Chciałbym poznać opinie osób, które coś w temacie motoryzacji się orientują
Plusy minusy obu aut ... mniej więcej rocznikowo 2001-2003 coś z tego przedziału.
Za chwilę [3-4 miesiące :D] coś będę wybierał, myślę, że z tej dwójki [Skoda Fabia, Fiat Punto, Nissan Micra, Seat Ibiza oraz inne podobne odpadły w kwalifikacjach]. W odwodzie zostaje Toyota Yaris, ale słyszałem, że japońskie diesle są takie sobie.

Proszę o fachowe uwagi, komentarze, spostrzeżenia i rady

Dzienki))

Peugeot 206
---------------



Ford Fiesta
---------------

Tak mniej więcej

Z tej pary lepszy Ford
dlaczego?

Ford to nowasza konstrukcja, wlasciwosci jezdne Forda a wlasciwisci francuza...zero porownania, realna awaryjnosc jest mniejsza w Fordzie, Ford lepiej wyposaza nawet podstawowe modele., w srodku wiecej miejsca.

Oba silniki to praktycznie ta sama konstrukcja, roznia sie osprzetem ktory w przypadku Forda jest troche tanszy,

Ciezko sie komus doradza ale ja bralbym zdecydowanie Forda, moze i mowi sie ford gowno wart ale ten tekst tylko pokazuje jak slaba jest orientacja ludzi ktorzy powtarzaja te slowa.

Na koniec slowa znajomego ktory kupil nie tak dawno ciut wiekszy model:
Wsiadlem i po kilku kilometrach czulem jakbym przejezdzil nim kilka lat

Znaczy rozkraczył mu się??

Również skłaniałbym się ku Fordowi. Najwiekszy problem jest w tym, że samochodów obecnie nie tworzy się, lecz produkuje i montuje; marketing i oszczednosci z kretesem wyparły oryginalnosc i zroznicowana technologie. Tym co się teraz tworzy jest chyba jedynie linia nadwozia i po czesci silniki. też zastanawialismy sie kilka lat temu nad Peugeotem, ale nie wybraliśmy go i myslę, że to był dobry krok. Choć według opinii znajomego inzyniera PSA (Peugeot i Citroen) stoją obecnie trochę wyżej niz taki Renault. Ford to żaden wielki szpas, ale nowe - te po 2000 r. - Mondeo, Focus i Fiesta to chyba dość udane samochody były.

Jako ciekawostkę wklejam crash-test Trabanta. Można się śmiać, ale po przeczytaniu mina może zrzednąc. I to wcale nie z tak oczywistego powodu jakby sie moglo wydawac...;)

http://www.cartoontrabant.pl

obydwa to paprochy.
licza sie tylko VW

[T]-error - loipop Ci już doradził

Tu masz testy awaryjności:
Peugeota i Forda.
Szybkie porównanie:
Peugeot:

vs. Ford:



PS. Ja bym wybrał Toyotę Yaris, głównie ze względu na utrzymywanie się cen i bezawaryjność (10 miejsce wg. DEKRA).

Ja dodam od siebie, że w moim mieście (Poznań) Peugeoty (szczególnie 206 i 307) są jednymi z najczęściej kradzionych samochodów. Radzę, więc uważać jeśli już się na francuza zdecydujesz

jak ci ktos tak powie to mu odpowiedz ze " nie kazda morda pasuje do Forda"


mimo ze zewnetrznie bardziej podoba mi sie Peugeot, jednak liczy sie wnetrze i tu wygrywa Ford

Bzdury panowie piszecie.
Nie twierdze ze Ford jest wypasem ktory bije konkurencje w kazdej kategorii ale pisanie ze vw to jakis super wypas to nieporozumienie,
test Forda Focusa poprzedniej generacji i Golfa IV polecam, przez 100 tys kilometrow po rozebraniu obu aut na czynniki pierwsze Ford wypad o niebo lepiej:)

VW ma wywindowana cene ktora nijak nie pasuje do tych samochodow.
Ford jest ogolnie autem tanszym i faktycznie nie trzyma ceny tak jak VW ale to tylko lepiej dla kupujacych auto z drugie reki bo jakosc modeli z roku powyzej 2000 jest duzo wiecej niz zadowalajaca.

Mialem juz sporo samochodow w swoim zyciu i VW oraz wiekszosc francuzow juz nigdy nie kupie, a teraz mam 3 Forda i jestem bardzo zadowolony, relacje cena/koszty/wlasciwosci jezdne i eksploatacyjne nieosiagalne dla VW czy francuzow.

