#4438582 - 09/02/201100:18Re: Orginalny Sposób Na Przeproszenie kobiety...
[Re: Verbatim]
lelu
Carpal Tunnel
Meldunek: 13/11/2006
Postów: 3990
Skąd: ok. Lublina
brzmi znajomo.. moja mi powtarzala ze licza sie czyny, wiec po prostu idz do niej z bukietem kwiatow czy czegos tam innego i blagaj o przebaczenie blagaj to w lekkim cudzyslowiu oczywiscie
#4438617 - 09/02/201100:32Re: Orginalny Sposób Na Przeproszenie kobiety...
[Re: Verbatim]
lelu
Carpal Tunnel
Meldunek: 13/11/2006
Postów: 3990
Skąd: ok. Lublina
Verbatim... no wlasnie miedzy innymi mialem to na mysli, zebys sam pobiegl z tymi kwiatami nie kurierem Chociaz domyslam, sie ze to mogloby sie skonczyc kontuzja czaszki na wskutek spotkania z patelnia 28cm srednicy
Czekanie jest dobre i nie dobre... fakt w wiekszosci przypadkow pomaga, ale nie zawsze
Zawsze jest problemem wybrac ta dobra droge chyba. POczekasz, to bedzie zle bo okaze sie, ze lepiej gdybys zainterweniowal jak najszybciej i osobiscie. Zainterweniujesz szybko i osobiscie to okaze sie, ze lepiej bylo poczekac. Zawsze pod gorke
idz do przedszkola i powiedz przedszkolance ze dasz 500 złna przedszkole a dzieciom daj czerowne kartony i niech sie ustawia tam na placyku w ksztalcie serca Ty zapukaj do jej drzwi i powiedz ze jestes swinia i dran ale nie mozesz bez niej zyc, ze jakochasz, ze zrobisz dla niej wszystko i jesli Ci nei wybaczy to wszystkie dzieci z przedszkola beda plakac ona zapyta z jakiego przedszkola Ty powiiedz zeby wyjrzala przez okno i przez ten caly czas musisz wygladaj uniezenie jakby sie staral o robote w posredniaku i musisz byc w jej mieszkaniu a nie na klatce i ladnie wygladac a nei jakbys pil z rozpaczy przez tydzien.
#4438778 - 09/02/201101:22Re: Orginalny Sposób Na Przeproszenie kobiety...
[Re: Verbatim]
lelu
Carpal Tunnel
Meldunek: 13/11/2006
Postów: 3990
Skąd: ok. Lublina
nie zapomnij o cukierkach dla dzieciakow, bo jak sie okaze, ze dales 500zl tylko przedszkolance a dzieciaki marzly na dworze za darmo to uwierz mi, koniec
Dodam kobieta która kilka dni temu mnie kochała teraz nienawidzi... nie odbiera tel udaje ze jej w domu nie ma itp itd.
Originally Posted By: Verbatim
Co narobiłem... pokłócilismy sie ... i powiedziałem kilka słów za dużo...
Na poczatku chcialem zaznaczyć,ze histeryzujesz. Jezeli Cie kochala kilka dni temu, to nie jest tak,ze teraz Cie nienawidzi. Jezeli Cie nie kochala, to rzeczywiscie moze Cie nienawidziec
Poza tym szukasz jakiegos wymyslnego sposobu zeby ja przeprosic... po co?! Nie prosciej jej wytlumaczyc dlaczego tak powiedziales? Zrobisz piekne, romantyczne serduszko z udzialem dzieci z przedszkola...no niby piekna szopka, ale co to zmieni? Gdybym ja za kazdym razem jak 'powiedzialem kilka slow za duzo' dawal '500zl' na przedszkole i tak kombinowal, to dzieci z tego przedszkola zapierdalalyby z laptopami za moje pieniadze
Nic nie zastapi szczerej rozmowy, jak nie teraz to za jakis czas...a jak juz chcesz byc taki Don Juan to rusz lepetyna zanim cos spieprzysz i wymysl cos kreatywnego bez okazji - wtedy bardziej to doceni
PS. To nie Ty miałeś kiedyś temat co się zabujałeś w lasce, byłeś z nią x lat i później jakaś lipa wyszła i chciałeś ze sobą skończyć, czy coś w tym stylu?
