#2687313 - 29/10/2008 01:38
Zerwanie z nałogiem!!
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 08/12/2006
Postów: 11219
|
Witam Mam pytanie odnośnie tego w jaki sposób rzuciliście lub rzucacie palenie papierosów.Czy macie na to jakies skuteczne metody lub o takowych słyszeliscie. Prosze o konkretne odpowiedzi a nie poprostu rzuc !! Bardzo zalezy mi na rozsadnych odpowiedziach i mam nadzieje ze dacie mojej osobie wskazowki . Pale juz 9 lat i niestety nie moge przerwac i nie chodzi tu o slaba wole bo z wieloma rzeczami powiedzialem sobie to juz koniec i tak bylo z fajkami natomiast tak nie jest !!
|
Do góry
|
|
|
|
#2687333 - 29/10/2008 01:44
Re: Zerwanie z nałogiem!!
[Re: micha$]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 08/12/2006
Postów: 11219
|
Ja obiecałem dziewczynie dużo wcześniej, nastawiałem się, że od tego dnia nie będę mógł palić i po prostu odstawiłem. Z dnia na dzień. Dzisiaj jest 28 dzień niepalenia a ja już dawno zapomniałem o fajkach... Mam kobiete z która jestem juz 7 lat i zawsze obiecuje sobie dla niej to zrobie w jej ur. jako najwiekszy prezent jednak nie potrafie.Moze spowodowane jest tym ze codziennie jestem nastawiony na ogromny stres w pracy w ktorej na 32 pracownikow tylko 2 osoby nie pala i gdzie sie nieodwroce tam kazdy pali i czestuje
|
Do góry
|
|
|
|
#2687361 - 29/10/2008 01:51
Re: Zerwanie z nałogiem!!
[Re: Sturmwind]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 08/12/2006
Postów: 11219
|
moj dziadek palil 40 lat po 2 paczki popkow bez filtra na dzien - wstawal nocy i palil - plul krwia
pewnego pieknego dnia lekarz mu powiedzial: albo nie palisz albo zdychasz
nie pali juz 15 lat
a teraz policzcie sobie ile kasy tracicie na durne fajki
ja przez 28 lat nie wypalilem ANI JEDNEJ fajki i jestem z tego dumny fujjj a lizac sie z laska ktora pali faje bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee zgadzam sie z twoja wypowiedzia ze kasa idzie nie milosiernie bo ja pale paczke lub 1.5 dziennie wiec po mniejszych kosztach liczac 1 paczka to 8 zł dziennie w ciagu miesiaca 240zeta. a propos Twojego Dziadka moj ojciec palil 2 paczki goldenow mocnych czyli 50 szt dziennie rzucil z dnia na dzie bo zle sie czul.Czy ja tez musze dostac do wyboru zyc albo zdychac?? nie chce tego a mimo to jestem glupi i nadal pale
|
Do góry
|
|
|
|
#2687375 - 29/10/2008 01:55
Re: Zerwanie z nałogiem!!
[Re: zalayeta]
|
?
Meldunek: 23/09/2006
Postów: 11543
Skąd: stawy PZW
|
Czy ja tez musze dostac do wyboru zyc albo zdychac?? nie chce tego a mimo to jestem glupi i nadal pale Niektórym właśnie zła wiadomość od lekarza jest potrzebna by się zmobilizować do rzucenia Jednak wydaje mi się, że wystarczy ( łatwo powiedzieć, sam pale  ) dużo silnej woli i samo zaparcia by się z tym uporać. Kasa idzie z dymem a z nim i zdrowia ubywa 
|
Do góry
|
|
|
|
#2687389 - 29/10/2008 01:58
Re: Zerwanie z nałogiem!!
[Re: fala]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 08/12/2006
Postów: 11219
|
Czy ja tez musze dostac do wyboru zyc albo zdychac?? nie chce tego a mimo to jestem glupi i nadal pale Niektórym właśnie zła wiadomość od lekarza jest potrzebna by się zmobilizować do rzucenia Jednak wydaje mi się, że wystarczy ( łatwo powiedzieć, sam pale  ) dużo silnej woli i samo zaparcia by się z tym uporać. Kasa idzie z dymem a z nim i zdrowia ubywa Mówisz ze tak łatwo ?? ile paliłes ??i czy jak paliles to sobie tak mowiles??a jesli mowiles to i tak paliles dalej.
|
Do góry
|
|
|
|
#2687444 - 29/10/2008 02:10
Re: Zerwanie z nałogiem!!