Nie chce byc zlosliwy ale wiekszosc miala dopiero pierwszy samochod lub wcale wiec dyskusje teoretyczne sa malo wartosciowe;-)

Pszek ma racje do francuzow, w Poznaniu sa na pierwszych miejscach wsrod kradzionych aut, to tez wazna kwestia, ja dodalbym jeszcze VW bo Passaty i Polo sa tuz obok;-)

aaa
jeszcze co do tesu Dekry,
bardzo dobry i miarodajny tu nie bede polemizowal, jednak jest jedna kwestia jest to test samochodow uzytkowanych nie na polskich drogach

Zawieszenia francuzow sa delikatne i na naszych jezdniach wypadaja marnie, VW to rowniez inna bajka i tu Ford znow wypada najlepiej w naszych warunkach, wiekszosc rzetelnych mechanikow to potwierdzi.

jedna wypowiedz i juz pol forum mnie nie lubi

a i tak kazdy bedzie chwalil stajnie z ktorej jego kon pochodzi

Powoli leczę się z tego Peugeota
Fiesta, w odwodzie Yaris, ewentualnie może te Polo? Bo Golf odpada; najzwyczajniej w świecie nie podoba mi się

I jeszcze słowo o 206 - koleś z którym jeżdżę, miał dwa P 206 .. oba ukradli, jedno w Gdańsku a drugie w Poznaniu
Więc francuza raczej pożegnamy ....

pzdr))

Ja bym kupił Yarisa.
Przynajmniej nie będziesz znał mechaników.

Ja własnie namawiam tate na toyote ale corolle.


Moja chrzesna ma Właśnie yaris z tych lat. Poza przeglądami i olejami nigdy nie była w serwisie. Auto jest bardzo ekonomiczne.

Co do aut z francji:

Rodzice od 8 lat mają Megane classic 1.6.
Auto pali 7 na 100, do 160 000 km prawie nie było w serwisie.

Niestety teraz ok. 190 000 do serwisu zaglądaja częściej a i podczas jazdy czuć że jest już wyczaskane, silnik nie chodzi jak dawniej.

Ja ostatnio kupiłem Clio 1.4 z 2000r.
Przebieg 88 000. Auto jak nowe. Super sie prowadzi, pali 6.8, biegi chodzą lekko i precyzyjnie. 98KM przy 1150 kg wagi zapewnia bardzo dobre przyśpieszenie.
Kiedyś mi się bardzo śpieszyło i jednynym autkiem które mnie wyprzedziło była subaru impreza.

Naprawde Francuzy do 150 000 km to rewelacyjne auta.

Moze poza peugot. Znajoma po 3 latach sprzedała 206, bo miała dosyć serwisów. Powiedziałą Peugot nigdy więcej!


Dlatego

Yaris

Wolalbym troszke starczego Focusa niz ta Fieste ...

Ja jeździłem Fordem focusem 6 lat, przejechałem ponad 150 000 km i byłem bardzo z niego zadowolony. Jest w Fordach jedna wada, któraj mozna zapobiec. Mianowicie karoseria. Jeżeli odpowiednio się o nią nie dba to rdza ją zjada strasznie. Zawieszenie bajka, ogólnie przez te 6 lat komplenie nic nie robiłem przy silniku, oczywiście oprócz tradycyjnych wyniam, oleje, paski, filtry itp.

Jeśli chodzi o Peugeota 206 to jeździł nim mój brat, włożył do niego gaz i zaczął się psuc. Sporo było z nim kłopotów, samochód sprzedal i kupił 307, natomiast moi rodzice kupili nową 407 i co?? Po półtora roku musieli zabulić coś koło 4000 PLN w serwisie za jakąś tam wymiane w układzie kierowniczym, co więcej notoryczne problemy z klimą. W tej 307 brata (rok 2004) też już z tego co wiem były jakies problemy. Ja osobiście w życiu nie kupię francuza, no chyba że będe miał 56 lat, to się zastanowie gdyż są to bardzo wygodne i bezpieczne auta.

Także moim zdaniem wybrałbym............Toyote Yaris

A3 :>

Yaris jest ok, tu sie zgadzam, jak to to wiekszosc samochodow tej marki cieszy wlasciciela tym ze wizyty w serwisie naleza do marginalnych przypadkow po za oczywiscie wymianami oleju czy podobne;-)
Jednak z tego co wiem Terror ma na mysli autko ciut wieksze, a Toyota jest alternatywa.

