Rzuciłem obstawianie do wakacji, dla matury
tzn zostaaiłem ze sto na koncie....
A trudną przeprawe mam, bo próbna kiepsko poszła.

Heh... Ja postanawiam sobie jak co rok, ze to bedzie najlepszy rok w moim zyciu A tak w ogole, to chce sie troche wypromowac na stronach bukmacherskich, zaczac osiagac juz naprawde ladne zyski... W private chce sie wziac na serio za nauke angielskiego, bo zmienilem plany na studia i ide na anglistyke, to moj glowny cel...

-Przestane sie OPIERDALAC!!!!!!!!!
-Nie bede chodzil spac o 3-4 (chyba, ze impra) albo tak jak dzis w ogole nie spalem :/
-Zaczne sie ku%%a uczyc systematycznie.
-Zaczne chodzic na silke
-Wreszcie znalezc jakas potrzadna dupe

A i tak pewnie z tego nic nie wyjdzie ...

Jeżeli chodzi o mnie, to 2006 był bardzo dobrym rokiem. Mam nadzieję, że następny będzie co najmniej taki sam

Żadnych postanowień nie będę robił, bo jak ich nie dotrzymam, to będę później miał wyrzuty sumienia

chce mieć yield 50%

Ja chciałbym aby ten nowy rok był lepszy od poprzedniego
ktory byl udany
nie powiem

Czuję się coraz starszy , chyba nadchodzi mój czas aby na to by wybrać tą odpowiednią kandydatkę na żonę .

Mi wystarczy 12% A nuż się spełni

mnie zadowoli 10%, oczywiście utrzymując takie obroty jak dotychczas

moim celem na ten rok jest solidna nauka niemieckiego i to póki co tyle

a ja prosze o przyziemne rzeczy...

zdrowie, zdrowie i jeszcze raz zdrowie,

kafel co miesiąc od buków + zdrowie + solidna nauka angielskiego + Beatka

Rok 2006 był dla mnie trudby, ale tego się spodziewałem. Jednak z drugiej strony tak wielkich sukcesów już dawno nie odnosiłem jak w tym roku. Skończenie studiów z wyróżnieniem, duży postęp jeśli chodzi o pracę redakcyjną, cały czas na plusie u bukmacherów, poznannie wielu nowych i ciekawych ludzi, wspaniałe imprezy w chorzowskiej Piramidzie. Czego chciuałbym w nowym roku sam już nie wiem w każdym razei stalizacji jeśli chodzi o pracę normalną i redakcyjną. Stałych zysków u buków i wielu nie zapomnianych imprez nie tylko w Warszawie , ale i w Polsce.

Pozdrawiam Ignorator

dożyc do roku 2008 bo to najważniejsze

W tamtym roku moim postanowieniem było zaleczyć wszystkie chore zęby, bo strasznie balem sie dentysty i wogole go nie odwiedzalem. Od razu po sylwestrze poszedlem do dentysty i zapisalem sie na wizyte. Efekt jest, bo jestem w trakcie leczenia ostatniego zeba.

Postanowienie na nowy rok to zrzucenie przynajmniej 10 kg Mam nadzieje ze cel uda mi sie zrealizowac

Ja mogę powtórzyć tylko to co napisał rivex:

- WRESZCIE ZNALEŹĆ JAKĄŚ PORZĄDNĄ DUPĘ !!!

Słusznie

Moje postanowienia:
- Chodzic na siłownię lub przynajmniej cwiczyc w domu
- Kupowac żonie kwiatki częściej niż raz w roku
- Wreszcie się wziąc za programowanie, bo zatrzymałem się na pewnym etapie, a przydałoby się trochę kasy pozarabiac na jakichś projektach.
- Dobrze się bawic, ale tak żeby niczego nie żałowac i niczego nie spieprzyc
- I nie pisac już więcej głupot na forum

wygrac wiecej u bukow niz w tym roku, co bedzie ciezkie do zrealizowania

wyniesc sie z tej warszawy do londynu

powrocic do wagi under 100 kilo

w 98% pomieram co napisaleś

Wreszcie jakas porzadna?

