czesc Ojro

dobrze kombinujesz craax , z grila je dziabne a co

hehehhe

taa, łowić czytać pisać nie za bardzo przypierd.olić proszę bardzo

Jeszcze sporo czasu, ale inwestorzy,
z pewną taką dozą nieśmiałości,
zaczynają się skłaniać ku Nadalowi.

ja sobie na Di Mauro zapoluje, soczysty kursik

holandia - brazil - tu awansa brazylia, bo mam zagrane przed turniejem ze brazylia wygra

djoko - berdych - no bet. ale gdzies tam na tasmie mam over 39.5 po 1,61

nadal - murray to win murray, ale na glownym kuponie murray win set po 1.22 wraz z awansem urugwaju.

to tyle

Azazel dwie pipy , to co by wiekszego kursu nie pobrac !
no Stoin jak cokolwiek zlapiesz tam to ugrilujesz hehe

płoteczka super rybka na patelnie, albo sielawa o nią trudniej

Witam wszystkich tuż przed wyjazdem

Panicz dziś robi duży krok w stronę wygrania Wimbledonu Verę+1,5 seta trzeba jeszcze pobiec pograć Szkoda, że sobie nie obejrzę tego pojedynku

złapie na bank

Wow jeszcze pretensje do człowieka że kibicuje drużynie do czego to doszło

Llama chyba lewą nogą wstałeś.

Co z tego że bez wyrazu, co z tego że słabsza - kibicuje im od urodzenia i zmieniać nie będę. Nudno kibicować zawsze najlepszym.

Berlocq @1.30
Bolelli @1.43
Starace @1.50
Paire @1.70
Cervenak @2.42

Ty, no ale oni nic nie umieją

Ahoooj

Wróce z roboty, zjem obiad, walnę ze trzy Ciechany przed meczem i może dam radę obejrzeć te kaleki

Nadal - murray - 1 ( rozsądek )
urugwaj - ghana - awans 2 ( serce - czarne?)
holandia - brazylia - awans 2 ( rozsądek )
Polska - kuba - 1 ( serce )
Paragwaj - hiszpania- awans 2 ( rozsądek )

Taki oto 2 dniowy skład pogram .

Llama

W angli nigdy nie bylem i jakos sie nie wybieram i czuje ze chyba konczyles Psychologie

Marej jest w tym roku na najlepszej drodze by zrobic to dla Angoli i dla siebie

Djoko czy Tomek? o to pytanie, co gracie?

widze ze Goget usunal ostatnni wpis na Korcie bo bylo nie po jego mysli a jest tu 'panem'

szkoda czasu na pisanie na forum gdzie modem jest taka fujara

Skończy jak Tim Henman

Best Grand Slam results :

Wimbledon SF (1998, 1999, 2001, 2002)