers: You Got Rondo'd

Doc Rivers' Redemption Song

moje trzy grosze już podsumowujące cały final:
=> Boston wygrał zasłużenie, dzięki grze zespołowej, dzięki wspaniałej ławce i świetnej defensywie
=> coach Celtów wraz ze "swoją świtą" okazał się jednak przynajmniej tak dobry jak "stary wyga" a niekiedy i nawet lepszy taktycznie



wspaniała motywacja, zaangażowanie, wola walki i wiara w zwycięstwo

Boston zdominowal te finały, chociaż prawie wszyscy "znawcy" typowali iż rozpędzeni Lakers ( ktorzy zmietli po drodze Utah & Spurts ) również nie będą długo męczyć się z Celtics.

do listopada Panowie, to był wspaniały finał, teraz czas na head hunterów i trejdy ;-)

Do góry
#2427403 - 18/06/2008 16:50 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: Baqu]
polskignom Offline
Live fast, die young

Meldunek: 25/02/2004
Postów: 14919
Skąd: lublin/warszawa
Miazga.

Tytul zdobyla zdecydowanie najlepsza druzyna ligi, praktycznie od momentu, kiedy poradzili sobie na trudnym away-western-party bylo wiadomo, ze sa glownym kandydatem do tytulu. Nie zawiedli oczekiwan, genialna defensywa, zdecydowanie najlepsza w lidze. Big 3 - fantastyczni liderzy, ktorzy wiedzieli, o co graja, mimo kontuzji i problemow osobistych nie bylo tematu niegrania. Wszyscy wychodzili na parkieti raz po raz osmieszali "faworyzowanych" Lakersow.

Tytul MVP jak najbardziej zasluzenie przypadl Pierce'owi, mimo 2 slabszych spotkan to on byl glownym motorem napedowym, to on jest prawdziwym liderem Celtow, to on powstrzymal Jamesa i Bryanta (w najwazniejszych momentach przy nich byl Pierce), to on w finale gral z podkreconym kolanem.

Szkoda, ze tak troche temat podupadl...no ale coz...mozna sie bylo tego spodziewac \:D

Do góry
#2427404 - 18/06/2008 16:51 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: Venon]
polskignom Offline
Live fast, die young

Meldunek: 25/02/2004
Postów: 14919
Skąd: lublin/warszawa
Originally Posted By: Venon


Tych samych 11 expertow typowalo zwyciestwo Pistons w ECF (taka informacje gdzies na sportsline znalazlem). Nic dodac, nic ujac.

Do góry
#2427408 - 18/06/2008 16:56 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: polskignom]
polskignom Offline
Live fast, die young

Meldunek: 25/02/2004
Postów: 14919
Skąd: lublin/warszawa
"Czyim faworytem ? Chyba gnoma.. \:D "

Fajnie sie takie cos czyta, oj fajnie.

A mzoe Ty chcesz te korepetycje ze znajomosci koszykowki?

Sorry, ale musialem wyrownac niektore rachunki , sorry za 3 posty po kolei \:p . Pozdrawiam.

Do góry
#2427418 - 18/06/2008 17:02 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: polskignom]
Big Ben Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 20/11/2006
Postów: 9985
Skąd: denn Du bist, was Du isst
Originally Posted By: polskignom
Szkoda, ze tak troche temat podupadl.


ja swoje napisałem już dawno

Originally Posted By: Big Ben
po dwóch meczach @BOS mamy 2-0, a po kolejnych trzech @LAL 3-2 dla Celtics i serię kończymy 4-2 dla Celtów


wystarczyło sie trzymać tego schematu

_______________________________________________________

Gratulacje dla Celtics za w pełni zasłużone mistrzostwo!

Dziękuje również wszystkim, którzy udzielali się w tym jak i w innych tematach poświęconych NBA

Oby przyszły sezon był równie udany, a userów piszących do tematów NBA coraz więcej

Big Ben Beniowski pozdrawia


Do góry
#2427425 - 18/06/2008 17:07 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: Baqu]
Platini Offline
Porucznik

Meldunek: 15/04/2005
Postów: 32699
Skąd: Pers Y Siro Sun Camp
Jak napisał wyżej Baqu, wygrana zasłużona
Drużyna, która tworzyła kolektyw, mająca świetną ławkę oraz dzięki ogromnej motywacji bardzo łatwo uporala się z LAL.

Szkoda tylko, że nie mogłem obejrzeć wszystkich spotkań finałowych.

Wynik ostatniego spotkania robi wrażenie.
Boston rzucający 131 punktów
W takim meczu ? Wielkie uznanie.










Do góry
#2427446 - 18/06/2008 17:17 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: Platini]
Skiper Offline
shaken not stirred


Meldunek: 07/07/2005
Postów: 10769
Skąd: Kraków
131-92 !!! in your face !!!

to się nazywa zakończenie sezonu !!!