To obecna nie jest porzadna? :]

mijający rok był całkiem udany, w dużej części zrealizowałem zakładane cele, a na 2007 mam takie:
- jeszcze bardziej przylozyc sie do nauki i zdobyc stypendium na przyszły rok (to juz zaczalem realizowac od padziernika i narazie idzie niezle )
- lepiej sobie organizowac czas i nie zostawiac wszystkiego na ostatnia chwilę
- chodzic na silke i plywac regularnie
- poprawic gre u bukow i osiagac w kazdym miesiacu przyzwoity zysk

mam nadzieje ze dam rade

Zmienic prace na lepsza
Rzucic fajki
Nauczyc sie idealnie photoshop,illustratora, 3dmax:) i bedzie gitttt

fajne macie te postanowienia, życze każdemu aby choć w 50% wypełnił swoje zamierzenia, jaj osobiście mam głównie jeden cel, zdac matmę na tyle dobrze, aby w październiku otrzymac indeks wydziału architektury politechniki gdańskiej ..i to jest aktualnie dla mnie najważniejsze, poza tym chciałbym jak już ktoś wspomniał do roku 2008 ..chciałbym być lepszym synem dla moich rodziców, oraz lepszym bratem dla reszty rodzeństwa ..ogrywać buki to już standard hehehe ...no i tak samo jak Azzaro, przydałoby się nauczyć 3dmaxa no i AutoCADa ....aha i jeszcze jedno, abym nigdy nie pomyslił się przy projektowaniu elewacji więcej niż 3mm

nie robic wszystkiego na ostatnia chwile

Rok 2006 był w rzeczy samej całkeim niezły, choć końcówka trochę zepsuła końcowy obraz. A na przyszły rok - cóż, postanowień, a w zasadzie celów jest kilka. Większość to standard

- większe zyski z bukmacherki
- znalezienie pracy
- załapanie się na stypendium (może być nawet to najniższe )
- nauczyć się w końcu photoshopa i php/html (zabieram się za to, zabieram i jakoś nigdy nie mogę się zabrać )
- rzucenie fajek
- wzięcie się za siebie, bo ostatnio się zaniedbuję
- koniec z imprezami (oczywiście żartuję, ale trzeba je ograniczyć)
- znalezienie porządnej dupy, bo większość jz tych co do tej pory spotykałem to mózgu używa chyba tylko do utrzymania równowagi

W zasadzie z grubsza mam takie plany, a co z nich będzie? Przekonam się za rok

Swietny tekst

W miare mozliwosci postaram sie tyle nie opierdalać, a jestem w tym naprawde dobry hehe

[kij z tym ze co roku mam to samo postanowienie]

Aby Polska rosła w siłę i aby żyło sie nam dostatniej !!

Borat popiera

Osiagnac to na czym mi zalerzy ...

Oby Ci zaleŻało na poprawnej polszczyznie.

Znaleźć sobie jakąś żone a jak się nie uda to zwiedzić Ameryke płd ;]

To ja tez o swoich planach napisze
2006 byl dla mnie nie zbyt szczeliwym rokiem, ale i tak byl duzo lepszy od 2005 a w 2007 w planach...

- utrzymac zyski u bukow na tym samym poziomie co w 2006
- po dwoch latach przerwy zaczac wrocic do treningow recznej...i jak sie uda...zaszyc sie w jakims drugoligowym klubie
- wygrac przynajmniej 3 streetball'e (o ile uda skompletowac sie dobra ekipe do grania, bo wszystkich kumpli grajacych w kosza wojsko wzielo )
- na studiach sesje zaliczac wczesniej niz to bylo dotychczas
- dobic do 10000 postow na forum (zart)
- nauczyc sie grac w pilke nozna (plan nie wykonalny )
- popracowac nad backhand'em w tenisie i nad serwisem, zeby bylo przynajmniej 60% pierwszego serwisu :)]
- zeby mi sie tak zdrowi nie sypalo...
- i plan najwazniejszy.... Ola

za rok napisze co z tego wyszlo

zycze wszystkim Wesolych Swiat

chcę wygrać wszystkie prestiżowe konkursy na forum mecz.pl

- obudzić się w pewnym dniu 2007 , w którym w życie wejdzie ustawa w pełni legalizująca internetową bukmacherkę ,
- obudzić się w pewnym dniu 2007 , i nie móc znaleźć w żadnym dzienniku żadnego słowa o jakiejkolwiek aferze , korupcji.

