Ubezpieczenie płaci jeden z was, albo razem, zależy jak się umówicie (w sensie pieniędzy, bo na świstku chyba i tak będziecie razem). Za przegląd płaci ten, który jest akurat w warsztacie.
Oczywiście, że ma prawo do jeżdżenia samochodem, w końcu jest współwłaścicielem. Możesz zgłosić na policji, że np. porwał dziecko czy coś to wtedy się zainteresują.
PS. Jeżeli chcesz spory z kumplem załatwiać przez policję to to nie najlepiej o was świadczy...