Renault Clio
Nie wiem ile nim jezdzisz ale mielismy takie autko od nowosci, kupione w polskim salonie, serwisowane na biezaco, bez wypadku jezdzone tylko przez kobiete.
Sprzedalismy poniewaz zaczely sie klopoty np z cewkami, koszt w serwisie 465 pln, dodam ze jesli jedna padnie nalezy wymienic obie, zamiennik kosztuje ok 230 pln...
Po wymianie jedej pary uplynal miesiac i musielismy wymienic druga pare poniewaz jak serwisant stwierdzil to normalne
Problemy z nawiewami czyli przepalanie opornikow to normalna sprawa rowniez, koszt w serwisie 650, niestety nalezy wymienic cale urzadzenie:]
O awarii wycieraczek nie wspominam, bo miala miejsce tylko 2 razy:]
O kradziezach 2 kompletow halogenow tez nie bede sie rozwodzil,
do tego drobne problemy z elektryka typu nie dzialajace lusterka czy szyby bo to pierdoly, po za tym zgadzam sie ze renowki to fajne autka
Pasek rozrzadu moze wytrzymac przebieg 120 tysiecy lecz okres nie dluzszy niz 5 lat (starzenie sie gumy), jesli peknie pasek pozamiatane bo silnik nie nadaje sie do naprawy (nieoplacalne), nasz samochod mial w tym czasi 60 tys udokumentowanego przebiegu, sprzedalismy go go za marne pieniadze, rocznik 2001.

W tym czasie mielismy rowniez Escorta 2000 w dieslu, kupiony rowniez jako nowy, przejechal 200 tysiecy, poza normalnymi serwisowymi wymianami oleju, paskow, klockow, nabijaniem klimatyzacji i innych pierdol raz tylko trzeba bylo wymienic alternator choc nadawal sie regeneracji.

Polecam Ci zmiane paska jesli nie byl wymieniany lub nie jestes tego pewien, nie jezdezilo sie tym tragicznie choc mnie irytowalo to w jaki sposob auto sie prowadzi, drogi sie trzyma tyle o ile, jak jedziesz za szybko to podskakuje jak pileczka pingpongowa, do miejskiej jazdy wystarczy ale dluzszy wyjazd tym autem to juz emocje choc przyznaje ze akurat ten silniczek nie wysila sie w tym aucie i gwarantuje naprawde dobre osiagi.

Jak wiadomo czlowiek cieszy się z zakupu auta ale jeszcze bardziej potem z jego sprzedazy.
Nie zapomnij więc juz teraz porównac spadki wartości aut i łatwośc ich póxniejszej sprzedazy.

Przyłączam się do tych co polecają Ci Yarisa byle nie był on z silnikiem 1,0

Biszop;

Dzięki za informacje. W sumie mam autko miesiąc.
Przed kupnem sprawdziłem go w ASO, i jako że znajomy tam pracuje to przegląd był rzetelny.
Co do rozrządu to właśnie niedługo będę zmieniał. zmienię też jakieś gumy w zawieszeniu (zapomniałem jak sie fachowo nazywają).

Co do piłeczki pingpongowej to sie zgodze, na nierównej drodze tak jest ;), ale na "normalnej drodze poziomu europejskiego" jeździ się bardzo przyjemnie.

Ja odpukać na razie nie mam z nim problemów. Chociaż jakby cos się zaczeło dziać to też pewnie bym sprzedał.

Ja najwięcej jeżdżę po mieście.

Co rozumiesz przez "emocje" na długich trasach?

Te ciut większe autko o którym nadmienił Biszop to właśnie coś pomiędzy 206 a Fiestą. Yaris też gabarytowo by uszła.
Natomiast Focus, Almera, Astra itp ... no raczej nie, nie potrzebuję takiej wielkości wozu, przynajmniej nie teraz jeszcze.
Autko ma być małe, miejskie, funkcjonalne [3 osoby], ekonomiczne i ładne

Te autka z 3 osobami na pokladzie i takim silnikiem wciagna sie pod jakas gorke ?

Mount Blanc zdobywać tym nie będę.
A normalnie chyba jadą pod górę, co?

