Strona 1 z 5 1 2 3 4 5 >
Opcje tematu
#3404579 - 16/09/2009 08:18 to juz jest koniec...
Jose Offline
Io sono Interista

Meldunek: 11/07/2005
Postów: 28284
witam

już jakieś parę tygodni temu pisalem o mojej sprawie

dzisiaj chce tylko napisac ze moj zwiazek sie rozpadl a to co dowiedzialem sie w ostatnich dniach strasznie mnie zmartwilo.
Powiem szczerze ze nikomu nie zycze aby czegos takiego sie dowiedzial... niech moj najgorszy wrog polamie sobie rece i nogi! to z czasem przejdzie... to co uslyszalem juz nie

nie chce juz w zyciu nic po za jednym... spokoj to dla mnie najwazniejsze

mam nadzieje ze jeszcze kiedys bedziemy mieli okazje sie spotkac...

zegnam wszystkich ludzi zwiazanych z mecz.pl

a wiec vamooooooos boks

Do góry
Bonus: Unibet
#3404581 - 16/09/2009 09:00 Re: to juz jest koniec... [Re: Jose]
McKracken Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 04/10/2001
Postów: 1679
Skąd: Melbourne
nastepny... przespij sie najpierw, rano sie zastanowisz co dalej, zapomnij o niej, usmaz sobie jajecznice na boczku, wlacz tv, rozsiadz sie na fotelu i pomysl:... wreszcie nikt mi d..y nie zawraca! zazdroszczce ci!

Do góry
#3404582 - 16/09/2009 09:20 Re: to juz jest koniec... [Re: McKracken]
damianmularczyk Offline
old hand

Meldunek: 13/03/2007
Postów: 877
Skąd: Warszawa
hahaha laugh

Do góry
#3404583 - 16/09/2009 09:37 Re: to juz jest koniec... [Re: damianmularczyk]
Goget Offline
Tenis Trader

Meldunek: 09/02/2003
Postów: 21438
Skąd: Bahamy
Co te baby z Wami robią blush

Do góry
#3404593 - 16/09/2009 14:27 Re: to juz jest koniec... [Re: Goget]
siwy212 Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 09/02/2004
Postów: 3304
Skąd: Rutka-Tartak
Napisz co w końcu usłyszałeś.

Do góry
#3404623 - 16/09/2009 15:55 Re: to juz jest koniec... [Re: siwy212]
Skorpion BB Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 06/01/2005
Postów: 5445
Skąd: Bielsko-Biała
Na pewno usłyszał to, że w zyciu Jego kobiety jest ktoś inny.Smutne frown Trzymaj się Jose

Do góry
#3404627 - 16/09/2009 16:09 Re: to juz jest koniec... [Re: Skorpion BB]
lelu Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 13/11/2006
Postów: 3990
Skąd: ok. Lublina
Przykre, ale jedyne co mozesz teraz zrobic najlepszego to pokazac ze wcale sie tym nie zmartwiles. Zyj sobie dalej, usmiechaj sie, rob to co robiles ciagle do tej pory. Nie masz co sie lamac, tylko pokaz jej, ze tez nie jest ta jedyna smile
czym sie piwo

Do góry
#3404633 - 16/09/2009 16:21 Re: to juz jest koniec... [Re: lelu]
xqwzts Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 15/03/2005
Postów: 6529
jak ktos sie z tego smieje to ma cos nie tak z glowa chyba smirk
przechodzilem cos podobnego, teraz sie ciesze ze tak wyszlo smile nie ma co jej pokazywac ze nie jest jedyna, trzeba zyc dla siebie zeby sie nie zalamac doszczetnie... najlepsze wyjscie to jak najczesciej spotykac sie ze znajomymi, wychodzic na imprezy, wszystko zeby tylko o niej nie myslec..
ta jedyna jeszcze na Ciebie czeka, kiedys moze tez bedziesz sie cieszyl ze tak to sie skonczylo, trzymaj sie Jose boks

Do góry
#3404635 - 16/09/2009 16:24 Re: to juz jest koniec... [Re: xqwzts]
haku Offline
Lucio Fulci Forever

Meldunek: 22/08/2006
Postów: 17816
Skąd: Żywiec
Jose też to przechodziłem
nie łam się chłopie, nie warto...
wiesz ile jeszcze bedziesz miał pięknych meczu Interu do zobaczenia?
Na ch.uj to tracić, dla kogoś, kto i tak nie jest tego wart.
boks
walcz
pozdro haku

Do góry
#3404658 - 16/09/2009 16:57 Re: to juz jest koniec... [Re: haku]
gnacik Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 22/03/2006
Postów: 4718
Łatwo Wam mówić, ale weźcie pod uwagę, że to była jego Żona, a nie tylko dziewczyna... to zupełnie zmienia postać rzeczy.

Do góry
#3404674 - 16/09/2009 17:17 Re: to juz jest koniec... [Re: gnacik]
Big Ben Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 20/11/2006
Postów: 9985
Skąd: denn Du bist, was Du isst
Originally Posted By: gnacik
Łatwo Wam mówić, ale weźcie pod uwagę, że to była jego Żona, a nie tylko dziewczyna... to zupełnie zmienia postać rzeczy.


dokładnie, piszecie że to przechodziliście, a tu chodzi o ŻONĘ!

to nie jest pierwsza lepsza dziewczyna, wspólnie podjęli decyzję, że już do końca życia będą razem, ślubowali przed ołtarzem...a tu taki numer frown

więc nie pieprzecie żeby po prostu nie pokazywał, że ona nie jest tą jedyną, bo w tym przypadku sprawy zaszły juz bardzo daleko

najlepszym lekarzem może być tu tylko i wyłącznie CZAS

Jose boks

Do góry
#3404682 - 16/09/2009 17:28 Re: to juz jest koniec... [Re: Big Ben]
lelu Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 13/11/2006
Postów: 3990
Skąd: ok. Lublina
ale co, ma za nia biegac ?

Do góry
#3404690 - 16/09/2009 17:36 Re: to juz jest koniec... [Re: Big Ben]
wwwujek Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 03/10/2001
Postów: 4382
Skąd: Gorny Slask
Originally Posted By: Big Ben
Originally Posted By: gnacik
Łatwo Wam mówić, ale weźcie pod uwagę, że to była jego Żona, a nie tylko dziewczyna... to zupełnie zmienia postać rzeczy.


dokładnie, piszecie że to przechodziliście, a tu chodzi o ŻONĘ!

to nie jest pierwsza lepsza dziewczyna, wspólnie podjęli decyzję, że już do końca życia będą razem, ślubowali przed ołtarzem...a tu taki numer frown

więc nie pieprzecie żeby po prostu nie pokazywał, że ona nie jest tą jedyną, bo w tym przypadku sprawy zaszły juz bardzo daleko

najlepszym lekarzem może być tu tylko i wyłącznie CZAS

Jose boks


Ale jaki "numer"? Tego nie wiemy..

Jeśli "numer" o jakim myślimy, to Jose chłopie, nie warto.. Stało się raz, stanie kolejny.
Oczywiście jest Ci ciężko, każdemu z nas by było.

Tak jak powiedział kolega wyżej, potrzeba sporo czasu.

Do góry
#3404693 - 16/09/2009 17:37 Re: to juz jest koniec... [Re: lelu]
Big Ben Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 20/11/2006
Postów: 9985
Skąd: denn Du bist, was Du isst
Originally Posted By: lelu
ale co, ma za nia biegac ?


nie przechodźmy ze skrajności w skrajność, oczywiście, że nie, nic na siłę, są dorośli, podjęła taką a nie inną decyzję, na pewno dla Jose jest to ogromny cios i szok i nie ma się czemu dziwić, ale tak jak mówię na siłę nie można nikogo przy sobie zatrzymać

piszecie żeby jej nie pokazywał jaka jest dla niego ważna, OK

tylko myślę, że teraz to raczej ona będzie go unikała, także nawet nie bedzie okazji ku temu

Do góry
#3404696 - 16/09/2009 17:42 Re: to juz jest koniec... [Re: wwwujek]
Big Ben Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 20/11/2006
Postów: 9985
Skąd: denn Du bist, was Du isst
Originally Posted By: wwwujek

Ale jaki "numer"? Tego nie wiemy..

Jeśli "numer" o jakim myślimy, to Jose chłopie, nie warto.. Stało się raz, stanie kolejny.
Oczywiście jest Ci ciężko, każdemu z nas by było.