Troche z innej beczki. Ale mam pewną rozkimake psychologiczną. Dzisiaj przerobiłem ksiazke Cash Peters 'pisane z charakterem tajemnicę grafologii' - rozszyfruj pismo swojego partnera (chłopaka) i Wyszlo ze jestem 100% samiec alfa. Charakter pisma moj wyszedl zgodny z moim charakterem potwierdziło ten wynik nawet 3osoby które mnie od malego znają. Nawet spotykalem sie ostatnio z opinia ze manipuluje ludźmi i jestem zbyt zapobiegliwy. Po prostu tak juz mam. Ale co w sytuacji jakbym sie spotkał z kobieta jakas i by sie spytała jaki jestem to moglbym wyłożyć ten wynik? Przeciez to by bylo sprzeczne juz wtedy z moim charakterem, a tylko co najwyzej moge tylko trop dac ale na wierzchu to nigdy nie wystawie,
Meldunek: 01/10/2005
Postów: 389
Skąd: tu i ówdzie
Na poczatku chcialem zaznaczyć,ze histeryzujesz. Jezeli Cie kochala kilka dni temu, to nie jest tak,ze teraz Cie nienawidzi. Jezeli Cie nie kochala, to rzeczywiscie moze Cie nienawidziec
Poza tym szukasz jakiegos wymyslnego sposobu zeby ja przeprosic... po co?! Nie prosciej jej wytlumaczyc dlaczego tak powiedziales? Zrobisz piekne, romantyczne serduszko z udzialem dzieci z przedszkola...no niby piekna szopka, ale co to zmieni? Gdybym ja za kazdym razem jak 'powiedzialem kilka slow za duzo' dawal '500zl' na przedszkole i tak kombinowal, to dzieci z tego przedszkola zapierdalalyby z laptopami za moje pieniadze
Nic nie zastapi szczerej rozmowy, jak nie teraz to za jakis czas...a jak juz chcesz byc taki Don Juan to rusz lepetyna zanim cos spieprzysz i wymysl cos kreatywnego bez okazji - wtedy bardziej to doceni
PS. To nie Ty miałeś kiedyś temat co się zabujałeś w lasce, byłeś z nią x lat i później jakaś lipa wyszła i chciałeś ze sobą skończyć, czy coś w tym stylu? [/quote]
Zgadzam się z tą wypowiedzią. Moja jest taka, że od razu po awanturze oczekuje mojego zaangażowania na pogodzenie się. Co do spontanicznego fajnego pomysłu to faktycznie działa wówczas gdy tego nie oczekuje, a teraz to lepiej faktycznie szczerze z bukietem badz czekoladkami (banalne ale zawsze dziala) porozmawiać. Wydaje mi się, że kobiety w takich sytuacjach potrzebuja poczucia że mężczyznie bardziej zalezy na związku. Poprostu pokaż to.
Meldunek: 01/10/2005
Postów: 389
Skąd: tu i ówdzie
Nie czuje się na tyle doświadczony by komus doraddzać ale jak pisze to wydaje mi się ze masz dwa wyjścia 1. Czekać i nie odzywać się, jeśli awantura nie była na tyle moncna to wróci jej rozsądek 2. Czekać się i przypominać się, jednocześnie informując że jest Ci naprawdę przykor. NP co godzinę wysyłać sms Przepraszam. Przypuszczam że jej emocje odpuszczą po X smsie.
Na pewno ma teraz wielkie emocje, czas plus może te smsy pozwolą jej zmniejszyć poziom emocji a wówczas Ty wkracczasz do akcji.
Dr@nk tylko jest inny problem ona niechce mnie widziec...niechce rozmawiac...
Po pierwsze - nie chce Po drugie - jak ktoś ma Ci dobrze doradzić, jak Ty nawet nie napisałeś co zrobiłeś? To tak jakbyś zadzwonił do lekarza i powiedział Panie doktorze boli mnie noga, co mam zrobić? Lekarz na to: może Pan przyjdzie? Która noga? Uderzył się Pan? Lewa, Prawa? Kolano, kostka, udo i...tysiąc innych pytań.
