na takim Korona-Pogoń czy Bruki-Wisła to nawet biegać im się nie będzie chciało, mecze z nikim, o nic
na L jedno dobre zagranie, 90 minut zapierdalania na 300%, jakaś bramka, asysta, brak straty i można sobie ugrać kontrakt, dużo nie trzeba, na Jaga-Legia już tuż po podziale anonsowało się sporo ludzi na bilety