Tak jak powiedział kolega wyżej, potrzeba sporo czasu.


żona chce rozwodu miesiąc po ślubie

Do góry
#3404697 - 16/09/2009 17:42 Re: to juz jest koniec... [Re: Big Ben]
siwy212 Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 09/02/2004
Postów: 3304
Skąd: Rutka-Tartak
Tylko zeby nie chciała tego mieszkania bo wtedy to dopiero lipa

Do góry
#3404702 - 16/09/2009 17:45 Re: to juz jest koniec... [Re: Big Ben]
xqwzts Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 15/03/2005
Postów: 6529
ja napisalem ze przechodzilem cos podonego a nie to samo, bylem zareczony i zrobila mi to samo smile
nie bede sie juz udzielal w tym temacie, trzymaj sie Jose boks

Do góry
#3404710 - 16/09/2009 18:06 Re: to juz jest koniec... [Re: xqwzts]
luki75 Offline
enthusiast

Meldunek: 02/12/2007
Postów: 309
trzymaj się, czas niekiedy leczy rany

Do góry
#3404712 - 16/09/2009 18:10 Re: to juz jest koniec... [Re: xqwzts]
lelu Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 13/11/2006
Postów: 3990
Skąd: ok. Lublina
Big Ben, zakladam, ze mamy cos podobnego na mysli tylko inaczej to ubieramy w slowa.
Rowniez nie chodzilo mi to zeby zatrzymywal ja sila - wlasnie, zeby nie biegal za nia czyli pokazal, ze nie jest do konca ta jedyna. Skoro wybrala taka decyzje niech teraz z nia zyje, moze cos w stylu tez zeby nie robil pierwszego kroku bo to niebyloby najlepszym wyborem.
Generalnie ciezka sprawa.
Ja mysle, ze na pewno bedzie go unikac, ale jesli Jose bedzie rowneiz neutralny (to najlepsze okreslenie chyba) to z czasem moze zrozumie jaki blad popelnila. I bedzie to najlatwiejszy start, gorzej chyba jesli zaczalby okazywac nadmierne zainteresowanie jej osoba.
ja rowniez juz koncze
pozdro, trzymaj sie Jose

Do góry
#3404719 - 16/09/2009 18:25 Re: to juz jest koniec... [Re: lelu]
Jose Offline
Io sono Interista

Meldunek: 11/07/2005
Postów: 28284
No cześć smile

A więc tak to prawda że jesteśmy dopiero ponad pół miesiąca po ślubie.
Żona wybrała inną drogę w życiu... szkoda tylko że nie wiedziałem o tym przed ślubem.

Teraz muszę się pozbierać i to jak najszybciej. Najgorsze będę jeszcze dwa tygodnie po tyle podobno będzie trwała jej przeprowadzka.
Nie chcę być przy tym jak będzie zabierać wszystkie rzeczy itd. Jesteśmy po rozmowie i wiem co ma zamiar zabrać.

Dzięki za wszystkie miłe słowa. smile

Do góry
#3404720 - 16/09/2009 18:26 Re: to juz jest koniec... [Re: Big Ben]
wwwujek Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 03/10/2001
Postów: 4382
Skąd: Gorny Slask
Originally Posted By: Big Ben
Originally Posted By: wwwujek

Ale jaki "numer"? Tego nie wiemy..

Jeśli "numer" o jakim myślimy, to Jose chłopie, nie warto.. Stało się raz, stanie kolejny.
Oczywiście jest Ci ciężko, każdemu z nas by było.

Tak jak powiedział kolega wyżej, potrzeba sporo czasu.


żona chce rozwodu miesiąc po ślubie


Chyba jednak nie o to chodzi, bo o tym fakcie wiemy od kilku tygodni - poprzedni temat.
Ten temat Jose zaczął od słów "tego co się dowiedziałem w ostatnich dniach"..

Do góry
#3404724 - 16/09/2009 18:29 Re: to juz jest koniec... [Re: Jose]
wwwujek Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 03/10/2001
Postów: 4382
Skąd: Gorny Slask
Originally Posted By: Jose
No cześć smile

A więc tak to prawda że jesteśmy dopiero ponad pół miesiąca po ślubie.
Żona wybrała inną drogę w życiu... szkoda tylko że nie wiedziałem o tym przed ślubem.

Teraz muszę się pozbierać i to jak najszybciej. Najgorsze będę jeszcze dwa tygodnie po tyle podobno będzie trwała jej przeprowadzka.
Nie chcę być przy tym jak będzie zabierać wszystkie rzeczy itd. Jesteśmy po rozmowie i wiem co ma zamiar zabrać.

Dzięki za wszystkie miłe słowa. smile


Jose, wiem, że się nie znamy osobiście, ale nie rób horroru.. Jaką to drogę wybrała, o której nie wiedziałeś przed ślubem?

Inna orientacja? Zakon?

Pozdrawiam.

Do góry
#3404728 - 16/09/2009 18:35 Re: to juz jest koniec... [Re: wwwujek]
JuN Offline
ATP & WTA Tour

Meldunek: 28/10/2004
Postów: 49339
Skąd: fotel
co sie łamiesz..

niech spierd....

Debilizm tych kobiet przechodzi wszelkie mozliwosci....

trzymaj sie i nie łam się !

Do góry
#3404731 - 16/09/2009 18:41 Re: to juz jest koniec... [Re: wwwujek]
Jose Offline
Io sono Interista

Meldunek: 11/07/2005
Postów: 28284
Originally Posted By: wwwujek
Originally Posted By: Jose
No cześć smile

A więc tak to prawda że jesteśmy dopiero ponad pół miesiąca po ślubie.
Żona wybrała inną drogę w życiu... szkoda tylko że nie wiedziałem o tym przed ślubem.

Teraz muszę się pozbierać i to jak najszybciej. Najgorsze będę jeszcze dwa tygodnie po tyle podobno będzie trwała jej przeprowadzka.
Nie chcę być przy tym jak będzie zabierać wszystkie rzeczy itd. Jesteśmy po rozmowie i wiem co ma zamiar zabrać.

Dzięki za wszystkie miłe słowa. smile


Jose, wiem, że się nie znamy osobiście, ale nie rób horroru.. Jaką to drogę wybrała, o której nie wiedziałeś przed ślubem?

Inna orientacja? Zakon?

Pozdrawiam.


Aż tak źle nie ma laugh

Wybrała kogoś innego smile i tyle w temacie jak to mówią.

I nie pytajcie ! to po co brała ślub ? pytałem już ją o to sto razy i dalej nie znam odpowiedzi.

Do góry
#3404734 - 16/09/2009 18:43 Re: to juz jest koniec... [Re: Jose]
Jose Offline
Io sono Interista

Meldunek: 11/07/2005
Postów: 28284
Jakieś dwa tygodnie temu powiedziała o rozwodzie.

Teraz na jaw wyszło dlaczego tak powiedziała.

Do góry
#3404738 - 16/09/2009 18:48 Re: to juz jest koniec... [Re: Jose]
shane Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 13/04/2006
Postów: 19172
Skąd: Bydgoszcz, Polska
Wybacz stary, ale to jakaś kompletna kretynka laugh laugh laugh


Do góry
#3404740 - 16/09/2009 18:51 Re: to juz jest koniec... [Re: Jose]
Piostar Offline
Marcos Baghdatis

Meldunek: 01/11/2004
Postów: 40732
Skąd: Dęblin
Powiem szczerze, że jestem zszokowany, ba nawet trochę to przeżywam. Nie dlatego, że przeżyłem coś takiego, czy że znam Jose osobiście, ale dlatego że brałem ślub tydzień po nim i wprost nie mogę w to uwierzyć blush

Jose pamiętaj: co Cię nie zabije to Cię wzmocni

Trzymaj się.

Do góry
#3404742 - 16/09/2009 18:52 Re: to juz jest koniec... [Re: shane]
mgr Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 29/09/2003
Postów: 17851
Skąd: Kraków
Haha.. Pusty śmiech ogarnia. Po kilku tygodniach od ślubu stwierdziła, że "kocha kogoś innego" laugh

Kurs 1.15, że prędzej czy później zapuka do Ciebie znów zapłakana i powie, że to.. "jednak Ty jesteś mężczyzną jej życia".

