u mnie w jednostce jak byłem też był taki apel
kapitan wkurwił się że chłop przynósł z przepustki bilet żeby zwrócili hajs za drogę wszystko by było git żeby pojechał do chaty i z powrotem a ten debil pojechał sobie do Gdańska do narzeczonej pierwszą klasą i teraz przynosi 200 złoty do zwrotu
panowie nie róbcie z pizdy jeziora