Verbatim nie ma związków idealnych każdy się pokłóci nieraz powie to czego nie chciał, to nie jest powód do rozstań. Wyobrażasz sobie małżeństwo z 20 letnim stażem ? i między nimi bez takich błachych wręcz spięć ? Jeżeli cię kocha i chce ułożyć sobie z toba życie to ci wybaczy i nie musisz nic specjalnego robić poczekaj pare dni wiem , że ci ciężko i kłuje pewnie w serduchu ale jeżeli będziecie mieli być ze sobą to będziecie.
Napisz Kolego jakiś wierszyk Ja ostatnio zadzwoniłem z takim czymś, bo miała Panna zły dzień, nie można być sztampowym, choć pointa z dupy wyszła
(...)Dnia pewnego, pochmurnego do panicza zadzwonila, ze swoj humor utracila. Nikt nie wiedzial co sie stalo, czemu dziewcze posmutnialo. Panicz myslal godzinami, ktory kawal ją rozbawi. Nic do glowy nie wpadalo, oby dziewcze wytrzymalo. Moze wierszyk, nie... nie bawi, moze smiech glosny to sprawi. Nagle przyszlo mu do glowy, krotki wierszyk dwuzdaniowy. Kiedy brak ci wnet humoru, uzyj dziewcze alkoholu.
#4441163 - 09/02/201122:27Re: Orginalny Sposób Na Przeproszenie kobiety...
[Re: maaajo]
Dziabor
Carpal Tunnel
Meldunek: 11/08/2005
Postów: 14266
Skąd: Civitas Kielcensis
Originally Posted By: maaajo
Originally Posted By: Dziabor
autor pisal w zalu i smutku te duze litery tez robia swoje... wszystko z duzej tylko kobieta z malej
Nie wiem czy się dobrze zrozumieliśmy bo chodzi mi o Oryginalny a nie Orginalny koniec off topu
no jeden blad to wlasnie oryginalny a drugi to wlasnie pisanie z duzych liter w srodku zdania takze dobrze sie zrozumielismy, ogolnie strasznie mnie draznia bledy
a co do przeprosin to skoro nie chce narazie nie chce Cie znac/widziec/rozmawiac, to poprostu odczekaj troche, niech opadnie kurz i zejdzie troche cisnienie i wtedy tylko zaaranzowac jakies spotkanie, wyjscie i rozmowa
Rada jest jedna - olej. Jak ma się odezwać to sama. Nic na siłę. Piszę to z doświadczenia. Ja biegałem, pisałem, dzwoniłem i skutek jest taki, że jestem sam Jak zobaczy, że Ci zależy to jeszcze bardziej będziesz ją od siebie odpychał. Pewnie i tak będziesz zachowywał się podobnie jak ja rok temu i nie weźmiesz tych słów do siebie. Ja zrozumiałem to po pewnym czasie. Poczytaj jakieś dobre stronki o uwodzeniu, tam są poruszane takie tematy.. Powodzenia.
Współczuje ci bo zatruła cię swoimi endorfinami (silne cholerstwo na bazie morfiny) pierońsko uzależnia człowieka. Tera masz silny zespół odstawienia pea i dopaminy (pochodnych amfy), bo twój ukochany drug dealer nagle odciął ci twoją codzienną dawkę. Zwykle te narkotyki przestają działać po 1-3latach związku. Ale jak się od ciebie uzależniła to wróci jak pies na czterech łapach po swoją działkę jak wytrzyma to znaczy że trzeba sobie szukać nowej miłości bo "chemia przestała działać" nie ma kopa noradrenaliny czyli wkradła się rutyna wtedy samica szuka swojej dawki oksytocyny u kogo innego.
Współczuje ci bo zatruła cię swoimi endorfinami (silne cholerstwo na bazie morfiny) pierońsko uzależnia człowieka. Tera masz silny zespół odstawienia pea i dopaminy (pochodnych amfy), bo twój ukochany drug dealer nagle odciął ci twoją codzienną dawkę. Zwykle te narkotyki przestają działać po 1-3latach związku. Ale jak się od ciebie uzależniła to wróci jak pies na czterech łapach po swoją działkę jak wytrzyma to znaczy że trzeba sobie szukać nowej miłości bo "chemia przestała działać" nie ma kopa noradrenaliny czyli wkradła się rutyna wtedy samica szuka swojej dawki oksytocyny u kogo innego.