Trzymaj się chłopie

Do góry
#3404744 - 16/09/2009 18:55 Re: to juz jest koniec... [Re: Jose]
Nirtz Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 08/11/2003
Postów: 8098
co za stres współczuję

gorsza to już może być chyba tylko śmierć dziecka

Do góry
#3404749 - 16/09/2009 18:59 Re: to juz jest koniec... [Re: mgr]
Jose Offline
Io sono Interista

Meldunek: 11/07/2005
Postów: 28284
Zapukać to ona już sobie może ale nie powiem gdzie ! wink

Do góry
#3404750 - 16/09/2009 19:00 Re: to juz jest koniec... [Re: Nirtz]
Jose Offline
Io sono Interista

Meldunek: 11/07/2005
Postów: 28284
Originally Posted By: Nirtz
co za stres współczuję

gorsza to już może być chyba tylko śmierć dziecka


Poj.bało cię ?

Za

Do góry
#3404752 - 16/09/2009 19:00 Re: to juz jest koniec... [Re: Nirtz]
GaloGalo Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 24/04/2006
Postów: 4168
Teżprzez to przechodziłem. Przez pierwszy okres mówiła, że to już nie jest to co kiedyś i że na pewno nie ma nikogo. Z czasem wyszło na jaw, że już ktoś był. Ktoś poznany w pracy.

Z perspektywy czasu sobie myślę, że przecież co mi miała powiedzieć? Słuchaj Marcin jestem szmatą bo poznałam kogoś w pracy i nei chcę z tobą być... . Dobrze się stało jak się stało patrząc z perspektywy czasu. Czas ukoił rany choć trwało to długo bo tak nadobre zapomniałem o niej po około pół roku.

Na koniec ciekawostka taka, że po pół roku chyba tamten ktoś się jej przejadł bo chciała do mnie wrócić... .

Do góry
#3404753 - 16/09/2009 19:06 Re: to juz jest koniec... [Re: GaloGalo]
eclipse1977 Offline
old hand

Meldunek: 24/05/2007
Postów: 722
Jose - tak naprawde to pomyśl sobie, że i tak lepiej teraz a nie np za rok gdy mogloby byc dzieciatko z Wami ... Trzym sie mocno.

Do góry
#3404764 - 16/09/2009 19:36 Re: to juz jest koniec... [Re: eclipse1977]
HAGIi Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 26/06/2003
Postów: 25529
Skąd: Bydgoszcz
Nirtz Ty masz naje.bane w glowie kompletnie laugh

Widac, ze od Ciebie kazda kobieta odchodzi - zostan pedalem


Gosciowi kompletnie odbija

Do góry
#3404767 - 16/09/2009 19:45 Re: to juz jest koniec... [Re: Jose]
wwwujek Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 03/10/2001
Postów: 4382
Skąd: Gorny Slask
Originally Posted By: Jose
Zapukać to ona już sobie może ale nie powiem gdzie ! wink


Po tym tekście, można śmiało powiedzieć "witaj wśród żywych, dasz rade!" smile

Pozdrawiam.

Do góry
#3404777 - 16/09/2009 19:55 Re: to juz jest koniec... [Re: wwwujek]
onda Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 27/05/2004
Postów: 11946
Skąd: Kalisz
W sumie Jose brak słów - a wszelkie porady zabrzmią idiotycznie ,
widzę po ostatnim wpisie , że dajesz radę i to najważniejsze!
Trzym się chłopie!

Do góry
#3404782 - 16/09/2009 20:01 Re: to juz jest koniec... [Re: onda]
kuslin Offline
journeyman

Meldunek: 22/06/2009
Postów: 98
Jose nie sądzisz że wybrała modertora? jakbyś się starał mocniej i udało by ci się zosta modem to myślę że poleciałaby na tytuł, władzę, a tak tylko byłeś szarym userem, więc nie dziw się że wybrała kogoś lepiej postawionego. Lub goś miał lepsze typy od ciebie.

Do góry
#3404784 - 16/09/2009 20:05 Re: to juz jest koniec... [Re: kuslin]
HAGIi Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 26/06/2003
Postów: 25529
Skąd: Bydgoszcz
kolejny burak - brak slow

Zarty zartami, ale bez jaj.

Do góry
#3404786 - 16/09/2009 20:07 Re: to juz jest koniec... [Re: onda]
Master.com back Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 27/08/2004
Postów: 48493
Originally Posted By: onda
W sumie Jose brak słów - a wszelkie porady zabrzmią idiotycznie ,
widzę po ostatnim wpisie , że dajesz radę i to najważniejsze!
Trzym się chłopie!


Originally Posted By: mgr
Haha.. Pusty śmiech ogarnia. Po kilku tygodniach od ślubu stwierdziła, że "kocha kogoś innego" laugh

Kurs 1.15, że prędzej czy później zapuka do Ciebie znów zapłakana i powie, że to.. "jednak Ty jesteś mężczyzną jej życia".

Trzymaj się chłopie



W dwóch słowach: "Będzie dobrze".

piwo

Nie bój się rozstań
A kiedy przychodzi czas rozstania,
nie zawsze umiesz godnie stawić mu czoła.
Zanurzony w smutku, rozstajesz się z ludźmi,
których kochałeś, z domem, marzeniami,
porami roku... Nie trwaj w nim bezustannie.
Rozstania mają swoje miejsce w twoim życiu.
Są jednak chwilą, z którą musimy się rozstać,
tak jak przyroda rozstaje się z jesienią,
aby kiedyś znów powitać wiosnę.


/Małgorzata Stolarska/


Najlepszym dla nas w życiu rozstaniem
jest rozstanie z pesymizmem.


/Małgorzata Stolarska/

Do góry
#3404793 - 16/09/2009 20:16 Re: to juz jest koniec... [Re: Master.com back]
onda Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 27/05/2004
Postów: 11946
Skąd: Kalisz
ładnie Master - w wolnej chwili wyczyść skrzynkę...

Do góry
#3404835 - 16/09/2009 20:52 Re: to juz jest koniec... [Re: onda]
Mr. Federer Offline
a.k.a. "coolbet"

Meldunek: 28/05/2009
Postów: 7829
Az ciarki po plecach przechodza jak to sie czyta blush

Jose jeszcze lepszym lekiem niz czas jest nowa "lepsza" kobieta wink Polecam pomaga wink

Jose boks boks boks

Do góry
#3404849 - 16/09/2009 21:00 Re: to juz jest koniec... [Re: onda]
kazow Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 18/11/2004
Postów: 7331
Skąd: Warszawa
Jose ..co powiedziec ... witaj w stanie przejsciowym ..a wkrotce powitam w stanie nie-kawaler i nie-zonaty smile

klub sie powieksza smile


tylko ejdna uwaga ... uwazaj za kilka kolejnych tygodni... czloweik zaczyna szalec...lepiej nie wpasc w nic drastycznego ...woda, prochy, a na koniec ryzsykowny sex

Do góry
#3404872 - 16/09/2009 21:16 Re: to juz jest koniec... [Re: kuslin]
pettersen Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 27/12/2005
Postów: 30622
Originally Posted By: kuslin
Jose nie sądzisz że wybrała modertora? jakbyś się starał mocniej i udało by ci się zosta modem to myślę że poleciałaby na tytuł, władzę, a tak tylko byłeś szarym userem, więc nie dziw się że wybrała kogoś lepiej postawionego. Lub goś miał lepsze typy od ciebie.


pierdolnij sie w leb imbecylu...


gdzie sie rodza takie glaby?

Do góry
#3404883 - 16/09/2009 21:23 Re: to juz jest koniec... [Re: Mr. Federer]
Goget Offline
Tenis Trader

Meldunek: 09/02/2003
Postów: 21438
Skąd: Bahamy
Hm jeżeli dobrze dodałem 2+2 to ona już kręciła na boku przed ślubem i zamiast go odwołać to wyskoczyła z rozwodem zaraz po nim blush

Nie dziwie się, że nie chce ci powiedzieć dlaczego jednak stanęła przed ołtarzem, bo powód jest zapewne równie pusty jak moje konto na Bwin.

Do góry
#3404892 - 16/09/2009 21:29 Re: to juz jest koniec... [Re: Goget]
kuslin Offline
journeyman

Meldunek: 22/06/2009
Postów: 98
pettersen kultury prostaku, bana mu za wyzwiska.
Hagi ty doradzaj w tematach gdzie można pojeździ na desce bo sezon nadchodzi.