\:\)

Do góry
#2427450 - 18/06/2008 17:19 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: Platini]
Baqu Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 28/09/2004
Postów: 26931
Skąd: ‎Mindfields
Originally Posted By: Platini

Wynik ostatniego spotkania robi wrażenie.
Boston rzucający 131 punktów
W takim meczu ? Wielkie uznanie.


lakers w połowie ? pod koniec II kwarty "siedli" Boston grał swoją bardzo dobrą koszykówkę, a oni klopsa, pozniej już Lakersi wiedzieli, ze są przegrani a Boston nadał rzucał i grał "swoje" stąd taki wynik \:\)

Originally Posted By: polskignom

Tytul MVP jak najbardziej zasluzenie przypadl Pierce'owi, mimo 2 slabszych spotkan to on byl glownym motorem napedowym, to on jest prawdziwym liderem Celtow, to on powstrzymal Jamesa i Bryanta (w najwazniejszych momentach przy nich byl Pierce), to on w finale gral z podkreconym kolanem.


nie zgodzę się, własnie te słabsze spotkania Pierce'ya w finałach przesądziły o tym, iż moim zdaniem MVP należał się Allenowi, to on bardzo często ciągnął cały team, rzucał ważne punkty i sam wykańczał akcje, Pierce był w tych finałach dobry, ale parę razy zawiódł - Ray nie zrobił tego, a w trzecim spotkaniu tylko dzieki niemu wynik był wyrównany, szkoda, ze MVP znowu dostaje gość, tylko dla tego, ze jest "politycznie poprawny" czyli jest "liderem zespołu" i tak na prawde gdyby Lakersi wygrali - nagroda poszła by w rece Kobiego, Celci wygrali... poszla w ręce wiemy kogo.

Do góry
#2427457 - 18/06/2008 17:24 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: Baqu]
polskignom Offline
Live fast, die young

Meldunek: 25/02/2004
Postów: 14919
Skąd: lublin/warszawa
Wiesz Baqu...roznica polega na tym, ze Pierce grajac "slabo" w meczu no. 6 zaliczyl 10 asyst, a Ray tez mial slabszy wystep w meczu no. 5 - spadl za faule. Dla mnie wybor mogl byc tylko jeden i nie byl politycznie poprawny, a jedyny sprawiedliwy.

No i nie oszukujmy sie, to Pierce zatrzymal Bryanta w decydujacym fragmencie Finalow. ;\)

Do góry
#2427463 - 18/06/2008 17:32 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: polskignom]
Baqu Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 28/09/2004
Postów: 26931
Skąd: ‎Mindfields
meczu numer 6 nie ma nawet brać co pod uwagę, gdyż "mecz" toczył się max do połowy drugiek kwarty, pozniej było tylko dobijanie lakersow, mi chodziło o spotkanie nr 3 w wykonanie Pierce'a - było beznadziejne, Allen masz racje miał słabe spotkanie nr 5, aczkolwiek w tym jego najsłabszym występie i tak zagrał na poziomie występów Garnetta - co o czymś również świadczy \:\) Ja sie nie oszukuje, nawet komentatorzy zauwazyli ( nie polscy na całe szczescie ) jak doskonałą robotę robił Ray w kryciu Brylanta, nawet Shane Battier robił to gorzej, a przecież przed finałami uznawany był za koszykarza najlepiej kryjącego strzelbę Lakersów, takze moim zdaniem Ray MVP


Do góry
#2427560 - 18/06/2008 18:29 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: Baqu]
Baqu Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 28/09/2004
Postów: 26931
Skąd: ‎Mindfields
heh jeszcze znalazłem coś na całkowity deser :-D

Postgame Presser: Brian Scalabrine \:D

nie dość, że koleś ogólnie jest mega śmieszny, a za kibiców z Bostonu uważany za maskotkę ( nie zagrał ani sekundy w finale ) to jeszcze ostatnie pytanie na które odpowiadal całkowicie mnie rozbroiło ! a co najlepsze, ma racje !

Do góry
#2427988 - 18/06/2008 20:33 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: polskignom]
Zabielany Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 28/02/2005
Postów: 5727
Skąd: Bytom
Originally Posted By: polskignom
"Czyim faworytem ? Chyba gnoma.. \:D "

Fajnie sie takie cos czyta, oj fajnie.

Gnom to akurat fakt... Lakersi byli faworytami.."ekspełtów", wiekszosci graczy... a przede wszystkim bukmacherow. Przed rozpoczeciem finałów w Pinnacle w pewnym momencie bylo 1.45 na mistrza.. wiec chcac czy nie chcac faworytem byli. A to, ze Twoim faworytem był Boston po 2.8 to juz mozna tylko pogratulować.

A mzoe Ty chcesz te korepetycje ze znajomosci koszykowki?

\:D

Sorry, ale musialem wyrownac niektore rachunki , sorry za 3 posty po kolei \:p . Pozdrawiam.

Nie ma sprawy. \:\)


No cóż... strasznie sie pomylilem i grubo popłynąłem. Widocznie nie widzialem tego, co widziala wiekszosc. Przypiąłem sobie do Bostonu łatkę nieudaczników i konsekwentnie sie jej trzymałem. Boston był w tym finale przynajmniej o 1, jesli nie o 2 klasy lepszym zespołem. MVP dla Pierce'a zasluzone.

