Apollyon mnie to rozbawiło...zastanawiam się tylko czy Ty zrozumiałeś co Marcel miał na myśli?
Nie, no po kolejnym obejrzeniu, zwracam honor. Ja byłem lekko wstrząśnięty zajściami w Genui. Serbowie, których dazrę sympatię, wyszli na debili, przez bandę zidiociałych niedorozwojów. Ja tam widziałem tylko autobus z ekipą Serbii i palantów, chcących zlinczować swojego bramkarza. Marcel, sorki