Jose założył temat to ma luźne podejście do tematu, niech się cieszy że tak szybko go zostawiła, nie będzie marnował czasu.

Do góry
#3404903 - 16/09/2009 21:36 Re: to juz jest koniec... [Re: kuslin]
Piostar Offline
Marcos Baghdatis

Meldunek: 01/11/2004
Postów: 40732
Skąd: Dęblin
Po pierwsze Pettersen na głupotę innych użytkowników reaguj z nieco większą domieszką kultury.

Na debilizm nie odpowiadajmy chamstwem i wyzwiskami, lecz kulturą smile

Po drugie kuslin - kolejny równie płytki i prowokacyjny tekst zakończy Twój udział w życiu forum na pewien czas.

Do góry
#3404914 - 16/09/2009 21:41 Re: to juz jest koniec... [Re: Piostar]
shane Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 13/04/2006
Postów: 19172
Skąd: Bydgoszcz, Polska
Opis na Gadu gnacika:

Hej dziewczyno! Zapomnij o swoim chłopaku i poznaj mnie!:)

grin

Do góry
#3404926 - 16/09/2009 21:45 Re: to juz jest koniec... [Re: shane]
Hokej_Fan Offline
addict

Meldunek: 01/06/2009
Postów: 436
No to jedziemy laugh

Staram się pamiętać o rzeczach dobrych, staram się zapomnieć o złych. grin

Do góry
#3404930 - 16/09/2009 21:46 Re: to juz jest koniec... [Re: HAGIi]
Marian Offline
Mistrz Playoff Zima 2011


Meldunek: 30/01/2006
Postów: 11478
Skąd: Wrocław
Originally Posted By: HAGIi
Nirtz Ty masz naje.bane w glowie kompletnie laugh

Widac, ze od Ciebie kazda kobieta odchodzi - zostan pedalem


Gosciowi kompletnie odbija
zdecydowanie jest to odpowiedz dnia smile a Nirtz pierdolnal tekstem masakrycznie, czasami warto pomyslec co sie chce napisac wink

a jesli chodzi o sprawe Jose to, kur.wa nie wierze shocked rozwod po niecalym miesiacu bycia w zwiazku malzenskim shocked ja pierd.ole to o czym Ona myslala mowiac Ci sakramentalne "tak" niesamowite, kiedys udalo mi sie przepowiedziec szybki rozwod mojemu kumplowi (dawalem im rok czasu) rozstali sie o ile sie nie myle po 8msc (rzucila go dla swojego szefa, ktory notabene pozniej ja rzucil) smile ale zeby kur.wa w niecaly miesiac po slubie shocked
Jose, jak bylem troche mlodszy i konczyly mi sie zwiazki (raz Ona konczyla raz ja) i Mama sie o tym dowiadywala, to zawsze mowila: "Synu tego kwiatu jest pol swiatu" wink trzymaj sie tego,a na pewno w przyszlosci poznasz ta "prawdziwa jedyna" piwo

Do góry
#3404939 - 16/09/2009 21:48 Re: to juz jest koniec... [Re: Hokej_Fan]
shane Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 13/04/2006
Postów: 19172
Skąd: Bydgoszcz, Polska
Originally Posted By: LegiaWarsaw
No to jedziemy laugh

Staram się pamiętać o rzeczach dobrych, staram się zapomnieć o złych. grin


Niech ja Cię dorwę tylko laugh laugh laugh

Do góry
#3404945 - 16/09/2009 21:50 Re: to juz jest koniec... [Re: Marian]
Ojro Offline
Na pełnejjj kurrr...

Meldunek: 02/04/2004
Postów: 30165
Nirtz, kuslin stop

popieram tych co napisali, ze warto pomyslec za nim cos sie napisze, a o smierci dziecka... 0 taktu wypowiedzi shocked jestem w szoku.

Jose trzymaj sie, i na pelnej kurrr... przez zycie idz boks

Do góry
#3404964 - 16/09/2009 21:56 Re: to juz jest koniec... [Re: Goget]
rafal08 Online   karty
Zbanowany

Meldunek: 01/03/2005
Postów: 117851
Skąd: Las Vegas
Originally Posted By: Goget
Hm jeżeli dobrze dodałem 2+2 to ona już kręciła na boku przed ślubem i zamiast go odwołać to wyskoczyła z rozwodem zaraz po nim blush

Nie dziwie się, że nie chce ci powiedzieć dlaczego jednak stanęła przed ołtarzem, bo powód jest zapewne równie pusty jak moje konto na Bwin.


tez tak mysle . Głupio jej bylo odwolac slub ,wesele itp jak wszystko juz bylo przygotowane i zaklepane pewnie

Do góry
#3404987 - 16/09/2009 22:11 Re: to juz jest koniec... [Re: rafal08]
HAGIi Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 26/06/2003
Postów: 25529
Skąd: Bydgoszcz
sorry za OT

Czemu peterssen dostal bana, a Ci co tak bluzgali nie?

Do góry
#3404998 - 16/09/2009 22:17 Re: to juz jest koniec... [Re: HAGIi]
JuN Offline
ATP & WTA Tour

Meldunek: 28/10/2004
Postów: 49339
Skąd: fotel
a nie zauzywales nic dziwnego w zachowaniu na kilkanascie dni przed slubem ?

wychodzila gdzies czesto itp ? przeciez musiala sie z kims spotykac...

masakra sytuacja, jakby mnie spotkala, to chyba bym JĄ odpalił smile

Do góry
#3405019 - 16/09/2009 22:26 Re: to juz jest koniec... [Re: Marian]
Pierniczek Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 30/10/2005
Postów: 1876
Na Twoim miejscu postarałbym się o rozwód kościelny. Bo w innym przypadku nie będziesz mógł wziąć ślubu w kościele ponownie, a w tym chorym kraju ludzie mówią, ze po ślubie cywilnym to tak jak na kocią łapę...dwa, wiem, ze ciężko ale powinieneś nabrać dystansu do tej sytuacji, dobrze by było gdybyś schował też urazę i dumę do kieszeni. Bo to że uważasz, że jest szmatą itd nie powoduje u niej żadnych negatywnych konsekwencji...natomiast Ciebie niszczy od środka. Naprawdę rozumiem, ze to może być ciężkie ale bycie facetem to największa nagroda jaką mogłeś dostać od życia. Nie powinieneś grac takiego, który mówi, ze jemu też nie zależało i ogólnie, że ma to w dupie. To bez sensu. Powiedz jej, że "ufasz iż wie co jest dla niej w życiu najlepsze. Powiedz jej, ze szanujesz jej decyzję i dziękujesz za te chwile które z nią miałeś. Że chcesz się rozstać w pokoju i że bezproblemowo chcesz się rozwieść." W ten sposób okazesz klasę i poczujesz wielką ulgę. Najważniejsze to mimo iż boli rozstać się w pokoju. Bo przez tą szmatę będą cierpiały przyszłe Twoje związki, bo będziesz nieufny i przyszłe kobiety będziesz oceniał przez pryzmat jednej cichodajki(z całym szacunkiem do Twojej JESZCZE obecnej żony). A w przyszłości gdy bedziesz kogoś poznawał ważne jest abyś dał tej osobie równą, uczciwą szansę na początku znajomości. Nie możesz myśleć, ze nowo poznana osoba będzie taka jak ta Twoja żoneczka. Dasz radę. Niepowodzenia inspirują zwycięzców, a doprowadzają do upadku przegranych. smile

Do góry
#3405040 - 16/09/2009 22:34 Re: to juz jest koniec... [Re: JuN]
Conrad Offline
"I'll slip an extra shrimp on the barbie for you"

Meldunek: 14/11/2000
Postów: 27048
Skąd: Surfers Paradise, QLD
Szczerze współczuję, to jest kompletnie chora sytuacja. Cała ta sprawa musiała się ciągnąć jeszcze przed ślubem, nie sądzę aby poznała kogoś po ślubie i do tego jeszcze w ten sposób zareagowała.

Żadne słowa pocieszenia nie zadziałają, jak najczęstsze wyjście i imprezy pomogą, ale nie zamażą tego z dnia na dzień. Natomiast chyba lepiej jeśli coś takiego się stanie na samym początku niż np. kilka lat później, kiedy już są dzieci, itd. Może lepiej od razu niż później? Bo tym później, tym gorzej...

