Witam ! Wczoraj odwiedziłem swoje rodzinne miasto - 25 tyś mieszkańców, z ciekawości w sobotnie popołudnie polazłem do miejsca w którym wszystko się zaczęło czyli dawnego toto-mixa a teraz fortuny i kopara mi opadła, tłum ludzi Tak wiec idąc za ciosem, polazłem do kolejnego punktu tym razem do Millenium tam również tłum. Czy otwieranie tego typu punktu do dobry pomysł? Wiadomo, że z tym naszym kochanym rządem różnie bywa i być może za rok, dwa lata ten interes nie będzie już opłacalny. Liczę na opinie od osób które prowadzą tego typu działalność

Zasadniczo ważną kwestią jest kupono samochodu dostawczego pow. 1 tony ładowności,
jeśli jest tak jak piszesz, czyli tłumy klientów, to bardzo prawdopodobne duże obroty "dwuzłotowców", no chyba że Cię dopadnie szajka bukamachera Czarnobrodego, wtedy oni i tak Cie złupią, i wszystko wydasz na wypłaty.


był juz taki temat, poszukaj;-)

srednio oplacalne, chyba ze bedziesz mial okolo 300tys obrotu miesiecznie. uwalony jestes 7 dni w tygodniu prawie 365 dni w roku...

Chyba kpisz ? 300 k to nie ma żaden punkt w Polsce.

W Wólce Kosowskiej pewnie trafiają się nawet takie dni...

obrót 20-30 tys średnio na miesiąc + prowizja od zysku z punktu i można pożyć

300 k to mają nawet w takiej wiosce jak u mnie w Nowym Sączu.

300 tys na miesiąc?

toto mix tyle robi

Gdzie ?

nie ma szans Maciek 300 k co miesiac ?

chyba łącznie za cały kraj

Hmm bardziej mi chodziło o to, czy w ogóle jest sens otwierać coś takiego, skoro tak na prawdę nie wiadomo co nam Donald zafunduje za rok czy dwa lata, być może dojdzie do cudu i zostanie otwarty rynek na zakłady internetowe, wtedy z pewności obroty u naziemnych spadną ...

Czy ja wiem czy tak spadną? Ci co grali i grają w Sts-ie itd dalej będa dalej tam grać.Najpierw to trzeba mieć dobrą miejscówkę na coś takiego.

a jaki budżet trzeba zgromadzić na otwarcie? 50k? 100k?

Milion

Parę tysięcy to raczej realna suma.

To chyba wygląda tak że trzeba mieć lokal, jeśli bukowi spasuje wjeżdża tam z punktem na czas określony i dostaje się jakiś % z miesięcznych obrotów, ew płąci za sam lokal (zależy od uzgodnienia jaką rolę chce się tam pełnić)
Jak interes się nie kręci to wiadomo co dalej.

te 20-30 tys na miesiąc obrotu to żart? Gdzie oplata za czynsz i wynajęcie pracownika to stukania kuponów? Nie jest powiedziane, że dany punkt będzie przynosił zysk chociaż zazwyczaj, pewnie w zdecydowanej większości tak jest.

Kilka lat temu Milenium oferowało 7% od PRZEGRANEGO obrotu. Trzeba było z własnej kasy wypłacać graczom wygrane, a centrala oddawała wypłaconą kasę raz na 3 miesiące. Do tego trzeba było miesięcznie płacić bodajże 13% od dochodu za używanie logo (tzw. marketing ). Jak jest obecnie ? Nie mam pojęcia.

Nie z własnej tylko chyba ze zgromadzonej kasy?

wiem, że ciężko o taki obrót, ale to jest w mojej ocenie kwota, która pozwoli na zyski z prowadzenia takiego punktu.
Jak masz kilku solidnych graczy, to obrót podbijają bardzo mocno...

To całkowicie mijasz się z prawdą

Bo gdyby takie obroty miałby stanowić zysk to mielibyśmy pojedyńcze punkty które się łapią na to w całej Polsce.

Sam jestem ciekaw jak to wszystko jest rozliczane, bo przeciez są również takie punkty gdzie żywej duszy nie widać a funkcjonują od parunastu lat, byc moze sluża do prania albo coś w tym stylu - tego nie wiem

Przecież to nie jest tajemnica

Do każdej z zainteresowanych firm możesz zadzwonić, napisać i będziesz wiedział jakie proponuje warunki.

3x przesadzony szacunek, ale dobrze, że napisałeś "w mojej opini" ;-)
100 tys obrotu zapewni Ci skromny zarobek przy zatrudnieniu 2 osób na najniższej, wynajem lokalu i wszystkie opłaty.
Na start jak masz sensowny lokal i nie trzeba go remontować od podstaw, to na start powinieneś się zmieścic spokojnie do 50 tysięcy.
To są wyliczenia sprzed około 3 lat, i dotyczą totomixa,
taki sts, parę lat temu praktycznie nie oferował działalnosci na własny rachunek.
Jeśli nic wielkiego sie nie zmieniło, to tak to wyglada.

Generalnie opłaca się otworzyć taki punkt jako dodatek do istniejącej działalności. W Cieszynie kiedyś znałem starszego człowieka, który prowadził kantor i jednocześnie związał się z Toto-Mixem. Bardzo fajnie mu to szło choć w pewnym momencie dostał "karę" w postaci tygodniowego limitu na wszystkie kupony bo jakiś szczęśliwiec trafił tam... tasiemca.

Natomiast w jedynym punkcie Millennium, w którym byłem, to też był to punkt usługowy z bukiem jako dodatek.

Co nie znaczy, że dedykowany punkt nie jest w stanie generować dobry obrót. Znam dwa takie, STSu i Fortuny, które są takimi "klasycznymi" punktami będącymi w tych miejscach od czasów, kiedy Egipcjanie stawiali piramidy. Do dziś przewija się przez te punkty masa ludzi.

Największym zagrożeniem dla tego typu działalności jest natomiast mała stabilność w tej branży. Warunki współpracy się zmieniają co jakiś czas (wiadomo w którym kierunku), do tego ostatnio jedna firma miała problem z koncesją i wszystkie punkty musiały wstrzymać przyjmowanie zakładów (czyli obrót >>> zysk jebut w dół). Duża zależność od poczynań centrali bo szeroka oferta i wysokie limity są kluczowe jeśli ktoś prowadzi taki punkt.

No i najważniejsza kwestia... zakłady przez internet. Centrala to wprowadzi, zrobi jeszcze jakiś program lojalnościowy... i punkty mają problem.

Jak zwał, tak zwał, ale gdyby brakowało kasy "zgromadzonej", to trzeba byłoby dołożyć z własnej kieszeni. Oczywiście kasa byłaby później zwracana przez Milenium. Ja mówię o teorii, bo nigdy umowy nie podpisałem, ale miałem ją w rękach

Nie przypominam sobie natomiast żadnego wpisu o limitach dla punktu. Może wtedy jeszcze nie było, bo było mało "zawodowców"