Heh,
emocje, mam na mysli to ze wole auta ktore lepiej sie trzymaja drogi, prawie 100 koni w nominale przy tej masie auta i zbyt miekkim zawieszeniu do tego niezbyt czuly uklad kierowniczy nie gwarantuje pewnosci przy prowadzeniu jakiej oczekuje choc tak jak pisalem autko jesli duzo nie jezdzisz i raczej po miescie jest dosc przyjemne gdyby nie to co wymienielem poprzednio.
Do tego ceny czesci...sam sie przekonasz, Co do paska rozrzadu polecam Ci szybko smigac na zmiane, koszt bedzie ale bedzie duzo mniej dotkliwy niz proby napraw po tym jakby pekl w czasie jazdy.Jak masz halogeny to popros w serwisie zeby Ci je zamocowali na sruby bo oryginalnie sa na wkrety i wyjecie go to kwestia 30 sekund, a moze mniej.
Rownie wazna wymiana filtra kabiny, nie wiem czy te starsze maja na przelomie 00/01 byly jakies zmiany ale u nas bylo to posrednia przyczyna awarii wentylatora mimo ze wpisy w ksiazce byly na ten temat.

Widzisz Terror, taki Sobol jezdzi rowerem do gimnazium ale jaki znawca samochodow, nie mowilem?

75 KM diesel to jest dla Ciebie duzo madra głowo ?

Ale co to znaczy dużo? I do czego potrzebne? 125 KM to oczywiście więcej od 75 .... a 400 Km to więcej od 125 ... można tak licytować.
Nie mam 17 lat i nie potrzebuję Celici po tuningu, wierzaj mi

spoko nie do Ciebie akurat pisalem jesli tak pomyslales. Akurat mam przyjemnosc czesto jezdzic autkiem 75 konnym tyle ze w benzynce i z silnikiem 16to zaworowym. I mi to wystarcza a nie wiem jak przy tym diesel sie prezentuje ...

Diesel nowej generacji wciaga nosem "rowiesnika" pod wzgledem mocy , jest to kwestia momentu obrotowego, a nie mocy w tym przypadku, wiec proponowalbym uwazac jak "czasem" uzywajac tegoz autka bedziesz wjezdzal pod gore

To byla celowa zlosliwosc, a powazniej to nie wiem jakim autkiem czasem jezdzisz ale prawie na 100% diesel o jakim tu mowa nie bedzie ustepowal benzynie, a wrecz wlasnie pod gore moze sie okazac sporo lepszy;-)

Skorzystam z tematu i zapytam osoby wiedzace troszke wiecej niz ja...
mam do kupienia mazde 323 w bardzo dobrym stanie widzialem i jechalem ... rocznik 94-95 silnik 1.5 16v. gaz alusy 15 na szerokich nowych oponach + komplet nowych zimowek swiece zarowki niedawno wymieniane oleje i filry tez swieze pali 10 po miescie auto zadbane z ubezpieczeniem pol rocznym jeszcze czy cena 10-11 tys jest w miare rozsadna bo kompletnie sie nie orientuje prosze o odpowiedz dzieki z gory

Raczej Ford. Z opinii jakie slysze to 206 nie jest za solidnie zrobione. Francuzy czesto maja problem z elektronika i innymi duperelami. Do tego slabe zawieszenie. Silnik HDI jest nawet niezly. 75KM styknie dla tego autka.
Ford ma troche gorsza sylwetke (ale za to 206 jest bardziej kojarzone z autem dla kobiety). Silnik naprawde niezly - moze nie tak oszczedny jak HDI. Zalezy tez od wypasu. Jesli chodzi o niezawodnosc tpo wybieralbym Forda ale i tak najwazniejszy jest stan danego auta!!!! To sie liczy a nie opinia, jednak przy podobnych autach biore Forda.
Yaris - niezawodnosc tak ale jest drozszy, wyposazenie nie bylo nigdy bogate w Yarisach, silniki nie sa najmocniejsze, d4d nie byly tez oszczedne (przynajmniej ten 2.0 z Avensis).

Jesli bym mial wybierac .... to dolozylbym troszke i kupil Focusa. Swietne autko. Wlasciwoscie jezdne najlepszze w klasie, rzadko sie psuje. I do tego silnik 1.8TDDi czyli 90KM. Ja bym cos takiego bral bo nie lubie malych aut


A i jeszcze jedna rzecz: wydaje mi sie, ze spadek wartosci moze byc minimalnie mniejszy u Forda Fiesty ....




A co do Mazdy: trudno mi powiedziec ale podam przyklad. Moj wujek kupil niedawno Mazde 626 2.0 16V 115KM. 1998, 4poduszki, ABS, klima, ESP, ABS czyli full wypas
Stan naprawde bardzo dobry, zadbany, przebieg ok. 150tys i wydaje sie byc oryginalny
Samochod byl pukniety z tylu, razem z naprawa wyszlo chyba 12-13tys juz po rejestracji.