Do góry
#3405043 - 16/09/2009 22:35 Re: to juz jest koniec... [Re: Pierniczek]
JuN Offline
ATP & WTA Tour

Meldunek: 28/10/2004
Postów: 49339
Skąd: fotel
Rozwód kościelny jest bardzo ciezko dostac, przede wszystkim musza zgodzic sie obie strony, aby zaczerpnac informacji nalezy pojechac do Warszawy to Biskupów czy jakos tak...

cala procedura trwa od 1 do 3 lat,

Wtedy sa jakies komisje, i przed tymi komisjami zlozonymi z ludzi z kosciala, musza sie stawic maz i zona - odpowiadajac na wszystkie pytania, nawet te bardzy intymne,

sprawa nie jest latwa, latwiej jest wziasc slub - a uniewaznic, i wiele wiele wiele trudniej

Do góry
#3405044 - 16/09/2009 22:36 Re: to juz jest koniec... [Re: Conrad]
JuN Offline
ATP & WTA Tour

Meldunek: 28/10/2004
Postów: 49339
Skąd: fotel
Originally Posted By: Conrad


Żadne słowa pocieszenia nie zadziałają, jak najczęstsze wyjście i imprezy pomogą, ale nie zamażą tego z dnia na dzień. Natomiast chyba lepiej jeśli coś takiego się stanie na samym początku niż np. kilka lat później, kiedy już są dzieci, itd. Może lepiej od razu niż później? Bo tym później, tym gorzej...


podpisuje sie pod tym, z dwojga zlego - bardzo dobrze ze to tak szybko wyszlo, jeszcze gorzej byloby jakby byly dzieci, badz ten "dziwny" zwiazek tralby 5-10 lat

Do góry
#3405069 - 16/09/2009 22:42 Re: to juz jest koniec... [Re: Pierniczek]
Master.com back Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 27/08/2004
Postów: 48493
Nie istnieje coś takiego jak rozwód kościelny. Reszty nie czytałem, nie poświęcam czasu na coś co na to nie zasługuje.

Nawet trener nie mówi zawodnikowi ile ma kroków wykonać biegnąc do piłki, wskaże w jaki sposób te kroki wykonywać, może nawet sam pokaże, tymczasem tak jak po `89 r. pojawiło się mnóstwo straganowych biznesmenów, podobnie internet zasiał mnóstwo psychologów ludzkich dusz.

Taka mała dygresja, gdy spotykam się ze znajomymi, którzy studiują/studiowali jakieś kierunki ścisłe - medycyna, informatyka, a ja w tej dziedzinie nie mam zbyt dużej wiedzy, staram się słuchać i zapamiętać cokolwiek, ale nie daję im rad jak mają liczyć całki, czy w jaki sposób leczyć zęby, tymczasem większość ludzi (może dlatego, że są tylko internetowymi nickami) stara się zaprezentować wszystkim i wszystkiemu to co właśnie gdzieś tam przeczytali - stając się w swoim odczuciu specjalistą w dziedzinie, pamiętam gdy byłem dzieckiem i nauczyłem się czytać, też starałam się czytać jak najwięcej i opowiedzieć o tym co przeczytałem, ale życie ktoś tak skonstruował, że po jakimś czasie po prostu dojrzewamy, niestety natura była tak radosna, że niektórych obdarowała przyjemnością braku dorastania i jest to nawet ciekawe, ale czasami po prostu irytujące.

"Nie mów niedbale o poważnych sprawach, ani uroczyście o marnych".

Do góry
#3405089 - 16/09/2009 22:50 Re: to juz jest koniec... [Re: Master.com back]
Conrad Offline
"I'll slip an extra shrimp on the barbie for you"

Meldunek: 14/11/2000
Postów: 27048
Skąd: Surfers Paradise, QLD
Jose, choć w tej chwili to Ci w ogóle nie pomoże ani nie pocieszy, to mogę Ci już teraz powiedzieć kiedy będziesz się cieszył, że tak się stało: jak się zakochasz w kolejnej osobie.

Wtedy będziesz dziękował, że tak szybko to wyszło i nie żyłeś dłużej w fałszywym związku z osobą, która potrafi coś takiego Ci wyrządzić. Wtedy będziesz się cieszył, że to wyszło wcześniej a nie później. I będziesz się cieszył, że znalazłeś tą nową i wspaniałą osobę, której by nie było w Twoim życiu gdybyś nadal żył w poprzednim, sztucznym związku.

Te słowa sobie zapisz na przyszłość i kiedyś jeszcze raz je przeczytaj, bo w tej chwili to one nie będą dla Ciebie nic warte, ani pomocne w jakikolwiek sposób.

Do góry
#3405095 - 16/09/2009 22:53 Re: to juz jest koniec... [Re: JuN]
wwwujek Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 03/10/2001
Postów: 4382
Skąd: Gorny Slask
Originally Posted By: JuN
Rozwód kościelny jest bardzo ciezko dostac, przede wszystkim musza zgodzic sie obie strony, aby zaczerpnac informacji nalezy pojechac do Warszawy to Biskupów czy jakos tak...

cala procedura trwa od 1 do 3 lat,

Wtedy sa jakies komisje, i przed tymi komisjami zlozonymi z ludzi z kosciala, musza sie stawic maz i zona - odpowiadajac na wszystkie pytania, nawet te bardzy intymne,

sprawa nie jest latwa, latwiej jest wziasc slub - a uniewaznic, i wiele wiele wiele trudniej


Trzeba to dokładnie sprawdzić, najlepiej zapytać na jakimś forum prawniczym. Czytałem kiedyś, że jeśli jeden z małżonków nie poinformował o czymś drugiego przed ślubem, bo można spokojnie unieważnić. To co czytałem było dokładnie o niepłodności.

Myślę, że jeszcze obecna żona, tyle może dla Jose zrobić, powiedzieć, że miała kogoś przed ślubem itp.

Pozdrawiam.

Do góry
#3405097 - 16/09/2009 22:54 Re: to juz jest koniec... [Re: wwwujek]
JuN Offline
ATP & WTA Tour

Meldunek: 28/10/2004
Postów: 49339
Skąd: fotel
to co napisałem jest 100% pewne, i aktualne, informacje z lipca tego roku smile

Do góry
#3405110 - 16/09/2009 23:02 Re: to juz jest koniec... [Re: wwwujek]
devlin Offline
old hand

Meldunek: 27/11/2002
Postów: 728
No to moze po prostu spojrzec do kanonu kosciola katolickiego ( jezeli slub byl w tym obrzadku) jak tu ktos powiedzial duzo ludzi wie ze dzwonia pytanie gdzie.
Odnosnie rozwodow to rozwodow w kosciele nie ma sa uniewaznienia malzenstwa. To o czym sie nie poinformowalo jest dokladnie okreslone ( spisuje sie zreszta przed zawarciem malzenstwa protokol w ktorym sa konkretne pytania)
I to czy sie kogos mialo przed slubem w nieformalnym zwiazku nie ma znaczenia.
Uniewaznienia malzenstwa przez kosciol to tez hipokryzja bo masa spraw jest naciaganych np niedojrzalosc, lub presja spoleczna.
Niem wiem czego autor watku moze od nas oczekiwac na pewno pelne zrozumienie. Zle ze do slubu doszlo, dobrze ze szybko i bez dzieci.
Trzymaj sie !

Do góry
#3405129 - 16/09/2009 23:09 Re: to juz jest koniec... [Re: devlin]
Ojro Offline
Na pełnejjj kurrr...

Meldunek: 02/04/2004
Postów: 30165
ciakawe co do powiedzenia/napisania maja userki tego forum smile

Do góry
#3405212 - 16/09/2009 23:56 Re: to juz jest koniec... [Re: Ojro]
Jose Offline
Io sono Interista

Meldunek: 11/07/2005
Postów: 28284
Dzięki za wszystkie rady ! piwo

Nawet admin napisał kilka naprawdę fajnych słów.

Teraz jest na lewiźnie grin
Jak wrócę do domu to się odezwę.

Pozdrawiam pogodnie

Do góry
#3405236 - 17/09/2009 00:04 Re: to juz jest koniec... [Re: Master.com back]
ELDORADO Offline
Joker

Meldunek: 09/07/2002
Postów: 9690
Skąd: Już nie Wrocław
Originally Posted By: Master.com back
Nie istnieje coś takiego jak rozwód kościelny. Reszty nie czytałem, nie poświęcam czasu na coś co na to nie zasługuje.


