Jeśli chodzi o imiona to na mojego brata Adriana często mówili znajomi Ardian a na kumpla Konrada - Kondrat.
Z moim imieniem (Radek) raczej problemów nie było ale jak się kłociłem z bratem to mamuśka często krzyczała Radrian

Tak btw też mieliście takie sytuacje, że pukacie do kumpla, na którego wołaliście zawsze po ksywce i w momencie jak ktoś inny otwierał drzwi to mała zawieszka żeby sobie przypomnieć jak miał ów kolega na imię. Ja takich sytuacji to miałem z kilkanaście