Jednak Mazda 323 tu podana wydaje sie byc troche droga. 10-11 tys za 12-13 letni kompakt to nie jest malo. Ja bym ostro potargowal bo za ta kase moge miec mlodsza, wieksza Primere lub Civica po 95' (tu juz troche trudniej ale samochod duzo lespzy).

Poza tym ocen sam:
http://moto.allegro.pl/18228_v_1994_1998_.html

Chociaz stan samochodu tez jest wazny. Na allegro oczywiscie wszyscy pisza, ze wszystko super ale trzeba troszke to chlodno brac bo kazdy kto szukal auta wie jak to naprawde wyglada z tym stanem idealnym

sadze ze troszku wygorowana...

ja mysle nad bmw 320i roczek 92'
ale kurde szrot robic pod domem :/

Każda szanująca się firma ubezpieczeniowa ma taki kalkulator na stronie. Np. tu

To moze i ja skorzystam - to wtemacie motoryzacji bardziej.

Mam Nissana Bluebirda , rocznik 90, b+g. Ogolnie sprawuje sie super - blachy zero rdzy, nawet jak byla rysa sprzed 2 lat, to i tak nie ma na niej sladu rdzy, podobnie podwozie. Jednak denerwuje mnie silnik. Gdy na benzynie ma mniej niz 1500 obrotow (niekiedy 1200) to nagle obroty maleja i samochod gasnie. Samochod od sprowadzenia juz tak mial, czyli od 2004 roku. Na gazie jest juz duzo lepiej, tzn raczej nie gasnie, niekiedy tylko jak jest zimny, albo jak zbyt dlugo na luzie jade bez gazu, ale czasem rowniez jakby spadaly obroty - spadaja prawie do zera i znow rosna do jakiegos 1000 - tak jakby silnik bardzo nierowno pracowal. Co moze byc tego powodem? Rozmawialem z mechanikiem, podal mi liste rzeczy ktore trzeba by sprawdzic (min. przeplywomierz, ogolnie przeplyw paliwa, moze podregulowac obroty), jednak do tej pory (mam go pol roku od szwagra) nie mialem czasu na wizyte u mechanika - bo albo nie mam czasu, albo samochod potrzebny. Cos mozecie doradzic?

sprawdz aparat zaplonowy, kable, swiece, filtry
pzdr

Trafne spostrzeżenie. Problemy jakby wydawały się mniejsze. Tylko ten ból głowy następnego dnia

Nie przesadzaj z tym szrotem.BMW robi naprawdę solidne auta i rocznikiem bym się nie przejmował.Ważne żeby kupić dobnry egzemplarz,a nie jakiś po przejściach.A w tym modelu szczególnie podoba mi się silnik-mocny i wytrzymały.Nie mniej jednak ceny wydają mi się trochę za wysokie,szczególnie wersji coupe.

nie no zazartowalem wlasnie coupe mi chodzi po glowie...ale poki co luzno mysle zakup przede mna dopiero we wrzesniu

Ale cena takiej Beemki nie bedzie niska. Silnik nie jest oszczedny. Poza tym czesci do najtanszych nie naleza.
No i w dobrym stanie jest ciezko znalezc takie auto. Nawet z Niemiec potrafia byc mocno zajezdzone bo to jest ulubione auto Turkow i innych imigrantow w Niemczech.
No i opinie ma kiepsko (to malo wazne ale pierwsza mysl to dres jak slysze o takim aucie ) ....

daruj sobie silniki tdci i hdi - nasze daremnej jakosci paliwo wykancza wtryski. wystarczy poczytac na forum forda (mondeo jest popularnym samochodem sluzbowym z silnikiem 2.0 tdci) jak po przebiagach rzedu ok 80.000 kwalifikuja sie do wymiany, a koszty jak sie domyslasz sa b.duze

poczytaj na forum mazdy...ja kiedys tam trochę szukałem informacji i zapamiętałem jakieś nienajlepsze opinie o silniku 1.5

Moj wujek ma TDDI 115KM - 220tys km. Zero problemow.
Moja ciotka TDCI 130KM - 130tys km. Byl raz problem gdy przez przypadek nalala benzyny :/
Moze byc jakis problem gdy ktos naleje podejrzanego paliwa ale majac nowszego diesla raczej lepiej omijac nieznane stacje. W tych firmowych problemow nie ma ....
POoza tym jak ktos ma sluzbowke i cos ma mu sie zepsuc po 80tys km to zaden problem bo wtedy jeszcze gwarancja obowiazuje. .....

Dobra nie zasmiecac Errorowi

Tu macie temat tylko o samochodach http://www.mecz.pl/forum/ubbthreads.php?...true#Post672914