Post ten był pierwotnie napisany jako PW do jednego usera z forum , ale postanowiłem zaczerpnąć wskazówki u reszty forumowiczów !

Od jakiegoś półtorej miesiąca boli mnie głowa , nie są to jakieś bóle , które nie pozwalają na normalne funkcjonowanie ale są dla mnie problemem.

Nie przypomina mi to normalnego bólu głowy lecz raczej ucisk , czasami coś zaboli z tyłu głowy , nie raz z przodu. Nie raz przy uszach itp. generalnie wszędzie , najczęściej jednak z przodu głowy...

Czuje takie mrowienie po skórze głowy , ciężko to opisać ponieważ jest to rzadkie i nigdy wcześniej się z tym nie spotkałem.

Czasami nie boli mnie kompletnie nic a czuję jakby nie wiem , życie ze mnie uchodziło , nie wiem jak Wam o dokładnie opisać , po prostu czuję jakby w głowie miało coś pęknąć i że się przewrócę.

Ok listopada na głowie wyskoczyła mi jakaś dziwna buła , po miesiącu sama pękła i wyszła z niej ropa i krew , teraz został tylko mały punkcik i nic się już tam nie zbiera.

W niedziele wylądowałem na izbie przyjęć z bólem głowy - jednak w czasie rozmowy z panią doktór ból głowy momentalnie mi przeszedł , zrobiła mi tam jakieś śmieszne badania , ręce do nosa kazała przykładać i takie tam , wywnioskowała że jest to na tle nerwowym...

dzisiaj byłem u lekarza pierwszego kontaktu i pożal się panie Boże... ja jej mówię co jest a ona że też mam to na tle nerwowym , dała mi skierowanie do neurologa ! termin.... uwaga... koniec kwietnia

Obecnie dla mnie wyjście z domu na 20 minut stanowi spory problem , ponieważ zaraz zaczyna boleć mnie głowa i wydaje mi się że się przewrócę

może faktycznie głupieję i wyląduję koło Nirtza na oddziale

za każdą radę i wskazówkę co może być od razu serdecznie dziękuje

Po lekarzach oczywiście chodzę cały czas , ale mam wrażenie że w tym kraju lepiej zakopać niż leczyć

To nie jest śmieszne może to być na tle nerwowym ja swego czasu miałem schizę , że zawału dostanę , że mi serce za szybko bije i takie tam zacząłem olewać "objawy" i jak narazie jest ok .Możesz mieć po prostu nerwice a to wychodzi nawet po kilku latach jak się coś przeżyło czy miało jakieś problemy.

W sumie to może i racja , swoje w ostatnim czasie przeszedłem , a nie raz do dziś nie da się odciągnąć myśli od tamtych spraw.

Jose nic sie nie martw - twoje objawy to na 99% napięciowe bóle głowy. Objawiają się tym, że czujesz ucisk głowy, pojawiają się krótkie bóle głowy w rożnych czesciach - czasami jest to lekkie ukłucie, czasami mrowienie. Ponad rok temu miałem to samo i uspokoiłem się dopiero po tomografii, gdzie wyszło, że wszystko jest ok. Do tego momentu nie wierzyłem lekarzom i coraz bardziej wkręcałem sobie jakieś choroby.

Sam piszesz,że w czasie rozmowy z panią doktor ból ci przeszedł - to jest najlepszy dowód, że za tymi objawami stoi twoja psychika. U mnie było jeszcze dzwonienie w uszach i drżenie rąk. Zadne tabletki nie pomagały. Dotykanie palcami nosa jakie przechodziłeś, wykluczyło inne poważne schorzenia.

Gdyby to były coś poważnego, to po pierwsze nie bolałaby cię głowa, po drugie wystepowałyby poranne wymioty/zasłabnięcia/paraliże itp.

Moim zdaniem możesz spać spokojnie, a wizyta u neurologa na pewno cię uspokoi. Musisz sobie po prostu uświadomoć, że przy nerwicy największym problemem jestes ty sam. Jsli przestaniesz zwracac uwage na objawy to same ustapią.