[Re: zalayeta]
|
?
Meldunek: 23/09/2006
Postów: 11543
Skąd: stawy PZW
|
Mówisz ze tak łatwo ?? ile paliłes ??i czy jak paliles to sobie tak mowiles??a jesli mowiles to i tak paliles dalej.
jak pisałem w swej wcześniejszej wypowiedzi p pale choć tu nie ma się czym chwalić  prób czy tam postanowień rzucenia palenia miałem już kilka, najdłużej udało mi się w takowym wytrwać około 2 miesięcy  Na prawdę potrzebny jest silny charakter by rzucić na 100% i nie popalać później jednej czy dwóch bo to nie o to chyba chodzi. Jednak otoczenie, znajomi ( palący ) a do tego imprezy czy zwykłe wyjście to baru na piwo jakoś bez fajek mi się nie widzi  a co mówić o fajce przy kawie, po sytym, niedzielnym domowym obiedzie 
|
Do góry
|
|
|
|
#2687620 - 29/10/2008 03:10
Re: Zerwanie z nałogiem!!
[Re: micha$]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 27/10/2001
Postów: 3778
Skąd: Śląsk
|
po prostu... nie pal zacznij kojarzyc palenie z wielkim cierpieniem z poteznym, zacznij sobie wyobrazac ze umrzesz jezeli nie rzucisz, ze osierocisz dzieci, zostawisz zone sama, zacznij myslec o tym intensywnie ze smierdzisz jak palisz, potwornie smierdzisz i ze jestes obrzydzajacy dla otoczenia, musisz skojarzyc z paleniem jak najgorsze rzeczy, potezne cierpienie zwiazane z brakeim zmiany, a pozniej zacznij myslec o tym jaki bedziesz zadowolony jesli przestaniesz palic, jaki bedziesz dumny, jaka dziewczyna bedzie zadowolona, usmiechniata, wesola, jak otoczenie bedzie patrzylo na ciebie z podziwem, mozesz tez sobie wyobrazac swoje pluca ich prace duszenie sie podczas palenia. Rob tak czesto, za kazdym razem jak pomyslisz o paleniu, jak sie chwile skupisz to nie zapalisz, mozesz tez za kazda mysl o palenie zrobic 10 pompek, lub zaczac czytac ksiazke. Pomysl tez ze wielu ludziom to sie udalo i ze jest to bardzo latwe, bron boze nie mow ze od jutra, ze od pelnej, ze od nowego miesiaca, zmiana musi nastapic tu i teraz, kazda pora jest dobra.
PS Palenie to idiotyzm, lecz wielu nie jest w stanie tego przyznac.
|
Do góry
|
|
|
|
#2687638 - 29/10/2008 03:17
Re: Zerwanie z nałogiem!!
[Re: jerome]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 08/12/2006
Postów: 11219
|
PS Palenie to idiotyzm, lecz wielu nie jest w stanie tego przyznac.
zawsze wiedzialem ze to idiotyzm a mimo to ...
|
Do góry
|
|
|
|
#2688314 - 29/10/2008 07:06
Re: Zerwanie z nałogiem!!
[Re: Maldini$$]
|
2fast 2furious
Meldunek: 06/11/2001
Postów: 6024
Skąd: Jaworzno
|
Jak nie możesz poradzić sobie z nałogiem to go okiełznaj.
