Po pierwsze to nie było faulu, widać było wyraźnie na powtórkach. Po drugie nie strzelił trzech goli samobójczych, że reszta drużyny nie miała szans tej straty odrobić.
Faul byl, co wyraznie bylo widac na powtorkach. Nie ma roznicy czy bramkarz przewroci napastnika rekami czy glowa. Faul, karny i czerwo oczywiste... ale zgoda z tym, ze nie przegrali przez niego spotkania.
Baros pusilby mu siatke albo strzelil obok niego i nikt do niego nie powinien miec najmniejszych pretensji, bo to obroncy dali sie wymanewrowac.