Obudzić się i sobie nie uświadomić, że tak naprawdę to tylko sen był ...

widać że swój chop z Bydzi:] ja chyba robie to jeszcze lepiej (opierdalanie) ani razu nie zerknąłem w książki w tym roku poza jednym kolosem ale teraz możew być pracowicie...

jestem tak leniwy ze pidzse lewą ręką bo dobrze mi się leży:} i ciężko mi się robi polskie znKI PRZEZ TO O WŁACZYŁ SIE CAPS ALE NIE CHCE MI SIE GO WYŁACZYĆ

zajęte

postanawiam sobie, że już nigdy nie postawię na Arsenal home... No może tylko w następnym roku, bo w końcu przyzwyczają się do nowego boiska...

99

ja mam tego od zawalenia , pomimo tego że jestem bardzo młody w roku 2007 moge zakonczyć wszystkie ważniejsze cele jakie miałem w życiu daj mi Boże...


- Dobra robota
- Samochód ( z tym może być problem )
- Udana impreza u Cambela po której zmienią nazwe miejscowości
- Rzucic nałogi ...

a ja zawsze marzylem o wadze over 100...niestety nie moge przebic 85 kg, stoje w miejscu na 83-84 od paru lat...

postanowienia noworoczne w polowie marca...spoko

Ale były zaplanowane już wczesniej

K**wa mac!!!!!! Nie dosc, ze postanowien sie nie trzymam to jest jeszcze gorzej ....

rivex

u mnie troszke inaczej

- mieszkam na stancji a nie w akademiku
- wódką ukraińską nie handluje
- nie imprezuje 7 razy w tygodniu
- zaczełem drugie studia
- załapałem się do radia
- pracuje dorywczo, może załapie się do tp


* mam mało czasu
* mniej obstawiam, mniejszą wagę przywiązuje do bukmacherki i co za tym idzie wykręciłem minusa w tym roku

pozdrav

- ogarnac sie

- zrobic szpagat, teoretycznie mialem go juz zrobic w kwietniu ale troche sie przeciaga wiec maks do konca roku, musze zaczac sie czesciej rozciagac

- znalezc porzadna prace(poprzednia rzucilem 2 tyg temu)

- wziasc sie w garsc

- dupy raczej nie znajde, chyba ze stanie sie cud

lupus- mieszkasz w USA czy tylko tak masz napisane?

Mieszkam w PL

Oklamales mnie

Nie Ciebie jednego

Moja lokalizacja, to nazwa i miejsce gdzie znajduje sie stadion Boston Red Sox :-)

95 izi

mój cel zaplanowany jakś czas temu:

dostać się do WSOWL we Wrocławiu na SO i ukończyć z wyróżnieniem (ale to już na przyszły rok)

Możesz rozwinąć te skróty ?

WSOWL to Wyższa Szkoła Oficerska Wojską Lądowych im. Tadeusza Kościuszki we Wrocławiu, a SO to roczne Studium Oficerskie w tejże szkole

Małe podsumowanie moich postanowień:

stypendium zdobyte, dostałem się na drugi kierunek

Z tym różnie bywało, raz lepiej raz gorzej

udało mi się zmobilizowac tylko w wakacje

po podliczeniu wszystkich wpłat/wypłat wyszło nieco ponad 200 € straty

Trzeba się lepiej przyłożyć w 2008

Co roku mam takie same postanowienie.
Zrobic wszystko aby nowy rok (w tym wypadku 2008) byl lepszy od poprzedniego.
Lepszy pod wzgledem podbojow sercowych ,lepszy pod wzgledem finansowym, no i ogolnie zeby byl jeszcze szczesliwszy.
Tego zycze sobie i Wam.
Pozdrawiam