I nie kupuj sobie żadnych pseudo lekarstw. Święte słowa. Te lekarstwa tak na prawdę to nic nie dają. Przynajmniej mnie nic nie dawały. Działały tylko na moją psychikę: skoro to zażywam, to nie chce mi się palić. Ale jak już zapaliłem podczas używania tych "lekarstw", to w cale nie robiło mi się nie dobrze, nie mdlałem, nie wymiotowałem, nie miałem zawrotów głowy - a ponoć takie objawy miały po np. miesiącu zażywania lekarstw i zapaleniu papierosa wystąpić. Więc po co to wszystko było ? Po co ta kasa wydana na te pseudo lekarstwa ? Rzucałem palenie już kilka razy. Najdłużej wytrzymałem 6 miesięcy. Zawsze było dobrze, do momentu, gdy poszło się na wesele, sylwestra itp. uroczystości. Będę próbował nadal, może kiedyś w końcu się uda... A co do wagi, to rzeczywiście podczas niepalenia waga idzie do góry. Jest taki moment, że jak masz ochotę zapalić, to często, żeby zapomnieć o tym, idziesz do lodówki. Najlepiej połączyć rzucanie palenia z uprawianiem sportu. Przynajmniej tak mi się wydaje. Wtedy groźba przybrania na wadze jest mniejsza 
|
Do góry
|
|
|
|
#2688403 - 29/10/2008 08:27
Re: Zerwanie z nałogiem!!
[Re: zalayeta]
|
Pooh-Bah
Meldunek: 04/10/2001
Postów: 1679
Skąd: Melbourne
|
Ja obiecałem dziewczynie dużo wcześniej, nastawiałem się, że od tego dnia nie będę mógł palić i po prostu odstawiłem. Z dnia na dzień. Dzisiaj jest 28 dzień niepalenia a ja już dawno zapomniałem o fajkach... Mam kobiete z która jestem juz 7 lat i zawsze obiecuje sobie dla niej to zrobie w jej ur. jako najwiekszy prezent jednak nie potrafie.Moze spowodowane jest tym ze codziennie jestem nastawiony na ogromny stres w pracy w ktorej na 32 pracownikow tylko 2 osoby nie pala i gdzie sie nieodwroce tam kazdy pali i czestuje podstawowa sprawa: palenie rzucasz tylko dla siebie -rzucanie z powodu urodzin laski/narzeczonej/zony nie ma praktycznie szans powodzenia. Co za tym idzie - jestes tylko ty i twoj nalog. motywacja, a nie decyzja jest sila napedowa. nie chodzi o to zebys ty zdecydowal przestac palic, tylko o to, ze ty CHCESZ przestac palic. jesli to dotrze do twojej swiadomosci, to juz 3/4 sukcesu, bo nie bedziesz stal z 32 kumplami czestujacymi fajkami, tylko np zrobisz sobie spacer wokol budynku rozkoszujac sie piekna/brzydka pogoda. tak samo jak ludzie doszli od przyslowiowego zera do milionera,choc mieli nikle szanse na powodzenie, tak samo ty mozesz rzucic palenie. w 99% przypadkow nalog jest kwestia psychiki, a nie fizycznego uzaleznienia. zrozumienie powyzszych jest fundamentalne dla koncowego sukcesu. jesli nie zaczniesz rozumowac w ten sposob, wrocisz do nalogu predzej czy pozniej. szczerze zycze powodzenia w rzucaniu nalogu, bo mnie kosztowalo to wiele, ale cel w koncu osiagnalem.
|
Do góry
|
|
|
|
#2688411 - 29/10/2008 08:31
Re: Zerwanie z nałogiem!! *DELETED*
[Re: Sturmwind]
|
Pooh-Bah
Meldunek: 04/10/2001
Postów: 1679
Skąd: Melbourne
|
|
Do góry
|
|
|
|
#2688560 - 29/10/2008 16:15
Re: Zerwanie z nałogiem!!
