Witam ,

do środy popielcowej jeszcze kupa czasu , ale sporo tego "proszku" na głowę trza posypać ...........
Niestety meczu nie oglądałem ( mimo wszystko żałuję ) - trudno cośpowiedzieć z suchych statystyk - oprócz wyrównanych cyferek - poza DF ( 10-0 ) i aż18 piłek wygranych więcej - z tego co przeglądam na innych forach Justine zagrała po prostu słaby mecz - oceniają ,że grała na 40-50 % swoich mozliwości -
ale z drugiej strony z manekinem nie grała .
Filozoficznie trzeba stwierdzić,że wreszcie dzień minusowy musiał nadejść ( bo JUŁESEJ się po bólach ale odliczyło ) .
Taki life - 9 j.
Dzisiaj wielki mecz - sister szczuplejsza z kolejną belgijką - tiaaaaa . Siostry "uparły się " na twarde wielkie szlemy - zobaczymy.........
TEN meczyk na pewno obejrzę - z jakim wkładem u buków to jeszcze nie wiem - pozdrawiam