Współczuje ci bo zatruła cię swoimi endorfinami (silne cholerstwo na bazie morfiny) pierońsko uzależnia człowieka. Tera masz silny zespół odstawienia pea i dopaminy (pochodnych amfy), bo twój ukochany drug dealer nagle odciął ci twoją codzienną dawkę. Zwykle te narkotyki przestają działać po 1-3latach związku. Ale jak się od ciebie uzależniła to wróci jak pies na czterech łapach po swoją działkę jak wytrzyma to znaczy że trzeba sobie szukać nowej miłości bo "chemia przestała działać" nie ma kopa noradrenaliny czyli wkradła się rutyna wtedy samica szuka swojej dawki oksytocyny u kogo innego.
świetny post
Tia...z wyjatkiem tej dopaminy
I tak na marginesie, endorfiny to mocne cholerstwa, lecz prawdopodobieństwo uzaleznienia kogos endorfinami innej osoby jest równe zajsciu Ultry w ciąże, z Tysonem
Co za koles, nie dziw ze jestes oferma skoro takie tematy zakladasz na forum i nie potrafisz sobie sam jak facet z nimi poradzic, btw wydupczyc tez ją mamy za ciebie ?
Co za koles, nie dziw ze jestes oferma skoro takie tematy zakladasz na forum i nie potrafisz sobie sam jak facet z nimi poradzic, btw wydupczyc tez ją mamy za ciebie ?
Niektórzy sa tak bezradni bez dostepu do netu, ze niedługo pojawia sie pytania jak ubrac majty na dupe czy tez w jaki sposób robic dwie rzeczy jednoczesnie, na przykład zuc gume spacerujac.
Swoja droga jestem ciekaw czy taka melepeta postepuje wg zaleceń zawartych w niektórych postach
#4443653 - 10/02/201118:11Re: Orginalny Sposób Na Przeproszenie kobiety...
[Re: Amkwish]
ELDORADO
Joker
Meldunek: 09/07/2002
Postów: 9690
Skąd: Już nie Wrocław
Originally Posted By: amkwish
Originally Posted By: tyson
Originally Posted By: ultra1978
Współczuje ci bo zatruła cię swoimi endorfinami (silne cholerstwo na bazie morfiny) pierońsko uzależnia człowieka. Tera masz silny zespół odstawienia pea i dopaminy (pochodnych amfy), bo twój ukochany drug dealer nagle odciął ci twoją codzienną dawkę. Zwykle te narkotyki przestają działać po 1-3latach związku. Ale jak się od ciebie uzależniła to wróci jak pies na czterech łapach po swoją działkę jak wytrzyma to znaczy że trzeba sobie szukać nowej miłości bo "chemia przestała działać" nie ma kopa noradrenaliny czyli wkradła się rutyna wtedy samica szuka swojej dawki oksytocyny u kogo innego.
świetny post
Tia...z wyjatkiem tej dopaminy
I tak na marginesie, endorfiny to mocne cholerstwa, lecz prawdopodobieństwo uzaleznienia kogos endorfinami innej osoby jest równe zajsciu Ultry w ciąże, z Tysonem
Niektórzy sa tak bezradni bez dostepu do netu, ze niedługo pojawia sie pytania jak ubrac majty na dupe czy tez w jaki sposób robic dwie rzeczy jednoczesnie, na przykład zuc gume spacerujac.
majty to normalnie, z przodu musi być żółte, a z tyłu brązowe
żuć gumę spacerując to już wyższa szkoła jazdy, najpierw trzeba opanować ruchy żuchwy, potem jak mówił Leo "krok po kroku" hahahahaha
nie dosyc ze nas(wiekszosci)facetow wykorzystuja (kasa itp) to jeszcze sie zastanawiacie jak je przepraszac...ech dajcie spokoj;))one sa slabe i ulegle takze wroca chyba ze znajda kogos lepszego(kasa) to i bukiet kwiatow nie pomoze pzdr;))
Panowie poszukuje adresów kwiaciarni ktore zrobia ogromny bukiet z dostawa do domu . na terenie malopolski
A ile pieniędzy masz na to do przeznaczenia? Bo jak kwota ciekawa, to mogę Ci to ogarnąć. Podstawa i prowizja (jeśli do Ciebie wróci). Dobrze by też było jeśli mieszka w Krakowie, bo jakiś Libiąż, czy Oświęcim to dodatkowe koszty dojazdu. Aha, jeszcze w gratisie ocenię czy rzeczywiście jest warta takiego zabiegania o nią, zdam relację na forum i po drodze może coś jeszcze wymyślę. To jak zrobimy biznes?