[Re: McKracken]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 31/05/2003
Postów: 4543
Skąd: Olkusz
|
zalayeta - ja wlasnie juz 3 dni nie pale, zaczyna sie 4 dzien  Jako wspomagacz kupilem sobie gumy nicorette 4mg te nowe mietowe. Zawsze jak pomysle mocniej o fajce to biore sobie jedna. Wiadomo silna wolna jestes tutaj niezbedna, bo niby jakies plasterki , gumy,tabletki... to same nie pomoga. Dobrze jest miec motywacje jakas, bo bedzie latwniej. Gdzies w necie czytalem zeby za "swoje osiagniecia"  samemu sie wynagradzac  Ja sobie np w pierwszy dzien nie palenia sprawilem lotki do darta  W ten sam dzien w barze tylko na poczatku chcialem zapalic, ale pozniej jak sie wciagnolem w gre to przeszlo a o dziwo cale 2 piwa wypilem(a kto sobie wyobrazi piwo bez fajki, przeciez to idealne polaczenie). I tak jak ktos pisal wczesniej, to nie jest uzaleznienie, tylko kwestnia psychiki. Bylem wciagniety w gre i o zadnym papierosie przez jakies 2h napewno nie pomyslem. Gorzej w pracy jak pala, bo jak patrze na kogos fajki to czasem przechodzi mysl "a moze jedna , tylko jedna sobie spale"  pzdr 4dzien bez fajki leci 
|
Do góry
|
|
|
|
#2688583 - 29/10/2008 16:57
Re: Zerwanie z nałogiem!! *DELETED*
[Re: McKracken]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 18/05/2007
Postów: 11822
Skąd: Talvisota
|
|
Do góry
|
|
|
|
#2688876 - 29/10/2008 20:02
Re: Zerwanie z nałogiem!!
[Re: Exp]
|
enthusiast
Meldunek: 14/03/2006
Postów: 254
Skąd: Wrocław
|
Ja nie palę od stycznia. Paliłem 11 lat.Próbowalem wcześniej z tym tabexem...Lipa,jak ktos wczesniej napisal tabex dziala jak masz silna wole,ale jak masz silna wole to tablety nie sa ci potrzebne. Byłem totalnym nałogiem,paliłem prawie 2 paki dziennie,jak powiedzialem komus ze znajomych,ze rzuce to smiali mi sie w oczy.  Nie przygotowywalem sie wczesniej,date zaplanowalem tydzien przed. Na mnie najlepiej dzialalo to ,ze caly czas sobie powtarzalem,ze nie pale,chyba sam w to uwierzylem bardzo szybko,jadlem tony tic-tacow i jablka. Po tygodniu bylo juz lepiej i juz zauwazylem,ze zapominam o paleniu. Najgorszy byl odruch,jadac autem otwieralem okno,po 15 min.zastanawialem sie po jaki ch...Rece same szly po fajki do kieszeni,obłęd.Po miesiącu mialem kryzys,ale pozniej z gorki. Za kase,ktora oszczedzilem pojechalem na zajeb...wakacje,to tez mobilizuje.Jednym slowem:uprzec sie i starac sie nie myslec o fajkach.Zadnych mysli i textow:ale bym zajaral,to niszczy cale nastawienie. Powodzenia!
|
Do góry
|
|
|
|
#2689516 - 30/10/2008 01:19
Re: Zerwanie z nałogiem!!
[Re: McKracken]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 25/11/2005
Postów: 6311
Skąd: Uć
|
podstawowa sprawa: palenie rzucasz tylko dla siebie -rzucanie z powodu urodzin laski/narzeczonej/zony nie ma praktycznie szans powodzenia. Rozbroiło mnie to... Gdyby nie moja dziewczyna kopciłbym teraz pewnie ze dwie paczki dziennie. Tylko dlatego, że rzuciłem dla niej, teraz nie palę. Sam dla siebie nie mogłem... Wspomniałem tutaj dziadka, który długo palił i rzucił jednego dnia. Właśnie leży na OIOM'ie w stanie krytycznym. Zmiany w płucach za młodu doprowadziły do astmy, arytmii i niedokrwienia m.in. mózgu. Sztucznie podtrzymują mu oddech i ciśnienie krwi. Polecam rzucić palenie...
|
Do góry
|
|
|
|
#2691007 - 30/10/2008 08:41
Re: Zerwanie z nałogiem!!