Nic dodac nic ujac

PS: nie wpier***** sie w kłopoty

hehe, póki co wszystko się udało ...jedynie AutoCAD i 3dsmax, ale z cada już zaczynam robić sobie certyfikat, więc będzie dobrze

...a na najbliższy rok ? ..aby się udało zaliczyć ten rok na studiach bez poprawek, zrobić prawko kat.C+E, przywrócić kondycję sprzed 2-3 lat ....ograć bukiiiiiiiii!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Z tych bardziej realnych:
- zaliczyć komplet wyjazdów
- popracować nad sylwetką

Z tych niemalże niemożliwych:
- znaleźć porządną dziewczynę, a najlepiej, aby ona znalazła mnie bo nie mam czasu na poszukiwania
- zostać modem na mecz.pl

to jest niemożliwe wlazłem właśnie na wagę: 96,7kg. no do jasnej cholery

Moje postanowienia zwiazane z bukami

-grać tylko i wyłącznie zdarzenia dwudrogowe!!!!!!!!!!!

- stawkowanie 1/50 (1-1zł, 50-50zł)

-zacząć traktować to profesjonalnie

-podpierać analizą

-prowadzić przejrzyste statystyki

Jeśli natomiast chodzi o postanowienia związane np z moja rodzinka to: jak juz ktos napisal wyzej być lepszym synem dla moich rodziców, i dobrym bratem dla kochanej siostry
Znaleźć sobie prace najlepiej na weekendy poniewaz studiuje dziennie. Skonczyc drugi rok studiów Silownia jak do tej pory 3 razy w tygodniu( udalo mi sie juz to robic od ponad 3 miesiecy ) Nie myśleć o głupotach i nie opierdalać się tylko robić coś z pozytkiem dla siebie i innych.

Ja w tym roku chce rozwinac moj projekt zwiazany z bukmacherka tak, zebym byl z niego w pelni zadowolony. W private stuprocentowe usamodzielnienie sie od rodzicow. No i przydaloby sie w koncu przestac opierniczac, stac sie bardziej obowiazkowym i odpowiedzialnym, pracuje nad tym Na koniec prawko, oj ciezko to widze, bo ja i motoryzacja...

Podsujmy zeszloroczny rok:

Ogarnalem sie.
Szpagatu nie zrobie.
Prace zmienialem, ale nadal jest lipa.
Troche wzialem sie w garsc.
Dupy nie znalazlem, cudu nie bylo

- znaleźć lepszą pracę
- znaleźć kobietę na stałe
- zrealizować mój plan dotyczący bukmacherki, który wdrażam już od roku i powoli zaczyn mi brakować cierpliwości
- skończyć studia w Londynie i wrócić do Polski, najlepiej do jakiejś miłej, dobrze płatnej pracy
- kupić fajny rower (w końcu)
- pojeździć trochę po świecie
- mnie się stresować
- siłka by się przydała (ale skąd wziąć czas i chęci?)
- znaleźć w końcu kilku stałych partnerów do tenisa
- czuć się dobrze "about myself" pod koniec następnego roku

Jak powyższe się uda zrealizować, to się ucieszę

Z zresztą co ja się ku*wa oszukuję, nawet 20% z powyższego nie zrobię w 2008

Moje plany na 2008:
- zapomnieć jak najszybciej o porażkach z 2007 r.
- zdać egzaminy
- zrzucić zbędne kilogramy
- zacząć regularnie chodzić na basen i siłkę
- być bardziej skoncentrowanym w pracy
- zacząć uprawiać jakąś sztukę walki (myślę o BJJ)

To by było z grubsza na tyle

Moje postanowienia na 2008 rok:

- zapomniec o bylej
- znaleźć w końcu dziewczyne ktora ma poukladane w glowie
- wyjechac na beztroskie wakacje gory/morze zagranica
- doszlifowac jazde samochodem
- doprowadzic do wielkopomnej chwili w ktorej moj uczen zagra w Mistrzostwach Europy lub Świata (raczej plan 2 letni)
- nie ulegac presji otoczenia miec swoje zdanie
- przeczytac jeszcze wiecej ksiazek psychologicznych samodoskonalenie
- mniej sie stresowac, czyli nieunikniona zmiana pracy
- szanowac rodzine, doceniac najblizszych
- wiecej dawac....
- cieszyc sie zyciem, zdrowiem i tym co Bozia dala
- otworzyc sie na ludzi
- uzbierac 50k

Zrealizuje wszystko!