Zostać modem... juz nie aktualne nie była warta...
Kupilem bukiet za 300 w kwiaciarni ktora działa od ponad 50 lat w Krakowie...wyrzuciła...srał ja pies!
Zaczyna sie drugi etap.. 1. Zrobie wszystko , kupie jej nawet bukiet za xxx. Bedę spiewał , zrobie z siebie idiote. A ona będzie patrzyć z okna lub 'judasza' a drzwiach i bedzie myśleć 'z jakim ja idiotom' byłam.
2. Nie pomagają kwiaty , szopki , serenady wiec teraz zacznie sie kurw... na nią. W ogóle po co ja sie wydurniałem , trzebabyło ja olać. Ale jeśli tylko kiwnie palcem , jesteś jak pies. POLECISZ
3.... ? Dopiszcie sami
PS: Moja rada taka. Pokaż jej ze stać Cie na lepszą kobietę od niej... Wtedy zacznie myśleć... O ile kobiety myślą
Zostać modem... juz nie aktualne nie była warta...
Kupilem bukiet za 300 w kwiaciarni ktora działa od ponad 50 lat w Krakowie...wyrzuciła...srał ja pies!
Zaczyna sie drugi etap.. 1. Zrobie wszystko , kupie jej nawet bukiet za xxx. Bedę spiewał , zrobie z siebie idiote. A ona będzie patrzyć z okna lub 'judasza' a drzwiach i bedzie myśleć 'z jakim ja idiotom' byłam.
2. Nie pomagają kwiaty , szopki , serenady wiec teraz zacznie sie kurw... na nią. W ogóle po co ja sie wydurniałem , trzebabyło ja olać. Ale jeśli tylko kiwnie palcem , jesteś jak pies. POLECISZ
3.... ? Dopiszcie sami
PS: Moja rada taka. Pokaż jej ze stać Cie na lepszą kobietę od niej... Wtedy zacznie myśleć... O ile kobiety myślą
Z tego co piszesz to jesteś w stanie zrobić wszytsko 'dla miłosci'. Dla mnie wniosek ze chyba jej nie zaznałeś w domu rodzinnym. (Oczywiście chce się mylić, i nie chcę nikogo uradzić)
Czasem warto 'wyjść z siebie' i spojrzeć na sytuacje jako osoba bezstronna. Ona sie gniewa ,Ty sie starasz. A wiec na razie walczysz z wiatrakami. Jeśli jej gniew przejdzie to wtedy możesz w ogóle do niej zagadać. A sms , kwiaty , sraty... SZKODA CZASU I KASY.
Pwowinnienes teraz zacząć myślec jak Ty masz poradzić sobie z problemem 'bo naprawdę nienormalna jest Twoja rozpacz po kłótni z kobieta'
Jest to jedna z najlepszych kwiaciarni w Polsce...wygrywa mnóstwo konkursów.
I możesz jej wysłać kwiaty z GRENLANDI , ona siedzi i sie cieszy ze wydajesz kasę... Niech baran traci. Ale wiem trzeba wydać swoje i zrobić z siebie idiotę zeby samemu zrozumieć. Bo niestety człowiek uczy sie na własnych błędach a szkoda ze tak mało ludzi potrafi uczyć sie na cudzych...
Moja rada taka. Pokaż jej ze stać Cie na lepszą kobietę od niej...
Zadna lepsza, wszystkie maja wady, niech sie wezmie za...INNA
Swoja droga bukiet za 300 stowki mnie powalil na glebe.
Na kwiaty dla wszystkich kobiet, z ktorymi bylem i jestem nie wydalem wiecej jak 300 stowy przez kilkadziesiat lat, ale ja chyba malo sentymentalny jestem
Moja rada taka. Pokaż jej ze stać Cie na lepszą kobietę od niej...
Zadna lepsza, wszystkie maja wady, niech sie wezmie za...INNA
Swoja droga bukiet za 300 stowki mnie powalil na glebe.
