Po co ludziom wiara? Czemu ludzie musza wierzyc czy to w Boga czy w inne rzeczy?

Wyrzuccie to slowo ze swojego slownika. To co nie jest udowodnione nie istnieje. Ziemia jest okragla i krazy wokol Slonca wiec w to sie nie wierzy, to sie wie.

Ludzie wierza w krasnludki, w duchy a nikt nie jest w stanie przedstawic dowodow na ich istnienie, tak samo jest w przypadku Boga.

Ludzie niestety to dziwne istoty, obdarzone potega umyslu, ktory sprawia im sporo psikusow.

jakos wiele lat uznawano, ze Ziemia jest plaska, nawet Kopernik nie byl w stanie przekonac ludzi do tego, dopiero po jego smierci ta prawda zostala uznana za oczywista, a ilez to ja razy wyszydzano i dowodzono, ze Ziemia jest plaska

negujesz istnienie Boga, ja to widze inaczej, nie wiem czy to cos sie nazywa Bogiem czy duchem, nieskonczona moca itp, nie wiem, jednak jakas sila jest wedlug mnie i nie chodzi mi tutaj o człeka z broda siedzacego w chmurach czy potwora z ogonem i rogami siedzacego pod ziemia czy tam inne religijne postacie bla bla, po prostu ta sila jest w kazdym z nas, w srodku, a nie na zewnatrz, a wszyscy jej szukaja wlasie w "chmurach"

Ile jest zero razy nieskonczonosc?
Chyba zalezy jak patrzec no nie?
Dla jednych to bedzie zero bo cokolwiek pomnozone przez zero daje zero
Ale
0* n/0 gdzie n dowolna liczba (dowolna liczba da sie podzielic przez zero wynikiem jest nieskonczonosc - to tylko zwyczaj matematykow i umowa ze sie nie dzieli przez zero) - okazuje sie ze zera sie 'upraszczaja' i mamy n wiec zero razy nieskonczonosc wcale nie musi byc zerem

nie jestes konsekwentny wlogice, z jednej strony odrzucasz "zwyczaj" matematykow, ze nie dzieli sie przez 0, ale potem juz przyjmujesz inny "zwyczaj" matematykow ze sie upraszcza

jezeli odrzucasz jeden zwyczaj to musisz odrzucic drugi i zdefiniowac od nowa co dla Ciebie oznacza 0,a juz na pewno co oznacza symbol *

i w ten sposob tworzysz nowa matematyke i logike, nowe cialo i chmure, nikt nie powiedzial ze masz sie zgadzac z Euklidesem

załóżcie sobie temat teologiczny lub inny religijny i sie przeniescie

jesli dla Ciebie nie jest to ciekawe i warte uwagi to nie czytaj, proste

Dlugie, bo 4 x po 50min, ale jakze ciekawe

wedlug mnie czlowiek jest istota, ktora zawsze szuka powodu dlaczego robic tak a nie inaczej, cos w stylu "dlaczego zyjemy i po co". Nalatwiej jest przyjac religie i robic tak a nie inaczej bo religia nakazuje, po prostu ktos za nas decyduje co dobre a co zle.Latwizna. Jak nie religia to Krol, wodz, prezes, ktos podejmuje decyzje za nas a my "oficjalnie" nie mamy wplywu.

Komu sie bardziej otwieraja oczy ten zrozumie, ze przeciez nie potrzebuje ksiedza czy imama, zeby wiedziec jak zyc. Przeciez kazdy w sobie moze zdecydowac co jest dobre i czy chce tak zyc. Wiec powinnismy zyc w zgodzie ze swoimi wewnetrznymi potrzebami. Czy to egoizm? nie do konca, bo Twoja wewnetrzna potrzeba jest tez naturalnie dawanie dobra innym (np. opieka nad rodzina, itp).

zgadzam se z Toba ze to cos w srodku nas, i kazdy sam uwalnia energie i decyduje co zrobic zeby byc w porzadku z samym soba. tylko teraz pytanie skad ta enerie? od boga? kosmosu? przodkow?

a mzoe tylko sie mamimy ze jest jakas energia, a tak na prawde to ejstesmy jak komary w skali makro? rodzimy sie, pracujemy, umieramy, gnijemy.

@Wojtas - co do Kymatica

Nie do konca moge komentowac, bo nie ogladalem calosci i nie zanosi sie na razie ze obejrze. Po prostu ten film do mnie nie przemawia. Nie wiem jaki tu ma byc ogolny przekaz

zaczyna sie od tego ze Ziemia jest organizmem zywym, no ok, pewnie kade dziecko zastanawialo sie ptrzac na mrowki czy ludzie sa takimi mrowkami dla kogos "ponad" nami

potem jest przejscie przez setke pism, ksiag, pergaminow, co dla mnie jest calkowicie niemiarodajne, to tak jak z Nostradamusem, jak juz sie cos stanie to zawsze ktos znajdzie cytat z N. zeby to podpiac

no a potem porownanie czlowieka do korporacji...potem odpadlem

chociaz jest tam jedna mysl przekazywana, wedlug autorow tracimy i cofamy sie w cywilizacji, co wedlug mnie jest calkowicie bledne, wedlug mnie wprowadzajac prawa, normy poruszamy sie "do przodu", moze nie wszystkie sa madre, ale jednak pchaja nas w rozwoju dalej

to po co tutaj ten link a nie w dziale smieszne

to widocznie nie pogadamy, bo mam zupelnie inne zdanie, pozdro

w sensie ze uwazasz ze nasza cywilizacja cofa sie w rozwoju?

zalezy o jakim rozwoju mowimy

a co do coraz to wiekszej ilosci praw i norm, to nie sadze, aby to pozwalalo nam sie rozwijac, to przeciez tylko bardziej zaslania nam oczy i coraz bardziej ogranicza nasze ruchy

chodzilo mi bardziej o rozwoj genetyczny, umyslowy no i przemyslowy

ewoluuje. czy na lepsze czy na gorsze - zależy od pkt widzenia.
konsument się cieszy, ekolog nie.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Entropia

nie chce mi się oglądać, ale nanotechnologia jest b. ciekawa.
cały jej pic polega na tym, że struktury w skali nano mogą się zachować zupełnie inaczej niż struktura w skali makro tego samego materiału.
to jest dziedzina nauki, przed którą wielka przyszłość i potencjał, podwaliny pod nowy porządek wiedzy w wielu sprawach.

tu chodzi Ci o takie przykłady jak:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Andreas_Vesalius
i tysiąc im podobnych, w których ciemnogród zabraniał ludziom myśleć.

chyba bardziej o tego mi chodzilo

"Każda prawda przechodzi przez trzy etapy: najpierw jest wyśmiewana, potem zaprzeczana, a na końcu uważana za oczywistą."

Arthur Schopenhauer

matyldo, podałem przykład do cytatu, a nie cytującego.