[Re: micha$]
|
Pooh-Bah
Meldunek: 04/10/2001
Postów: 1679
Skąd: Melbourne
|
podstawowa sprawa: palenie rzucasz tylko dla siebie -rzucanie z powodu urodzin laski/narzeczonej/zony nie ma praktycznie szans powodzenia. Rozbroiło mnie to... Gdyby nie moja dziewczyna kopciłbym teraz pewnie ze dwie paczki dziennie. Tylko dlatego, że rzuciłem dla niej, teraz nie palę. Sam dla siebie nie mogłem... teraz to ty mnie rozbrajasz - nie palisz raptem 29 dni, a juz uwazasz sprawe za rozwiazana - nic bardziej mylnego. takich, a nawet dluzszych okresow, mialem pare i mimo wszystko powracalem do palenia z rozmaitych powodow (zbyt duzy stres, odejscie dziewczyny czy po prostu strata motywacji i co za tym idzie siegniecie po papierosa i porazka) ciekaw jestem jak ty sobie poradzisz gdy dziewczyna, ktorej zawdzieczasz ten prawie miesiac bez papierosa pusci cie w trabe i pojdzie w sina dal z innym (czego ci oczywiscie nie zycze)? myslisz, ze w tym okresie zalamania twoja motywacja bedzie nadal tak silna? nie sadze. poza tym nie wspomniales ile i jak dlugo palisz, podejrzewam, ze w twoim przypadku nie mozna tego nawet nazwac nalogiem. ja palilem ponad 15 lat i uwierz mi, ze palenie staje sie tak naturalnym odruchem jak za przeproszeniem podcieranie tylka po wizycie w wc. a ile czasu wytrzymalbys bez podcierania? byc moze i dlugo jesli bedziesz zdeterminowany, ale odruch jest tak silny, ze pozostaje na dlugie lata i moment slabosci moze sprawic, ze znow zapalisz.
|
Do góry
|
|
|
|
#2694538 - 31/10/2008 23:20
Re: Zerwanie z nałogiem!!
[Re: micha$]
|
Wiara Gwarancja Wygranej
Meldunek: 19/07/2004
Postów: 25975
Skąd: Debica - Bognor Regis
|
Ja wypaliłem kiedyś 7 fajek z rzędu ,zaczeło mnie słabić ,mdlić ,wymioty ,leżałem jak trup od tego czasu mam niesmak do fajek i nie pale.Wole kupić 2 piwa niż kupić ramkę fajek i sobie je wypić na meczu czy gdzieś.
Wszystko to Pychika i tyle.
|
Do góry
|
|
|
|
#3185451 - 05/06/2009 18:57
Re: Zerwanie z nałogiem!!
[Re: micha$]
|
Pooh-Bah
Meldunek: 01/10/2006
Postów: 1849
|
ja przed wczoraj zapalilem (mam nadzieje) moja ostatnia fajke, doszedlem do wniosku, ze jak nie rzuce teraz to pozniej bedzie mi coraz trudniej. Dzisiaj wieczorem ide pobiegac, dodatkowo przez 2 tygodnie nie bede kupowal piwa (tez mi sie maly odwyk przyda  ) zeby mnie do tych fajek nie ciagnelo. Najbardziej boje sie jednak jakis wypadow, gdzie bedzie alkohol i bedzie ciagnelo do palenia, ale licze, ze sobie poradze i bede twardo mowil NIE !  Nie licz na to. Po prostu daj sobie spokój przez jakiś czas, a później będzie Ci szkoda tego czasu niepalenia i będziesz odmawiał. Początki są najgorsze. Dlatego od razu powiedz znajomym żeby Cię nie częstowali. nie nie, za 2 tyg wracam do Polski i do tego czasu nie bede balowal, ale jak wroce to nie da rady odpuscic imprez. Ale jak pare razy powiem nie, to sam bede z siebie dumny, ze nie pale a oni sie truja 
|
Do góry
|
|
|
|
#3185879 - 05/06/2009 22:15
Re: Zerwanie z nałogiem!!