Na kwiaty dla wszystkich kobiet, z ktorymi bylem i jestem nie wydalem wiecej jak 300 stowy przez kilkadziesiat lat, ale ja chyba malo sentymentalny jestem
Lupus nie czyta...nie ma pojęcia że takie forum istnieje...
Panowie możęcie się smiać oczerniać mnie do woli proszę bardzo...
"Kto z miłości nie umarł choć raz, nie potrafi żyć"...
Wiem że z nią już nie będę nigdy wiem że nigdy nie powiem jej już KC...a mimo wszystko choć wiem że jestem przegrany chce walczyć ale najgorsza jest bezsilność...
Od wczoraj zadaję sobie pytanie czy tak naprawdę brakuje mi jej czy boję się samotności...
Lupus nie czyta...nie ma pojęcia że takie forum istnieje...
Panowie możęcie się smiać oczerniać mnie do woli proszę bardzo...
"Kto z miłości nie umarł choć raz, nie potrafi żyć"...
Wiem że z nią już nie będę nigdy wiem że nigdy nie powiem jej już KC...a mimo wszystko choć wiem że jestem przegrany chce walczyć ale najgorsza jest bezsilność...
Od wczoraj zadaję sobie pytanie czy tak naprawdę brakuje mi jej czy boję się samotności...
szczerze? Raczej ta druga opcja i kłębiące się myśli "czy jeszcze kogoś sobie znajdę? co będę robił z wolnym czasem? kto będzie mi pisał dobranoc? jak spędze bez niej najbliższe święta, urodziny?"... Ktoś mi kiedyś powiedział, że przez to po prostu trzeba przejść, swoje trzeba odcierpieć Długo byliście ze sobą??
Panowie możęcie się smiać oczerniać mnie do woli proszę bardzo...
Teraz to napiałeś jak małe bezbronne dziecko ktoremu mama zabrała smoczek i bedzię tesknił albo ukochanego misia..
Chcialeś rad to piszą Ci , jedni piszą poważnie inni pisza poł żartem ... jeszcze inni dla jaj. To jest forum każdy może wyrazić swoją opinie.
A Ty będziesz pisał tutaj coraz bardziej 'głupsze' posty i klikał F5 patrząc czy nikt Ci nie odpowiedział. A jak ktoś Ci napisze ze jesteś... ' xxxxxxxx' to będziesz sobie mowił.. ;no ma racje jestem .... czy tam ....'
ZACHOWANIE DZIECKA Z PRZEDSZKOLA. Ona może już ma tam innego pocieszyciela i ma Cie głeboko w dupie...
Lupus nie czyta...nie ma pojęcia że takie forum istnieje...
Panowie możęcie się smiać oczerniać mnie do woli proszę bardzo...
"Kto z miłości nie umarł choć raz, nie potrafi żyć"...
Wiem że z nią już nie będę nigdy wiem że nigdy nie powiem jej już KC...a mimo wszystko choć wiem że jestem przegrany chce walczyć ale najgorsza jest bezsilność...
Od wczoraj zadaję sobie pytanie czy tak naprawdę brakuje mi jej czy boję się samotności...
szczerze? Raczej ta druga opcja i kłębiące się myśli "czy jeszcze kogoś sobie znajdę? co będę robił z wolnym czasem? kto będzie mi pisał dobranoc? jak spędze bez niej najbliższe święta, urodziny?"... Ktoś mi kiedyś powiedział, że przez to po prostu trzeba przejść, swoje trzeba odcierpieć Długo byliście ze sobą??
Lupus nie czyta...nie ma pojęcia że takie forum istnieje...
Panowie możęcie się smiać oczerniać mnie do woli proszę bardzo...
"Kto z miłości nie umarł choć raz, nie potrafi żyć"...
Wiem że z nią już nie będę nigdy wiem że nigdy nie powiem jej już KC...a mimo wszystko choć wiem że jestem przegrany chce walczyć ale najgorsza jest bezsilność...
Od wczoraj zadaję sobie pytanie czy tak naprawdę brakuje mi jej czy boję się samotności...
szczerze? Raczej ta druga opcja i kłębiące się myśli "czy jeszcze kogoś sobie znajdę? co będę robił z wolnym czasem? kto będzie mi pisał dobranoc? jak spędze bez niej najbliższe święta, urodziny?"... Ktoś mi kiedyś powiedział, że przez to po prostu trzeba przejść, swoje trzeba odcierpieć Długo byliście ze sobą??