Moje postanowienie na 2008 rok:

Stać się lepszym człowiekiem jeżeli to osiągnę to inne rzeczy też. pzdr

ja sie jeszcze dolącze do powyzszego kolegi

na koniec roku mam miec na koncie minimum 10000zł.

chce tego posta zacytowac za rok i zobaczymy ile mam let's go

Czas na mnie:
- zdrowie, nie zwlekać tylko pójść do dentysty i innego lekarza,
-publikacja naukowa,
-napisać powieść,
-zrzucić nadwagę, tak by zejśc under 100 kg,
-być dobrym dla innych ludzi,
-poprawić angielski i hiszpański,
-mniej się denerwować,ogólnie musze się ogarnąć, bo w moje życie wkradła się bylejakość,

Z typu: gdyby nagle niemożliwe stało się mozliwe: znaleźć rozsądną,miłą i mądrą dziewczyne z ładnymi nogami

Na 2007:


Zrealizowane było.

Na 2008:
Obstawiać z dobrym efektem czyli bez zmian, ale jeszcze by lepiej było. Przyłożyć się może do jakiegoś konkursu itp.
Coś zacząć robić w życiu tzn. znaleźć jakiś sobie kierunek coś do czegoś dążyć. Coś co ma sens kurde np.:
znaleźć jakąś już na stałe dziewczynę,
albo jechać na maxa z podrywem to prędzej niż na stałe widzę znaczy się trudno mi to określić poprostu figo fago musi być tak jak w tym roku w niektórych momentach bo ostatnio mi się to znudziło a to nie powinno się nudzić,
może wrócić do byłej pracy(ba miałem już kilka byłych)
albo
coś innego próbować,
może wyjechać za granice,
nauczyć się troszkę angielskiego choć nigdy się go nie uczyłem i przy okazji przypomnieć sobie rosyjski,
przypomnieć sobie zasady szybkiego zapamiętywania/czytania (zapamiętać np. 52karty w parę minut w wszystkie opcje, ktoś podaje date a ja jaki to dzień będzie - to tylko muszę sobie przypomnieć),
zacząć coś może sprzedawać na allegro itp.,
zrobić z 7000/10000zł do marca/kwietnia chociaż to nie jest koniecznie że ten termin, ale myślę, że to będzie dobry cel mogę go nie osiągnąć ale żebym był pewny że się starałem to może wybaczę sobie, tffu tffu wypluć te słowa --> muszę to osiągnąć!,
ogólnie jak będzie dobrze w życiu czy nawet nie będzie bankowo bawić się na Sunrise Festival w wakacje jak będzie, Qlimax też ale to kiedyś tam w dalszym życiu na pewno nie w tym roku,
szanować rodzine, doceniać najbliższych,
wiecej dawać rodzinie,
wysegregować kto jest prawdziwy a kto nie z otoczenia,
cieszyc sie życiem bo ostatnio mam doła powrócić do dobrego samopoczucia, czyli muszę się ogarnąć, a więc zrealizować coś z sensem!

A przede wszystkim NIE CHLAĆ TYLE JAK W TYM ROKU (i 2006 chociaż w tamtym roku tak bardzo nie wpłynął procent na mnie) tzn. mniej, a jak już to z sensem nie bez celu np. opijać sukcesy.
Najlepiej określę to tak:
Pić tak by alkohol nie przeszkadzał mi w realizowaniu celów!!!
Ciężko to widzę bo wczoraj moja była mi sprzedała 5L spirytusu, ale żeby nie było jest na rok 2007 i po sylwku troszkę, a potem ogarniam sprawy!!!
Po prostu jak już 2007r. był w kieliszku procentow to postanowiłem że go pociągnę do końca, a potem się ogarnę...