Jeszcze rok temu byli pośmiewiskiem...wszyscy...od Ainge'a przez Doca po KG. Dzisiaj są wielcy. NBA jest wspaniale.

Do góry
#2428031 - 18/06/2008 20:50 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: Zabielany]
Big Ben Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 20/11/2006
Postów: 9985
Skąd: denn Du bist, was Du isst
Zabielany za posypanie głowy popiołem i wreszcie uznanie racji kogoś innego niż swoich \:\)

Ładnie kończy się ten sezon...bardzo ładnie


Do góry
#2428629 - 18/06/2008 23:20 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: Big Ben]
juancarlos Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 16/04/2007
Postów: 3481
Skąd: Poznan / Paris
juz w pierwszym sezonie po skompletowaniu Big 3 udalo sie Bostonczykom zdobyc pierwscienie. I za to im

w RS pokazali wszystkim, jak wyglada defensywa idealna w tej grze. W PO juz troche gorzej, ale wiadomo, to inna gra i idealnym byc nie mozna ;\)

Swietnie pokazala sie lawka. I to w tych najwazniejszych momentach. PO i Finals wygrali w duzej mierze dzieki tym, ktorzy w pierwszej '5' nie wychodzili

MVP Finals - Allen czy Pierce? Dla mnie na remis, ale logicznym bylo, ze dostanie ten drugi za te bodaj 10 sezonow w Bostonie.


Czekamy na wymiany, draft i ciekawy sezon 08/09


Do góry
#2428656 - 18/06/2008 23:26 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: Big Ben]
Venon Offline
addict

Meldunek: 21/08/2007
Postów: 604
Skąd: Zywiec/Krakow/.UK/Praga
Zauwazyliscie ze w seriach z Atlanta i Cavs skonczonymi do 3, Ray Ray byl cieniem samego siebie? Z Pistons i Lakers[zwlaszcza z Lal] Ray gral na swoim najwyzszym poziomie:)

Jesli chodzi o Lakers, to w tych finalach zagrali dobra 4q w meczu nr2 i dobra 1q w meczu nr1, a Bryant raz na zawsze udowodnil ze porownania z MJ nie maja miejsca. Sadzilem ze jeziorowcow stac na znacznie wiecej, a wiekszosc bukow twierdzila ze wygraja to bardzo latwo.

Wielka zasluge trzeba oddac asystentowi trenera Bostonczykow Thibodeau, ktory odpowiada za defensywe. Zarowno LeBron jak i Kobe eksplodowali w swoich seriach po razie i to nie byla jeszcze jakas wielka eksplozja:)

Co do samego sezonu, jednego z najciekawszych od lat:
-kilka blockbuster trades, ktore nie wypalily, Shaq/Marion czy Kidd/Harris+kasa nie zrobily roznicy, o free transferze Gasola nie wspominam.
-Bardzo mocny zachod, a w nastepnym sezonie dojdzie jeszcze Portland...
-Starzejacy sie spurs, suns, koniec z run and gun offense via Suns [tego zal mi najbardziej]

Do góry
#2431675 - 20/06/2008 03:26 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: Venon]
polskignom Offline
Live fast, die young

Meldunek: 25/02/2004
Postów: 14919
Skąd: lublin/warszawa
Originally Posted By: Venon

-Bardzo mocny zachod, a w nastepnym sezonie dojdzie jeszcze Portland...


Ja bym tak tego Zachodu nie demonizowal. Rozne historie sprawily, ze uklad sil w trakcie sezonu byl, jaki byl, ale w przyszlym moze sie lekko pozmieniac (dalej calosc w kierunku Zachodu mimo wszystko). Moze Pistons cos przemebluja...no i przede wszystkim Bulls. Jak John znowu spierdzili trejdy to niech spada z tej poadki, bo sie do niej po prostu nie nadaje. Byki maja wszystkie karty w reku, swietny, mlody i perspektywiczny roster, no. 1 w drafcie...tak naprawde moga zrobic cos na ksztalt Celtow, czyli ekipe od razu na majstra albo powoli budowac ekipe na za 2-3 lata.

Plotki glosza, ze Memphis bardzo chce Arenasa. ;\)

Do góry
#2449604 - 27/06/2008 01:03 Re: NBA Finals 2008 Boston Celtics - Los Angeles Lakers [Re: polskignom]
Skiper Offline
shaken not stirred


Meldunek: 07/07/2005
Postów: 10769
Skąd: Kraków
tydzień od finałów minął, tytułem zakończenia sezonu podziękowania dla tych co cały sezon w tym dziale o NBA pisali, nie będę tu nikogo wymieniał by nie pominąć, kto widzi ten wie kogo mam na myśli, i jak to mówią na wielkich szlemach, see you next year

Do góry
Strona 1 z 3 1 2 3 >

Moderator:  rafal08 

Kto jest online
2 zarejestrowanych użytkowników (11kera11, forty), 3775 gości oraz 42 wyszukiwarek jest obecnie online.
Key: Admin, Global Mod, Mod
Statystyki forum
24780 Użytkowników
105 For i subfor
51098 Tematów
5804197 Postów

Najwięcej online: 5499 @ 12/09/2025 01:57