[Re: Adammm]
|
a.k.a. "croydoncabman"
Meldunek: 16/07/2002
Postów: 2325
Skąd: Londyn
|
Co do kawy to nie wiem, bo nie piję, ale po obiedzie polecam ogromny deser. i w moim przypadku tu jest pies pogrzebany  jak baba boje się, że po rzuceniu palenia za dużo kilogramów przybędzie  Rzucilem palenie 31.12.2005 tuz przed polnoca. Nie zapalilem od tamtego czasu nawet jednego papierosa (wczesniej wypalalem srednio 1.5 paczki dziennie) i pamietam, ze najtrudniejszy jest pierwszy miesiac. Pozniej szkoda juz tego okresu zmarnowac i jako leci... Niestety w moim przypadku skonczylo sie przytyciem przez te 3 i pol roku 30 kg! 
|
Do góry
|
|
|
|
#3188729 - 07/06/2009 04:00
Re: Zerwanie z nałogiem!!
[Re: Safinho]
|
member
Meldunek: 28/04/2005
Postów: 144
|
A ja mam pytanie trochę z innej beczki do byłych/ obecnych palaczy. Moje gardło w głębi przy krtani jest zawsze trochę zaczerwienione - też tak macie ?
|
Do góry
|
|
|
|
#3188871 - 07/06/2009 05:03
Re: Zerwanie z nałogiem!!
[Re: !zari]
|
member
Meldunek: 28/04/2005
Postów: 144
|
A ja mam pytanie trochę z innej beczki do byłych/ obecnych palaczy. Moje gardło w głębi przy krtani jest zawsze trochę zaczerwienione - też tak macie ? to raczej nie od palenia heheheehhe  ... na to nic nie pomaga Rozumiem że wnioskujesz na bazie własnych doświadczeń
|
Do góry
|
|
|
|
#3189600 - 07/06/2009 17:40
Re: Zerwanie z nałogiem!!
[Re: nitros16]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 24/08/2005
Postów: 8048
|
A ja mam pytanie trochę z innej beczki do byłych/ obecnych palaczy. Moje gardło w głębi przy krtani jest zawsze trochę zaczerwienione - też tak macie ? to raczej nie od palenia heheheehhe  ... na to nic nie pomaga Rozumiem że wnioskujesz na bazie własnych doświadczeń wnioskuje po obejrzeniu pewnego polskiego filmu 
|
Do góry
|
|
|
|
#4200128 - 29/10/2010 13:14
Re: Zerwanie z nałogiem!!
[Re: !zari]
|
Ps 1; J 3,16; 2 Tm 2,3
Meldunek: 11/07/2005
Postów: 7781
|
|
Do góry
|
|
|
|
#4317034 - 25/12/2010 12:48
Re: Zerwanie z nałogiem!!
[Re: Safinho]
|
Ps 1; J 3,16; 2 Tm 2,3
Meldunek: 11/07/2005
Postów: 7781
|
Ja postanowiłem rzucić palenie fajek 5stycznia 2011roku , wolę sobie ustalić termin by się psychicznie nastawić. W lato nie paliłem z 2mc (zawsze to coś). Wtedy zastosowałem w 4dzień nie palenia: http://pl.sevenload.com/filmy/2bvCwQF-Rzu-palenie-w-cigu-godziny-Stop-SmokingCo sprawiło że czułem się jakbym nigdy nie palił. Teraz też ten film przy maksymalnej ciszy, spokoju i relaksie zastosować. Zadeklarowałem paru osobom tą decyzję i teraz wam, by wzmocnić przekonanie. Po części powinienem przestać palić co jest wskazane dla mojego zdrowia, a obecnie spory czas też alkoholu nie pije (i w sumie nie ssie wcale a zdarza mi się że z 20razy w weekend odmawiać ludziom by się z nimi napić, niedawno na pasterce browara mi dawano, ale odmówiłem) i raczej długo to potrwa, bo jakbym zaczął jak kiedyś "walić" to trumnę trzeba by szykować. A pić 1piwa (co by jakoś mnie może nie skrzywdziło) nie będę bo na palcach jednej ręki w życiu nie przypominam bym w 1 dzień pił 1piwo i koniec (chyba że już ode mnie to nie zależało wiele np. leje jak scebra na dworzu no to nie będę leciał po kolejne i wytrzymam ssanie  ) przynajmniej minimum 4 na lekkie zachwianie. A