"Nie mów niedbale o poważnych sprawach, ani uroczyście o marnych".


nie istnieje rozwód koscielny , ale w KK istnieje instytucja unieważnienia małżeństwa na przykład z powodu niedojrzałości zawarcia ślubu , a tutaj niedojrzałość jest ewidentna z jej strony , bez problemu powinieneś to osiagnąć

POZDRAWIAM
ELDO

Do góry
#3405318 - 17/09/2009 00:26 Re: to juz jest koniec... [Re: Jose]
Nirtz Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 08/11/2003
Postów: 8098
znowu wyczytałem bluzgi na swój temat a chciałem dobrze, może to nie było zbyt zrozumiałe

oczywiście chodzi o tą konkretną sytuację a nie żadne fanaberie pustej siksy dziewczyny

jak ktoś traktuje małżeństwo cywilne czy kościelne poważnie to na rozwód nie może sobie za bardzo pozwolić, trzeba przeanalizować przyczyny

no to teraz będze niestety kosztować, unieważnienie małżeństwa kościelnego niestety nie jest bezpłatne, minimum 5 tysięcy plus może nawet parę lat ciagania się po sądach - jeśli to dla Ciebie ważne, a cywilne no cóż jak nie było intercyzy to może być kwas frown

w życiu nie ożenię się bez intercyzy chyba że panna wniesie podobną wartość majątku, tak to sorry romantyczni idealiści ale można ufać tylko Bogu ale nie innemu człowiekowi

Do góry
#3405370 - 17/09/2009 00:41 Re: to juz jest koniec... [Re: Nirtz]
Jose Offline
Io sono Interista

Meldunek: 11/07/2005
Postów: 28284
Nirtz akurat z pewnym rzeczami nie mam aż tak sporego problemu jak Ci się wydaję.
Mieszkanie jest moje a ona sama wyraziła zgodę na opuszczenie tego mieszkania. Może inaczej ona wręcz sama chce odejść.

Wszystko co mieliśmy w domu już zostało między nami nie jako podzielone. grin
Było między nami porozumienie także mam nadzieję że nic na sali rozpraw się nie stanie. Tym bardziej że to ona wyraziła chęć odejścia nie Ja.

Wiadomo że z kościołem jest bardzo ciężka sprawa. Już trochę o tym ostatnio czytałem na różnych forach. Jeden przypadek znam w praktyce i kobieta opuściła męża po stosował wobec niej przemoc. Mąż jednak nie chciał słyszeć o rozwodzie a ona nie jako czuła obawy przed nim więc wyprowadziła się z domu. Do rozwodu doszło! ułożyła sobie życie na nowo i miała z innych gościem dwójkę dzieci - tworzyli wspaniałą rodzinkę ale o ślubie kościelnym nie mogli nawet za bardzo pomarzyć choć bardzo chcieli.
W końcu jej były mąż zginął w wypadku samochodowym. Wiem że teraz mają się pobrać.

O kościelny sam nie wiem czy będę walczył. Jeszcze mam za małą wiedzę na ten temat.
Choć ekipa z mecz.pl robi wszystko aby wiedza była większa. grin
I tak trzymać. piwo

Do usłyszenia smile

Do góry
#3405386 - 17/09/2009 00:49 Re: to juz jest koniec... [Re: JuN]
Jose Offline
Io sono Interista

Meldunek: 11/07/2005
Postów: 28284
Originally Posted By: JuN
a nie zauzywales nic dziwnego w zachowaniu na kilkanascie dni przed slubem ?

wychodzila gdzies czesto itp ? przeciez musiala sie z kims spotykac...

masakra sytuacja, jakby mnie spotkala, to chyba bym JĄ odpalił smile


Nie mam już za bardzo czasu pisać ale na jeszcze jedno pytanko odpowiem.

Tak zauważyłem i sto razy się pytałem o co chodzi ale ona miała swoje wymówki w które ciężko było nie uwierzyć.

Myślę że ta cała sytuacja nie zaczęła się przed ślubem. Może coś się narodziło między nimi ale to jeszcze nie było to. Po ślubie już byłem pewien że coś jest nie tak. Wręcz spytałem ją czy łączy ją coś z tym kolesiem ale za każdym razem odpowiedź była NIE!
Następnie dała mi do zrozumienia że coś się między nami skończyło i chcę zakończyć ten związek. Po tygodniu od tej rozmowy powiedziała mi że kogoś ma.
Gdy zapytałem dlaczego nie powiedziała mi o tym wcześniej! powiedziała że nie była jeszcze pewna iż jest w stanie być z tym kolesiem.

Śmieszne ale prawdziwe laugh wink

Do góry
#3405391 - 17/09/2009 00:53 Re: to juz jest koniec... [Re: Jose]
Nirtz Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 08/11/2003
Postów: 8098
pewnie się zainteresujesz jak nowa babka się pojawi (a trzymam kciuki że tak będzie) jeśli to dla Ciebie ważne (nauka Kościoła Katolickiego), Cezary Pazura unieważnia już trzeci ślub, myślę że warto, bo jak napisano "co będzie rozwiązane na ziemi, będzie rozwiązane w niebie, a co nie to nie" i nikt nie będzie patrzył czy ktoś sobie ubzdurał czy trzeba czy nie, lepiej chyba być po lepszej stronie

warto się starać, nie ma co zwlekać bo można nie zdążyć

pozdr.

Do góry
#3405423 - 17/09/2009 01:12 Re: to juz jest koniec... [Re: Nirtz]
kumichal Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 19/02/2008
Postów: 6934
Takie jest życie, też wiele kryzysowych chwil przeszedłem, nie było łatwo wink Po jakimś czasie przejdzie ten żal i znajdziesz inna, tą jedyna smile Bo ta nie była Ciebie warta smile piwo

Do góry
#3405703 - 17/09/2009 03:33 Re: to juz jest koniec... [Re: kumichal]
Maldini$$ Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 05/09/2006
Postów: 4447
Skąd: Las Vegas
No cóż tu można dodać...po co pisać jak można zaśpiewać tongue




Do góry
#3406189 - 17/09/2009 05:59 Re: to juz jest koniec... [Re: Maldini$$]
marzano Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 24/10/2002
Postów: 7474
Skąd: (L)
nie ma co sie rozwodzić nad problemem, nic sie na to nie poradzi, najważniejsze to się podnieść i iść dalej z podniesioną głową, co nas nie zabije uczyni nas silniejszymi...

na pohybel wszystkim zdradliwym k**rwom piwo

Do góry
#3406212 - 17/09/2009 06:17 Re: to juz jest koniec... [Re: marzano]
Skorpion BB Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 06/01/2005
Postów: 5445
Skąd: Bielsko-Biała
Jose wpadaj na browarka w Nasze strony.Haku pewnie też chętnie by cos wypił i pomógł w odzyskaniu równowagi smile wiem to Twoja żona i powinieneś sie przejmować ale skoro ma kogoś innego niech odejdzie w zapomnienie.Nie warta Ciebie i Twoich nerwów.Bedzie dobrze

Do góry
#3406234 - 17/09/2009 06:40 Re: to juz jest koniec... [Re: Skorpion BB]
ultra1978 Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 29/07/2007
Postów: 3046
Ludzie nie żeńcie się bo finansowo się zrujnujecie a wasze życie towarzyskie i prywatne hobby legnie w gruzach ;p Fenyloetyloamina działa 3lata więc niektórzy licząc okres narzeczeństwa nie są już w sobie zakochani. Poza tym kobiety są tak skonstruowane od tysięcy lat że myślą zawsze o korzyściach materialnych płynących ze związku (mieszkanie, samochód, kasa na wojaże,dobre jedzenie, kosmetyki i ciuchy. Na dodatek człowiek nie dość że naćpany fenyloetyloaminą to jeszcze poddany praniu mózgu przez wybrankę,swoją rodzinę i przyszłych teściów "że już czas" decyduje się na ten pochopny krok w przepaść ;p Pewnego dnia budzisz się a pochodna amfetaminy przestaje działać słyszysz "chciałeś panią to rób teraz sobie na nią" i myślisz sobie ja pier.. co ja zrobiłem ;p
Małżeństwo to taki półotwarty zakład penitencjarny gdzie musisz pracować z wyrokiem dożywocia na swojego współwięźnia nawet jak dostaniesz zwolnienie warunkowe to i tak musisz dalej pracować na tego potwora który przed ślubem się kamufluje jak kameleon z Madagaskaru ;p

Do góry
#3406239 - 17/09/2009 07:00 Re: to juz jest koniec... [Re: ultra1978]
jerome Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 27/10/2001
Postów: 3778
Skąd: Śląsk
nie ma czegoś takiego jak miłość smile rzeczywiście jest zauroczenie (chemia), która po 2-3 latach mija, ale z drugiej strony póki jesteś młody i zdolny to jest fajnie, ale za 30-40 lat miło będzie mieć kogoś w domu, dzieci i wnuki smile

Do góry
#3406385 - 17/09/2009 17:42 Re: to juz jest koniec... [Re: jerome]
haku Offline
Lucio Fulci Forever

Meldunek: 22/08/2006
Postów: 17816
Skąd: Żywiec
a ja jutro po pierścionek i oświadczyny...

