Fajnych mamy kiboli,zamiast wspomagać zespół w trudnych chwilach to ich wygwizduje i dopinuje przeciwnika.Zgodze się z Borucem że kibole odstawili wioche, bo jeżeli piłkarze zaliczyli dno to kibole zniżyli się na jeszcze nizszy poziom.Tak to jest właśnie z piknikami,zaliczają mecz od święta a potem jak idzie coś nie tak to najwięcej bluzgają.