mam przekonanie: "Jak pić to pić!!! Albo wcale" Zresztą mam ważniejsze sprawy niż chlanie i jakoś już mnie to nie kręci jakby mi się znudziło - straciło sens.., no ale siebie samego nie oszukam i lepiej nie próbować. Bo już parę razy myślałem że zejdę z tego świata, więc po co się wykończyć na własne życzenie. A co do fajek to już mnie to irytuje strasznie, mam pewne plany na które przydały by się inwestycje zamiast tego pasywnego wydatku. Zresztą ile to można chlać i truć się dymem (mam tutaj na myśli tylko papierosy, bo z innej opcji do końca życia nie zamierzam zrezygnować, by od czasu do czasu  ) Może macie coś do polecenia, jakieś motywacyjne sposoby, filmy, książki by wzmocnić przekonania życia bez tytoniu? Bardziej będę się skupiał na uświadomieniu że jestem osobą nie palącą niż to że walczę z nałogiem i miałem do niego do czynienia (od czasów podstawówki  ) BIOREZONANS - przychodnia kolo ronda grzegorzeckiego w Krakowie. Jak to wygladalo i jak bylo z tym moim rzuceniem nalogu opowiem pozniej.Fajna historia hehe. Wogole sam "zabieg" to komedia jakich malo. hehe ale zadzialal.. To może opowiedz? co do rzucania palenia to była krótka historia napisana przez Kinga - nie pamięta tytułu, ale mocne to było Jaki tytuł? Mam zamiar z Kinga coś przeczytać, Obecnie "Ojciec Chrzestny" Puzo przerabiam potem "Testament" Grishama. PS: Ale będzie lipa jak zawiodę.
|
Do góry
|
|
|
|
#4317035 - 25/12/2010 13:14
Re: Zerwanie z nałogiem!!
[Re: Izajasza53]
|
Ps 1; J 3,16; 2 Tm 2,3
Meldunek: 11/07/2005
Postów: 7781
|
|
Do góry
|
|
|
|
#4317661 - 26/12/2010 06:47
Re: Zerwanie z nałogiem!!
[Re: Izajasza53]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 31/07/2009
Postów: 3789
Skąd: Nowa Huta
|
W skrocie : Wszedlem do przychodni, usiadlem w pokoju,Pani powiedziala abym zdjal wszystkie metalowe przedmioty ktore mam tj.zegarek,lancuszki,branzoleta itd. Przed wizyta telefonicznie Pani powiedziala mi abym przyniosl papierosa spalonego do polowy (pol wyjaralem,zgasilem i zabralem ze soba na "zabieg"). Usiadlem w tym pokoju babka dala mi do trzymania do obu rak po jednej takiej kuli (zlotej)-z kazdej wychodzily jakies przeowdy ktore szly do "maszyny-aparatu"  . Z maszyny tez szedl jakis kabel ktory laczyl sie z pojemnikiem do ktorego Pani wrzucila ta polowe papierosa ktorego nie dopalilem hehe. Na glowe zalozyla mi jakas obejme cos w stylu opaski jakiejs i z niej tez szly jakies kable z tego co pamietam.Powiedziala ze wlaczy zaraz i mam tak siedziec 20 minut i ze jakby mi sie cos dzialo to zebym dal znac. Bylo lato ale nie bylo upalow wtedy.Siedze i nagle mi duszno to mowie aby uchylila okno. Dosiedzialem te 20 minut do konca smiejac sie w duchu i nie wierzac co ja tu za przeproszeniem kur...robie.Wychodzac podziekowalem i sie pod nosem usmiechalem ze i tak to nic nie da,kasa stracona. Gdy wyszedlem z przychodni po chwili przeszedl kolo mnie jakis typ palacy papierosa to az mnie coflo,jakbym poczul cos naprawde wstretnego.Glowa mnie po chwili zaczela bolec. Od tego momentu nie pale prawie 7 lat, nie nawidze zapachu(smrodu) papierosow !!! podzialalo, nie wiem jak to sie stalo ale dziala. powodzenia. Placilem 50zl - mama mi dala  , za swoje w zyciu bym nie poszedl na to....
|
Do góry
|
|
|
|
|
|