Do góry
#3406471 - 17/09/2009 18:35 Re: to juz jest koniec... [Re: haku]
zicoo Offline
addict

Meldunek: 18/08/2007
Postów: 674
Skąd: Wieluń
haku to jak to zaplanowaleś? jak widzisz swoje oświadczyny? ja już po smile nad Marskim Okiem - długa historia, ale niezapomniany moment w życiu! Trzymam kciuki by powiedziała "TAK" laugh

Do góry
#3406472 - 17/09/2009 18:35 Re: to juz jest koniec... [Re: haku]
Mitul Offline
Villain

Meldunek: 27/08/2004
Postów: 19866
Skąd: Starogard Gd./Wrocław
to nie będzie niespodzianki haku - bo Lisicki czyta forum :PP

Do góry
#3406502 - 17/09/2009 19:13 Re: to juz jest koniec... [Re: Mitul]
haku Offline
Lucio Fulci Forever

Meldunek: 22/08/2006
Postów: 17816
Skąd: Żywiec

zicoo - planu brak - wyjdzie w praniu... smile
Mitul - Lisicki ma 2 posty na forum laugh

Do góry
#3406540 - 17/09/2009 19:37 Re: to juz jest koniec... [Re: ultra1978]
Izajasza53 Offline
Ps 1; J 3,16; 2 Tm 2,3

Meldunek: 11/07/2005
Postów: 7781
Originally Posted By: ultra1978
Ludzie nie żeńcie się bo finansowo się zrujnujecie a wasze życie towarzyskie i prywatne hobby legnie w gruzach ;p Fenyloetyloamina działa 3lata więc niektórzy licząc okres narzeczeństwa nie są już w sobie zakochani. Poza tym kobiety są tak skonstruowane od tysięcy lat że myślą zawsze o korzyściach materialnych płynących ze związku (mieszkanie, samochód, kasa na wojaże,dobre jedzenie, kosmetyki i ciuchy. Na dodatek człowiek nie dość że naćpany fenyloetyloaminą to jeszcze poddany praniu mózgu przez wybrankę,swoją rodzinę i przyszłych teściów "że już czas" decyduje się na ten pochopny krok w przepaść ;p Pewnego dnia budzisz się a pochodna amfetaminy przestaje działać słyszysz "chciałeś panią to rób teraz sobie na nią" i myślisz sobie ja pier.. co ja zrobiłem ;p
Małżeństwo to taki półotwarty zakład penitencjarny gdzie musisz pracować z wyrokiem dożywocia na swojego współwięźnia nawet jak dostaniesz zwolnienie warunkowe to i tak musisz dalej pracować na tego potwora który przed ślubem się kamufluje jak kameleon z Madagaskaru ;p


A to ciekawe piwo
Postaram się zapamiętać.

Do góry
#3406664 - 17/09/2009 20:53 Re: to juz jest koniec... [Re: ultra1978]
lucart Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 04/02/2009
Postów: 4001
Skąd: violet hill
Originally Posted By: ultra1978
Ludzie nie żeńcie się bo finansowo się zrujnujecie a wasze życie towarzyskie i prywatne hobby legnie w gruzach ;p Fenyloetyloamina działa 3lata więc niektórzy licząc okres narzeczeństwa nie są już w sobie zakochani. Poza tym kobiety są tak skonstruowane od tysięcy lat że myślą zawsze o korzyściach materialnych płynących ze związku (mieszkanie, samochód, kasa na wojaże,dobre jedzenie, kosmetyki i ciuchy. Na dodatek człowiek nie dość że naćpany fenyloetyloaminą to jeszcze poddany praniu mózgu przez wybrankę,swoją rodzinę i przyszłych teściów "że już czas" decyduje się na ten pochopny krok w przepaść ;p Pewnego dnia budzisz się a pochodna amfetaminy przestaje działać słyszysz "chciałeś panią to rób teraz sobie na nią" i myślisz sobie ja pier.. co ja zrobiłem ;p
Małżeństwo to taki półotwarty zakład penitencjarny gdzie musisz pracować z wyrokiem dożywocia na swojego współwięźnia nawet jak dostaniesz zwolnienie warunkowe to i tak musisz dalej pracować na tego potwora który przed ślubem się kamufluje jak kameleon z Madagaskaru ;p


zajebiste laugh

Jose trzymaj sie bo tego co Cie spotkało nie da sie słowami opisać frown

Do góry
#3406889 - 18/09/2009 00:21 Re: to juz jest koniec... [Re: ultra1978]
zostać modem_MLS Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 02/09/2006
Postów: 3801
Skąd: Wiadomości: 33333
Originally Posted By: ultra1978
Ludzie nie żeńcie się bo finansowo się zrujnujecie a wasze życie towarzyskie i prywatne hobby legnie w gruzach ;p Fenyloetyloamina działa 3lata więc niektórzy licząc okres narzeczeństwa nie są już w sobie zakochani. Poza tym kobiety są tak skonstruowane od tysięcy lat że myślą zawsze o korzyściach materialnych płynących ze związku (mieszkanie, samochód, kasa na wojaże,dobre jedzenie, kosmetyki i ciuchy. Na dodatek człowiek nie dość że naćpany fenyloetyloaminą to jeszcze poddany praniu mózgu przez wybrankę,swoją rodzinę i przyszłych teściów "że już czas" decyduje się na ten pochopny krok w przepaść ;p Pewnego dnia budzisz się a pochodna amfetaminy przestaje działać słyszysz "chciałeś panią to rób teraz sobie na nią" i myślisz sobie ja pier.. co ja zrobiłem ;p
Małżeństwo to taki półotwarty zakład penitencjarny gdzie musisz pracować z wyrokiem dożywocia na swojego współwięźnia nawet jak dostaniesz zwolnienie warunkowe to i tak musisz dalej pracować na tego potwora który przed ślubem się kamufluje jak kameleon z Madagaskaru ;p


W pełni się zgadzam.
Poprosiłbym jeszcze w wolnej chwili o potwierdzenie tych słów liczbami, bo jak wiadomo dorośli są zakochani w liczbach. O ile dobrze pamiętam, wg Pańskich obliczeń 3 razy w tygodniu można korzystać z usług uroczych pań do towarzystwa przez bardzo długie lata, gdy tylko zrezygnujemy z żony.

