I to się chwali.
Ja znowu jak przegram swoje zaskórniaki w zakładach to muszę podbierać żonce z portmonetki.
Dobry wieczór
znasz Wieszczyckiego ?
Owszem, znam Tomka bardzo dobrze. Wypiliśmy wspólnie morze białej.
Tylko straszny sknera z niego, nie lubi pożyczać drobnych na zakłady, nawet jak jesteśmy po litrze na dwóch.
Mówi mi zawsze, że przegram życie na tym dziadostwie.
W gruncie rzeczy może mieć rację.
A oto pani na przywitanie ode mnie.