Mnie to zawsze zastanawia, że ludzie tak narzekają na polską służbe zdrowia, że terminy wizyt pod koniec kwietnia itd. Przecież wiadomo, że tak jest, dlatego czy nie lepiej zapłacić te 50-100 zł i iść na wizyte do prywatnej przychodni i wiedzieć wszystko jak na tacy, często z badaniami w cenie? Mnie ładowali od małego do gipsu bez żadnych diagnoz itd konowały pieprzone z narodowego funduszu zdrowia zamiast operować, dowiedziałęm się to dopiero na prywatnej wizycie i teraz nie pójdę (zresztą prędzej umre zanim nastąpi moja kolej na wizyte ) na książęczkę już nigdy. Jose, to jednak ważna sprawa, nie pękaj więc, po letkim plusie umów się do prywatnego neurologa i będzie izi.

mojego sąsiada bolała głowa przez cały dzień. Tak mocno że stwierdził,że jednak zadzwoni po pogotowie. Powiedzieli mu telefonicznie ,że przyczyną są nerwy i ma się nie denerwować, no i oni nie przyjadą .Tego samego dnia umarł na wylew krwi do mózgu.

ale średnio pięć razy w ciągu dnia do przypadków epilepsji poalkoholowej u żurów to kurwa pierwsi na miejscu!

Sorry, ale jaki to ma związek ze sprawą Jose ? Przecież napisał, że jego boli od 1,5 miesiąca i nie jest to ból silny, tylko uciążliwy i uciskowy? Takie wpisy, jak twój przy neriwcy lękowej na pewno mu nie pomogą

a ty co , specjalista? Że diagnozę stawiasz ?

Weterynarz

Przynajmniej nie strasze nikogo, nie mając ku temu podstaw.
Bynajmniej specjalistą nie jestem, ale moje objawy były identyczne jak u Jose, dlatego postanowiłem się wypowiedzieć. Budziłem się rano i wiedziałem, że dzien będzie do kitu, bo znowu będzie mnie boleć głowa... i tak codziennie. Nic mi sie nie chciało, a lekarzom nie wierzyłem. Ciągle robiło mi się słabo i wydawało się, że sie przewróce. Dopiero prywatna wizyta u neurologa uświadmiła mi, że wyszstko jest ok, dltaego mysle, że najlepsza będzie prywatna wizyta u specjalisty.

@Jose
Jeśli masz jakies pytania to wal na priv - postaram się pomóc

Ludzie spokojnie , bo jeszcze Wy nerwicy dostaniecie

W zasadzie to co napisał mi HoMiK155 może być prawdą , kolega dondo również podsunął dobry pomysł.
Pierdole nasze NFZ i jutro sam na własną rękę załatwię sobie wizytę u neurologa

Kolejnym objawy jakie mi towarzyszą , to np. boje się połykać tabletek , kiedyś robiłem to bez problemu... nie musiałem popijać nic... a teraz , masakra po prostu.
Często też zatyka mi uszy.

Moja miła koleżanko

Nie chcę aby ktokolwiek mi tutaj stawiał diagnozę i z resztą nikt tego nie zrobił.

Po prostu frapuje mnie ten problem od jakiegoś czasu i zapytałem czy ktoś spotkał się kiedyś z czymś podobnym.

Jose, a jak za stawami skroniowo żuchwowymi? nie strzelają, nie przeskakują?

Mnie głowa nie boli mocno , ba obchodzę się bez tabletek przeciwbólowych

Trochę strzelają

poczytaj o tym. to na tle nerwowym, są na to jakieś ćwiczonka. mniej hazardu, mniej kawy, dupe se znajdź normalną i będzie lepiej. fakturka na pw

No właśnie z kawą to przesadzałem , ale od paru dni nie piję
Ja jestem inwestor nie hazardzista

A dupę sobie znajdę po czterdziestce w Ciechocinku

O kurde mi też przeskakują.
Jak nic to wszystko przez Inter

Benek mnie wykończył

Jose to nie Ty czasem miałeś taki miting nocek przed kompem ?

Tak szczerze to miałem miesiąc wywrócony do góry nogami. W nocy walczyłem z LIVE a w dzień spałem.