Do góry
#3406925 - 18/09/2009 00:44 Re: to juz jest koniec... [Re: haku]
Mr. Federer Offline
a.k.a. "coolbet"

Meldunek: 28/05/2009
Postów: 7829
Originally Posted By: haku
a ja jutro po pierścionek i oświadczyny...


na-ko-lana na-ko-lana na-ko-lana !!!!!!!!!!


powodzonka tongue

Do góry
#3407700 - 18/09/2009 04:26 Re: to juz jest koniec... [Re: jerome]
Linc Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 06/04/2006
Postów: 10869
Skąd: Bydgoszcz
Originally Posted By: jerome
nie ma czegoś takiego jak miłość smile rzeczywiście jest zauroczenie (chemia), która po 2-3 latach mija,

niestety masz racje grin

Do góry
#3407777 - 18/09/2009 04:59 Re: to juz jest koniec... [Re: ultra1978]
kumichal Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 19/02/2008
Postów: 6934
Originally Posted By: ultra1978
Ludzie nie żeńcie się bo finansowo się zrujnujecie a wasze życie towarzyskie i prywatne hobby legnie w gruzach ;p Fenyloetyloamina działa 3lata więc niektórzy licząc okres narzeczeństwa nie są już w sobie zakochani. Poza tym kobiety są tak skonstruowane od tysięcy lat że myślą zawsze o korzyściach materialnych płynących ze związku (mieszkanie, samochód, kasa na wojaże,dobre jedzenie, kosmetyki i ciuchy. Na dodatek człowiek nie dość że naćpany fenyloetyloaminą to jeszcze poddany praniu mózgu przez wybrankę,swoją rodzinę i przyszłych teściów "że już czas" decyduje się na ten pochopny krok w przepaść ;p Pewnego dnia budzisz się a pochodna amfetaminy przestaje działać słyszysz "chciałeś panią to rób teraz sobie na nią" i myślisz sobie ja pier.. co ja zrobiłem ;p
Małżeństwo to taki półotwarty zakład penitencjarny gdzie musisz pracować z wyrokiem dożywocia na swojego współwięźnia nawet jak dostaniesz zwolnienie warunkowe to i tak musisz dalej pracować na tego potwora który przed ślubem się kamufluje jak kameleon z Madagaskaru ;p
A dzieci?? Pomyśl o nich, co będą miały w przyszłości

Do góry
#3407780 - 18/09/2009 05:03 Re: to juz jest koniec... [Re: kumichal]
buldog Offline
Sparta Wrocław

Meldunek: 01/05/2005
Postów: 17991
Skąd: Wrocław To Ja Stary Karabin !

Do góry
#3407787 - 18/09/2009 05:07 Re: to juz jest koniec... [Re: buldog]
Baqu Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 28/09/2004
Postów: 26931
Skąd: ‎Mindfields
Jose

po części wiem co czujesz, więc przyłączam się do słów Piostara

co Cię nie zabije to Cię wzmocni

boks

3maj się i nie daj się !

Do góry
#3408201 - 18/09/2009 08:00 Re: to juz jest koniec... [Re: Baqu]
Boubson Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 07/04/2006
Postów: 22227
Skąd: Warszawa
ja wiem co Cię chłopie uleczy... 3-5 grudzien i zimowy zlot smile

Jose boks

kobiety zdradzają, mecz.pl nigdy! wink



a tak serio - podejdz na luzie, najwyrazniej nie ta Ci pisana na cale zycie... tak sobie mysle co gorsze - tydzien po slubie czy np 3 lata... tu niby jest wiekszy szok lecz ze tak powiem latwiej odzyc... tak czy siak - Jose trzymaj sie piwo

Do góry
#3408329 - 18/09/2009 17:29 Re: to juz jest koniec... [Re: Boubson]
Jose Offline
Io sono Interista

Meldunek: 11/07/2005
Postów: 28284
Originally Posted By: Boubson
ja wiem co Cię chłopie uleczy... 3-5 grudzien i zimowy zlot smile


Już dostałem zaproszenie na zlot drogą PM grin
Oczywiście je przyjąłem.

Zawsze chciałem się wybrać ale na drodze stawały inne sprawy (kobieta) wink

Teraz jednak już nie odmówię piwo

Do góry
#3408340 - 18/09/2009 17:38 Re: to juz jest koniec... [Re: Boubson]
jadanek Offline
Olimpijczyk

Meldunek: 14/05/2005
Postów: 23351
Nie ktorym latwo powiedziec "zapomnij, wyluzuj, bedzie inna". Pewnie Ci to tak mowia, to byli w zwiazku max pare tygodni lub miesiecy i nie wiedza co to prawdziwa "milosc", ze jak ktos w "to" wpadnie to trudno potem zapomniec, nie ktorzy tygodniami, miesiacami, a nawet latami zapominaja. Dla mnie smieszne jest jak ktos mowi.. po tygodniu do dziewczyny, ze ja kocha..
Ja tez pare dni temu sie rozstalem z dziewczyna po 4 latach i jakos nie potrafilbym tak od razu poleciec do innej, pocieszac sie na sile..

Chyba najlepszym sposobem na zapomnienie, to znajomi, praca, sport, byle cos robic, zeby tylko nie siedziec w domu i nie myslec, bo to najgorsze.. to tyle ode mnie..

3maj sie Jose.. wiem, ze ciezko.. ale trzeba przebolec smile

Do góry
#3408348 - 18/09/2009 17:45 Re: to juz jest koniec... [Re: jadanek]
th0mas Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 04/08/2005
Postów: 6244
Skąd: Stalowa Wola
Znajomi, znajomi, znajomi to jest lek. Przechodziłem po 6 latach, a Oni pomogli smile

Teraz jest zajebiście smile

Do góry
#3408515 - 18/09/2009 19:58 Re: to juz jest koniec... [Re: th0mas]
Skorpion BB Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 06/01/2005
Postów: 5445
Skąd: Bielsko-Biała
Ciekawe jak Haku sobie teraz radzi.Dzisiaj wielki dzień dla Niego i dla Sabinki smile czekamy na relacje

Do góry
#3408522 - 18/09/2009 20:00 Re: to juz jest koniec... [Re: Skorpion BB]
Valverde Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 03/11/2005
Postów: 15207
Skąd: Allenstein
Originally Posted By: Skorpion BB
Ciekawe jak Haku sobie teraz radzi.Dzisiaj wielki dzień dla Niego i dla Sabinki smile czekamy na relacje


Celebryci laugh

Do góry
#3408541 - 18/09/2009 20:11 Re: to juz jest koniec... [Re: th0mas]
_Way_ Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 08/08/2006
Postów: 3681
Skąd: Krosno / Kraków
Jose pokaż, że masz klase i nawet z najgorszej sytuacji można wyjść z twarzą. smile

Było wielu userów skarżących się, że dziewczyna rzuciła ich po paru tygodniach, miesiącach, latach- Ty im możesz powiedzieć- Co wy wiecie na ten temat!?- i że można znaleźć w sobie siłe, żeby to przejść po męsku.

Mam nadzieję, że ten temat stanie się podporą dla wielu osób
(w tym mnie, jeśli zajdzie taka potrzeba)

trzymaj się piwo

Do góry
#3408610 - 18/09/2009 20:57 Re: to juz jest koniec... [Re: Boubson]
ELDORADO Offline
Joker

Meldunek: 09/07/2002
Postów: 9690
Skąd: Już nie Wrocław
Originally Posted By: Boubson

kobiety zdradzają, mecz.pl nigdy! wink




To mi się podoba piwo

Do góry
#3408629 - 18/09/2009 21:04 Re: to juz jest koniec... [Re: ELDORADO]
lelu Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 13/11/2006
Postów: 3990
Skąd: ok. Lublina
termii, a co tak naprawde mamy mu powiedziec ? zeby sie upijal na umor ?:P trzeba go jakos-jakokolwiek podniesc na duchu grin
daje rade chlopak i to sie ceni
pozdr

Do góry
#3409124 - 19/09/2009 00:43 Re: to juz jest koniec... [Re: lelu]
Jose Offline
Io sono Interista

Meldunek: 11/07/2005
Postów: 28284
Dzięki chłopcy piwo

Juź jeet po wszystkim smile

Do góry
#3411218 - 20/09/2009 00:56 Re: to juz jest koniec... [Re: Valverde]
haku Offline
Lucio Fulci Forever

Meldunek: 22/08/2006
Postów: 17816
Skąd: Żywiec
Originally Posted By: Valverde
Originally Posted By: Skorpion BB
Ciekawe jak Haku sobie teraz radzi.Dzisiaj wielki dzień dla Niego i dla Sabinki smile czekamy na relacje


Celebryci laugh

laugh
coś się kończy, coś zaczyna...
oświadczyny przyjęte, Lisicki w siódmym niebie, ja też nie narzekam ... grin
Jose do zobaczenia w grudniu piwo

Do góry
Strona 1 z 5 1 2 3 4 5 >

Moderator:  Biszop, rafal08 

Kto jest online
7 zarejestrowanych użytkowników (rafal08, pacyfista, akagi, Irek, 11kera11, ElNinho[mmdea], alfa), 3969 gości oraz 38 wyszukiwarek jest obecnie online.
Key: Admin, Global Mod, Mod
Statystyki forum
24780 Użytkowników
105 For i subfor
51098 Tematów
5804214 Postów

Najwięcej online: 5499 @ 12/09/2025 01:57