Rafael Nadal - Roger Federer 1 1,365 Pinnacle 8/10Wielkiej rywalizacji odsłona numer jedenaście. To właśnie po raz jedenasty Roger Federer i Rafael Nadal zagrają przeciwko sobie w pojedynku singlowym. Mówię singlowym, bo tydzień temu, w pierwszej rundzie rzymskiego Mastersa Rafael Nadal i Carlos Moya po wygranej w pierwszej rundzie 6:4 7:6 wyeliminowali szwajcarską parę Stanislas Wawrinka/Roger Federer. W historii pojedynków singlowych także zarysowuje się wyraźna przewaga numeru dwa w światowym rankingu. Już dawno Rafaelowi Nadalowi nie przyszło grać z tak słabym Rogerem Federerem i bukmacherzy skrzętnie to zauważyli.
Rafael Nadal już dawno nie był w takiej formie. Po raz pierwszy w karierze wygrał dwa kolejne turnieje, w których nie stracił seta. Łącznie w ciągu czterech ostatnich turniejów stracił łącznie setów w liczbie 2! Sezon zaczął średnio, ale na clayu po prostu bezgranicznie panuje. Rafa najwyraźniej planuje powtórzenie zeszłorocznego "tournee" - Monte Carlo, Barcelona, Rzym i Paryż. Tyle, że tym razem dodał sobie Hamburg. W Monte Carlo wygrał finał z Federerem, a w całym turnieju nie stracił seta. W Barcelonie powtórka, tyle, że Roger nie startował a w finale przyszło Hiszpanowi rozbić Guillermo Canasa. W Rzymie Federer uległ Volandriemu, a w finale tylko cztery gemy ugrał Fernando Gonzalez. Także w Rzymie Rafa przegrał pierwszego seta w tegorocznej grze na clayu - przegrał tie-breaka do 8 z Nikolayem Davydenko. No i Hamburg - pokonał już Hernandeza, Andreeva, Gonzaleza. Wczoraj grał mecz z Hewittem. Wynik wskazuje, że łatwo nie miał, ale prawda jest taka, że to Lleyton gra w tym tygodniu znakomity tenis - tenis, dzięki któremu był na szczycie rankingów. Po pierwszym secie wyglądało na to, że rzeczywiście możemy być światkami historycznej porażki Nadala, ale Hiszpan pokazał klasę, opanował nerwy i zaczął grać swój tenis - tenis, do którego na ten moment raczej nikt nie ma szansy się zbliżyć.
Rywalem Nadala będzie Roger Federer - numer jeden wszelakich rankingów, ale, jak wspominałem, tak słabego Federera już dawno nie oglądaliśmy. Wystarczy porównać chociażby liczbę wygranych turniejów - dwa lata temu do czasu turnieju w Hamburgu wygrał pięć razy, rok temu cztery, a teraz tylko dwa. Ale przejdźmy już do sezonu clay'owego. W Monte Carlo wszystko wyglądało na prawdę nieźle - wygrane z Ferrerem, Ferrero, ale w finale z Nadalem nie miał zbyt dużo do powiedzenia. Później zjawił się dopiero w Rzymie i tam sensacja - w meczu przeciwko Volandriemu był jak dziecko we mgle - wyrzucał piłki w aut, Włoch gonił go po korcie niczym nowicjusza! W Hamburgu prezentuje się też niezbyt specjalnie. Najpierw męczył się w trzech setach z Juanem Monaco. Następnie pokonał Juana Carlosa Ferrero i był to jedyny mecz, w którym wygrał 2:0. W ćwierćfinale i półfinale wygrywał po 2:1 - z Davidem Ferrerem i Carlosem Moyą, ale styl w jakim wygrywał nie napawa optymizmem przed pojedynkiem z królem clayu. Pierwszy set z Moyą to były męczarnie. Zbyt łatwo przegrywał swoje podania i mimo, że Moya "pomagał" Rogerowi jak mógł, dawał się odłamywać, to Szwajcar seta przegrał. W drugim secie wreszcie zaczął serwować, ale nadal przeżywał straszne męczarnie. Trzeciego seta wygrał już wyraźnie, ale ogólnie nie pozostawił po sobie dobrego wrażenia.
Na kortach ziemnych Roger jeszcze nigdy nie pokonał Nadala! W 2005 roku Rafa wygrał w półfinale Rolanda Garrosa. Każdy z czterech późniejszych pojedynków był już finałem - w 2006 roku kolejno Monte Carlo, Rzym i Paryż, a w tym sezonie powtórka z Monte Carlo. Federer turniej w Hamburgu wygrał już trzykrotnie. Czwartego razu nie będzie, przynajmniej nie w tym roku!
Analiza dla: http://typowanie.pl