Nawet kiedyś udało mi się być samemu na forum , szkoda że nie zrobiłem screena

idz na tomografie prywatnie, jak wszystko bedzie ok to nie masz sie czym martwic, nie umrzesz z powodu glowy narazie

Idz na EEG. EEG ok 70 zł.

wynik wklej tutaj, to My Ci powiemy co Ci jest

Może alkohol odstawiłeś? ;p Ja jak przestawałem pić to myślałem ze umrę łapy z waty, serce wali, we łbie huczy, poci się człowiek jak świnia, raz zimno raz gorąco. Nawet testament spisałem żeby wszystkie swoje długi potworowi zapisać ;p Nie polecam rezygnować ze spożywania bo może mieć to fatalne skutki zdrowotne ;p

Powiem tak - we wrześniu odstawiłem chlanie , okazyjnie nadal się zdarza wypić

Ale jak odstawiłem chlanie to też się ze mną działo... nie raz była akcja łapania mrówek po ścianie

Oczywiście że lepiej ale na co ja kur.wa płace cięzkie pieniądze co miesiąc ? żeby pózniej umrzeć czekając na wizyte u specjalisty ?

a drgawek jeszcze nie masz?

nie martw się do ratowania epileptyka poalkoholowego pędzą jak Kubica. A w tym samym czasie ktoś kto starał się godnie żyć, umiera.

Przykre to, ale niestety dokładnie tak jest Stoin. Jakość państwowej służby zdrowia w Polsce jest odwrotnie proporcjonalna do wpłacanych stawek. Powinieneś również wiedzieć, a zakładam, że masz już swoje lata i naiwność powinna być Ci obca, że oni chcą po prostu abyś harował całe życie jak wół, płacił jak największe składki, podatki, a potem najlepiej żebyś szybko zdechł, najlepiej w pierwszym miesiącu po przejściu na emeryturę niczym ogolona do kości małpa

dziwnie długi termin oczekiwania . Piszesz ,że dopiero na koniec kwietnia masz wizytę u neurologa. Normalnie czeka się około miesiąca , a nie trzy . Dolicz do tego kolejny termin oczekiwania na badania, które dopiero coś powiedzą.
Ty pracujesz?

Normalnie czeka się około miesiąca
======
obop czy gus?

Niestety czeka się te 3 miesiące Ja pamiętam byłem na początku listopada to lekarz do mnie tekstem, że może mnie ewentulanie wysłać początkiem roku, bo jest już limit wyczerpany

Poszedłem prywatnie do innego i jakoś w ciągu tygodnia byłem już po tomografii

Naturalnie że tak zresztą szczytem wszystkiego jest fakt że sładki które płacisz do ZUSU po twojej śmierci znikają jak ty pod ziemią na szczęscie jest OFE gdzie pieniądze przechodzą na współmażłonka lub inne osoby w razie śmierci, tak czy owak nie moge patrzeć jak dostaje "pasek" gdzie mam wykaz na co i ile pieniędzy oddaję darmozjadom typu zus czy zfzety

walne piwo bi się zdenerwowałem zdrowia życze

Niestety taki termin dostałem.
Moja mama jest pielęgniarką i powiedziała mi , że od jakiegoś roku te 2-3 miesiące to normalka.

O czym tu mówić skoro moja sąsiadka jest po paraliżu , miała skierowanie na rehabilitację , termin coś w listopadzie. Całą sprawę załatwiała w grudniu

zadzwon ze jestes z kancelarii prezydenta czy tam premiera i bedziesz mial termin na juz

zajaraj sobie trawkę, gwarantuję ci że ból przejdzie

Odkurzam temat!

TK , tysiące badań krwi , badania żołądka , kręgosłupa , odcinka szyjnego , wycinki z węzłów chłonnych i coś tam coś tam... wszytko w normie.

Więc pytam szczerze - hipochondria ? spotkał się ktoś z Was z tym problemem ?

P.S Wiem są fora poświęcone takim dolegliwością , ale ja tam wierzę tylko w mecz.pl

jest na forum jakis ortopeda?

Jose, a jak tam twoja głowa? Przeszło?