2 lata bez kilku dni
łeee tam, chłopie pozbierasz sie prędzej niż myślisz ja się po 5 latach pozbierałem i wszycho gra Tylko nie marnuj czasu na zbędną gadkę i wylewanie swych żali na forum, tylko czymś się zajmij... Pobiegaj, idź na siłownię, rusz z aparatem w plener... Po prostu maksymalnie wypełnij swój czas... Siedzeniem na forum i ciągłym myśleniem o tym raczej sobie nie pomożesz
pewno bardziej Cię boli, że inny zastąpi Twoje miejsce
He he, trafiles w samo sedno Ja bym nawet napisal dosadniej, ale nie chce juz kolegi dobijac.
czyli niby nie napisałeś, ale i tak każdy wie o co kaman
p.s. verba, 2 lata w związku i nie wie o istnieniu mocz peel? patrząc na liczbę postów - nieźle się zamuflowałeś. nic dziwnego, że kwiaty nie pomagają, pewnie nawet sukienka za 1000 dolarów by nie pomogła albo i "jasiek", do którego się można przytulić. c'est la vie
łeee tam, chłopie pozbierasz sie prędzej niż myślisz ja się po 5 latach pozbierałem i wszycho gra Tylko nie marnuj czasu na zbędną gadkę i wylewanie swych żali na forum, tylko czymś się zajmij... Pobiegaj, idź na siłownię, rusz z aparatem w plener... Po prostu maksymalnie wypełnij swój czas... Siedzeniem na forum i ciągłym myśleniem o tym raczej sobie nie pomożesz
dokładnie, widać doświadczenie u kolegi, tak czy siak pustka będzie Cie zawsze goniła, czas leczy rany i nic tego nie zmieni, najważniejsze, żebyś się nie nudził, gdyż wtedy człowieka łapią się głupie myśli.
#4450406 - 13/02/201102:32Re: Orginalny Sposób Na Przeproszenie kobiety...
[Re: Verbatim]
Boubson
Carpal Tunnel
Meldunek: 07/04/2006
Postów: 22227
Skąd: Warszawa
a zeby bylo na temat... podobno byles ostatnio na wakacjach? z nia? czy moze z inna i ona sie dowiedziala?
jedyny sposob na odzyskanie jej jest banalnie prosty... wpadnij na nia "przypadkiem" z inna laska... nie teraz, bo teraz jest za wczesnie i bedzie wiedziala ze to zaimprowizowane... ale jak miesiac sie do niej nie bedziesz odzywal (zero, nic, pod zadnym pozorem) a po miesiacu wpadniesz na nia majac obok siebie inna dupe to daje Ci 100 procent gwarancji - jezeli cos do Ciebie jeszcze czuje przejda jej wszelkie fochy...
wyśle Bobiego Baccalla by ten porozmiwał z Tonym Soprano,
Tony wyśle Christofera albo Patziego Parisi by sie skontaktował z ruskimi z Nowego Jorku ruskie mają kontakty w Eurospie środkoej więc dotrą do Stefana "Siary" Siarzewskiego a on już będzie wiedział co on ma robić
to ty tego zdjęcia nie widziałeś wcześniej ? Trochę zacofany jesteś. Bede brać poprawki na takich jak ty w przyszłości. O Darfurze też pewnie nic nie słyszałeś . To masz piosenkę chociaż http://www.youtube.com/watch?v=qQwCCm-H-sU
Ba, swietnie się z tym czuje. A te dzikusy niewiele mnie obchodzą.
Ale do meritum. Skoro przepraszanie mamy juz za soba to pora przejśc do kolejnego etapu, a o tym juz kiedys pisałem
Musisz ja sobie odidealizowac czy wrecz obrzydzic. Sposob jest moze nieco hardkorowy, ale grunt ze pomaga. Zamiast rozkminiac jaka to ona nie jest piekna i wspaniala skup sie na cechach negatywnych zarowno w wygladzie jak i zachowaniu. Po prostu postaraj sie aby wady przyslonily zalety. Jezeli niewiele przychodzi Ci do glowy to sprobuj wyobrazic ja sobie w malo przyjemnych sytuacjach: jak goli nogi, wyciska krosty czy siedzi na sedesie i wali klocki. Cos w ten desen.