[QUOTE]Oryginalnie wysłał piotrekmilan:
[qb]
zvonareva-schiavone 1 :3gw:
[/qb][/QUOTE]Ja oceniłbym szanse w tym meczu odwrotnie. Francesca, po porażce z Kuznetsovą w Warszawie (gdzie wcześniej pokonała samą Amelie!), prezentuje się na "swoich" kortach wręcz wspaniale. Jak dotąd nie straciła seta i praktycznie ani przez moment nie była zagrożona. Przeciwniczki co prawda nie były za bardzo wymagające (Pratt, Reeves i Likhovtseva), ale styl imponujący. Jej rywalka - Zvonareva to co prawda najwyższa półka, ale myślę, że nie aż tak grozna, żeby Włoszka w Rzymie nie potrafiła z nią wygrać. Udało się to przecież kilka dni temu Zuluadze w Berlinie, a w obecnym turnieju bliska była Safina. Dzisiejsze rozgromienie Boviny może być trochę mylące. Elena nie znajduje się w jakiejś olśniewającej formie. W Warszawie uległa w drugiej rundzie właśnie Schiavone 6:2, 6:3. W Berlinie Kuznetsovej odebrała jedynie dwa gemy. Dzisiejsze łatwe 6:3, 6:0 Zvonarevej więc nie jest niczym niezwykłym. Myślę, że jutro jednak Włoszka okaże się lepsza ... całkiem możliwe, że po długim, trzysetowym meczu - Schiavone rzadko się poddaje - ostatnio przekonała się o tym Mauresmo. Bardzo ciekawie wypada porównanie statystyk obu zawodniczek jeśli chodzi właśnie o pojedynki trzysetowe. Schiavone radzi sobie w takich maratonach doskonale, jej bilans to 45-25 (dwusetówki 80-74, razem 125-99). Zvonareva ma niezwykle zaskakujące statystki - wygrała 26 meczów trwajacych więcej niż dwa sety, przy 27 porażkach. Jeśli wezmie się pod uwagę jej doskonały bilans ogólny (105-50) widać wyraznie, że Vera jest mistrzynią, ale przede wszystkim jeśli walka jest krótka - aż 79 wygranych meczy w dwóch setach, przy jedynie 23 porażkach mówi samo za siebie!!!
reasumując:
Schiavone - Zvonareva 1 :3gw: (dokładny wynik 2:1 w setach)