A jeszcze jedno MIEĆ SWOJE ZDANIE, ANALIZOWAĆ SYTUACJE/ZDARZENIA I MYŚLEĆ ROZUMEM, BY JAK NAJMNIEJ POPEŁNIAĆ BŁĘDÓW!

Wiem, że się ogarne!

A jeszcze jedno powrócić do pisania pamiętnika uzupełnić braki które są z powodu tego że mi się nie chciało kontynuować. Kurde nie było czasu.

Wprowadzić Cyklon Rogoźno do Ligi Mistrzów - moze w koncu im sie uda a nie jakims Legiom i Wisłom

jak najszybciej:
-schudnąc o... 20 kg (do 88)
-zmienić pracę
-wyprowadzić się z obecnego miejsca zamieszkania
fajnie też by było:
-ograniczyć kasę wydawaną na alkohol
-ograniczyć wydawanie kasy na bezsensowne rzeczy
-zakup fury
-poznanie nowej fajnej koleżanki

W 2008 roku:

a/ założyć wreszcie swoją firmę,
b/ zaliczyć poraz kolejny 100% meczy GieKSy,
c/ zaliczyć mecze reprezentacji (jak nie kłóci się z meczami klubu),
d/ pojechać na Euro (całe mistrzostwa, niekoniecznie z biletem),
e/ skończycz pierwszy rok studiów na prawie.

Wszystko zrealizuję na 100%, no może poza ostatnim...

no to tak

- przycisnąć studia na polibudzie, które lekko odpuściłem skupiając się na dziennikarstwie

- zrzucić brzuszek, 72 kg ( w marcu 78 ) przy 173 cm wzrostu to niby dobrze, ale z piwa wydęty

- zacząć biegać, regularnie ćwiczyć

- marzec metalmania, maj metallica, lipiec iron majdanek

- luty u bazyla

- zacząć jeździć regularnie na mecze OE

- pojechać na polske z agentyną

- na mecze euro

- zrobić zlot we lwowie na ukrainie

- pracować w dalszym ciągu nad sobą jako czlowiekiem

- nie dupczyć co popadnie

- zmniejszyć radykalnie ilość spożywanego alkoholu i wprowadzić tydzien bez picia w miesiącu

- sprobowac ograniczyc fajki tylko do imprez

- tydzien wakacji w egipcie

- mieć wysoki yield

Z tym może być problem, bo gramy z Danią prawdopodobnie

No na nadchodzący rok mam kilka postanowień w przeciwieństwie do poprzedniego.

1. Muszę popracować nad cierpliwością przy stolikach pokerowych.
2. Popracować nad sylwetką (od miesiąca na basen chodzę)
3. Starać się robić mniej przykrości rodzicom związane z piciem dużych ilości alkoholu.

Jeszcze kilka pobocznych - bardziej prywatnych.

Za rok napiszę co udało się zrealizować

Dużo Zdrowia i radości w 2008 roku wszystkim Forumowiczom :).
W Nowym, lepszym 2008 roku postanawiam co nastepuję:
- zrzucić brzuch
- wagę z 83 do 77 kg
- pojechać na koncert zespołu Metallica
- racjonalnie się odżywiać
- pracować nad sobą i być lepszym
- nie pić żadnych %% przynajmniej do lata
- udać w naprawdę niezapomniane wakacje
- nie dać się prowokować
- pomagać frustratom
- śmiać się z ludzi mających "monopol na prawdę"
- dostać się na studia magisterskie w Krakowie
Ament :D.

Z zeszłorocznymi postanowieniami poszło nieźle, więc czas na nowe:

- zacząć chodzić na zajęcia, bo w tym roku olałem studia delikatnie mówiąc
- poprawić sylwetkę (karnety na siłkę i basen już są )
- do Wielkanocy NIE PIĆ
- w końcu wybrać się do stałej pracy
- pojechać na Ibizę, tak jak to zaplanowałem jakiś czas temu
- zwiedzić trochę świata
- no i wygrywać

Napisałbym jeszcze "znaleźć fajną dziewczynę", ale w tych sprawach lepiej nic na siłę

To i ja dołączam się do życzeń noworocznych - dużo zdrowia, wszelkiej pomyślności no i pokaźnych zysków z bukmacherki :-).

