Bf #54 Ascoli - Brescia 0:0 Lay 292.40e do wygrania 33e
Bf #55 Angers - Sedan 0:0 Lay 277.20e do wygrania 33e

Bf #106 Clermont - Angers 0:0 Lay 270.60e do wygrania 33
Bf #107 Lecce - Mantova 0:0 Lay 363e do wygrania 33
Bf #108 Valenciennes - Marsylia 0:0 Lay 330e do wygrania 33
Bf #109 Chievo - Atalanta 0:0 Lay 313.50e do wygrania 33

No to nieźle bracie popłynąłeś w 2 dni jesteś chyba z 600e do tyłu

No dokładnie, nie ma co mydlić oczu, bo celowo nie robiłem podsumowania, żeby wyjść na zero w topicku. nie udało się, bo wpieprzyłem się sowicie dziś, i nieco zasmuciłem, bo to była wypadkowa i ciąg pewnych zdarzeń, a ja wmawiałem sobie, że kończy się regres i będzie progres, a trafiłem dwa mecze na 0:0 z pośród wszystkich 24 dzisiejszej LE, więc to o czymś świadczy a do tego pewien uj złamany dwa dni temu wymusił mi na rondzie pierwszeństwo, jak widać żyje, a dziś było epicentrum niefrasobliwości losowych zdarzeń masowych, chodzących wiadomo nie samotnie...
Kwestia, że jestem za wielkim optymistą i jakbym nie znał swoich możliwości i nie wierzył w swoje umiejętności, to wiem jak zachowują się ludzie jak roztrwonią przez głupotę mniejsze kwoty i, a tak mam jakąś motywacje

co do samego typowania zacząłem szarżować w weekendy, z ilością spotkań, wpadałem za mocno w karuzelę z której trudno wysiąść i zamiast grać z rozrysowanym planem dnia, z pokaźną sumką jaką udało mi się uzbierać, rozrzucałem kasiorą, bez ładu i składu, i efekt widać. zresztą nie o to chodzi, bo z tego doskonale zdaje sobie sprawę. myślałem, że wszelki limit został wyczerpany, okazuje się że nie, , zresztą tak jest, jak się nie powodzi w życiu, bo ostatnio wszystko przeciw mnie, to przechodzi to na bukmacherkę.

czas dojenia był, stałem na szczycie schodów, a chciałem iść schodek wyżej, a wypadłem przez poręcz chyba to najlepiej obrazuje sytuacje . no nic, bywa, nie jest tragicznie, plan na najbliższy miesiąc-półtora, wyjść do kwoty bazowej w temacie. pare set ładnych jest do odrobienia, ale teraz właśnie kwestia poświęcenia tego czasu na poprawienie skrupulatności i wyszukania szczęścia w szczerym polu, bo jak w życiu nie idzie, to w bukmacherce też.. także czas na ogarnięcie i powrót do prezentowania pełni umiejętności, choćby z tamtego sezonu sportowego .

chciałem sobie wyjść na zero, bo zszedłem 200e poniżej tematu, zacząć grać bardziej konkretnie i skrupulatnie, z założonym planem jak w tamtym sezonie piłkarskim, ale nie było mi to dane, teraz pewnie zrobię podsumowanko i jedziemy z odrabianiem strat. tak więc luz i dystans :] nie wiem po co te wywody, może ktoś wnioski wyciągnie dla własnej osoby, ale nie sądzę, bo cięzko je wyciągnąć z własnego postępowania pozz.

Na razie nie robię podsumowania, ale do odrobienia pare set jest, będę sobie pewnie odliczał do kwoty wyjściowej, więc na razie zakładam sobie trafienie dziesięciu spotkań z rzędu. później się zobaczy.

Mam nadzieję, że szybko wrócisz na dobry tor, 1-0 już :jupi:

dwa pierwsze typy odhaczone. pierwsza seta odrobiona.

są informacje że teraz będzie szczęście płynąć
do tego niebo się przejaśnia odsłaniając piękne słońce, choć za oknem już zmierzcha.

a na rozładowanie nastroju, zaprezentuje mój dzwonek w telefonie



a na powtórne dzwonek na sms




panowie trzeba się nieco wyluzować, do zlotu

nic nie idzie, najlepsze, że przed preston miałem grać wcześniej trzy spotkania, które również zakończyły się bez bramek, i wwaliłem się na preston, więc i Kulfon i monika nie pomogli i nawet rzucona moneta spadła by na kant... co więcej grałem dziś jeszcze dwa typy które przyniosły zysk, ale zabrało bari, a wyników 0-0 dziś za dużo to niebyło..., a trafiłem chyba wszystkie tak jak w piątek. nie ma sensu tłumaczyć że wcześniej przez dwa miesiące potrafiłem grać racjonalnie i zarobić przy wkładzie 200euro 2k grając w spokojny i przemyślany sposób. a teraz to tragifarsa wielka, aż śmiać się chce.

musze zrobić mały rachunek sumienia, niektóre typy były fatalne i zdecydowanie pod górę, wcześniej grałem z polotem i radością z gry, a przez podawanie tutaj typów wpędziłem się w mentalny kozi róg i nie ma na razie sensu w to brnąć. zrobię sobie przerwę z podawaniem typów na forum, tak będzie najlepiej. tydzień/dwa oddechu od grubego inwestowania też się przyda, bo 'decyzyjność' fatalna.

także topick chwilowo porzucam, kto mnie dopingował było bardzo miło, pare groszy na obstawianie zostało, dobije sobie na spokojnie do 1k i kiedyś pewnie zademonstruje co się robi na Bf, zresztą pare tamatów jest, chłopaki kasiore trzepią, więc jest z kogo brać przykład . dla nich powodzenia. szewa kup dziewczynie choć wate na odpuście


na koniec trzeba coś rozp. albo choć parę główek młotem stuknąć


pozdraw

Będzie dobrze. Jestem pewien. Jak coś odnalazłem swój stary temat ze stawkowaniem ziemniakami, smalcem i innymi produktami (jako stawka poszedł też Władek), także w razie czego przeżyjemy.

"Szklanka jest do połowy pusta, szklanka jest do połowy pełna, wypijam pełną szklankę ..." - fajne, autora znasz.