Mój kolega miał ciekawą sytuację. Telefon spadł mu na ziemię i wyświetlacz się rozmazał. Zaniósł do salonu i tamci mieli zadzwonić, żeby poinformować, jak sytuacja z telefonem. Nie dzwonili w ustalonym terminie, więc kolega sam zadzwonił. Dostał odpowiedź, że telefon owszem, jest, ale trzeba było go naprawiać i za tą usługę należy się 100 zł. Wobec tego kolega powiedział, że w takim razie nie chce naprawiać telefonu i ... dali mu naprawiony za free

Co do autora wątku - jeżeli zerwać i rozwiązać (umowę) to nie są dwa synonimiczne pojęcia, a telefon "pek", to raczej nie ma tutaj o czym rozmawiać.