Tak... tylko patrz na ostatnie mecze Bolelli. 10 porażek, w Rotterdamie kontuzja. Czemu dobrze dysponowany Melzer miałby przegrać właśnie z nim??
No, ale sport to sport... a tym bardziej tenis to dyscyplina indywidualna, tylko sami zawodnicy wiedzą czy chcą wygrać czy nie.
W 100% niczego nie jest się w stanie przewidzieć.
Tak czy inaczej dla mnie to jest dzisiejsza "peffa"