Postanowienia 2008
- cieszyć się życiem tak często jak to tylko możliwe
- nadal pracować tam gdzie pracuję
- zakochać się z wzajemnością w jakiejś damie z klasą (ale jak kolega wyżej słusznie napisał - w tych sprawach nic na siłę)
- nauczyć się kozłować i podawać lewą ręką tak jak Steve Nash :-)
- wygenerować przychód pasywny z bukmacherki
- nauczyć się pisania skompikowanych makr w Excelu
- rozwinąć zaufanie do życia :-)

Dla wszystkich wszystkiego najlepszego i spełnienia marzeń i postanowień noworocznych
a dla siebie...

Postanowienia 2008:
- skończyć kurs oficerski
- być jeszcze lepszą wersją siebie
- dać się wyrwać jakiejś fajnej lasi
- korzystać z życia
- pokonywać wszystkie przeszkody z podniesioną głową

Wszystkiego najlepszego dla wszystkich
Postanowienia 2008:
-zwiedzić trochę świata (z Nią)
-cały etat w banku
-wykorzystać w praktyce zdobytą wiedzę (Forex)
-napisać bardzo dobrą pracę magisterską i na luzie obronić
-podszkolić się z angielskiego
-popracować nad sobą
-więcej się uśmiechać
-skupić się na dyscyplinach i ligach na których osiągam jako taki zysk

Jako, że wszystkie zeszłoroczne postanowienia udało mi sie zrealizować zobaczymy jak będzie tym razem ..więc:

- luty u Bazyla
- wziąć się za siebie, chodzić sumiennie na rehabilitacje i brać wszystkie leki, abym później mógł bez problemu zacząć chodzić na koksownię, dzięki czemu schudnąć i zrzucić brzuch
- zaliczyć ten rok studiów bez żadnych poprawek
- przeczytać pewną książkę i obudzić w sobie OLBRZYMA hehe
- móc zacząć znowu jeździć na rolkach
- wyjechać gdzieś w wakacje + Sopot Prokom Open obowiązkowo ...z mecz.pl oczywiście

W zeszłym roku nie robiłem żadnych postanowień. Na nadchodzący mam jednak kilka:

1. Pójść do okulisty
2. Znaleźć pracę
3. Zacząć drugi kierunek studiów
4. Kupić samochód

dobra, postanowienia :
1. znajdę robotę
2. w końcu wezmę na klatę 100kg 3 serie po 8 powtórzeń.
3. zaliczę najniebezpieczniejsze szczyty polskich Tatr.
4. zrobię prawko
5. ogram buka, ale tak z przytupem

WERSJA UAKTUALNIONA

Jako, że wszystkie zeszłoroczne postanowienia udało mi sie zrealizować zobaczymy jak będzie tym razem ..więc:

- luty u Bazyla
- wziąć się za siebie, chodzić sumiennie na rehabilitacje i brać wszystkie leki, abym później mógł bez problemu zacząć chodzić na koksownię, dzięki czemu schudnąć i zrzucić brzuch
- zaliczyć ten rok studiów bez żadnych poprawek
- przeczytać pewną książkę i obudzić w sobie OLBRZYMA hehe
- móc zacząć znowu jeździć na rolkach
- wyjechać gdzieś w wakacje + Sopot Prokom Open obowiązkowo ...z mecz.pl oczywiście
- minimum 2 certyfikaty z AutoCADa
- zobaczyć jak gra AC Milan na żywo

Ok, zacytuje ten post za rok i zobaczymy jak to będzie

A tak na marginesie niektorzy pewnie by chcieli zeby gnacik jednak przeniosl swoj akademik do Warszawy

Pozdrawiam

w lutym do Bazyla pojadę razem w moim akademikiem

Postanowienia:

dobre wyniki w edukacji [tak na 4+ :)] <<--
zdanie prawka (za pierwszym razem )... <<--
ogolenie buków (zero litości dla nich w tym roku) <<--
intensywna praca nad językami: angielskim, niemieckim i rosyjskim (z tym ostatnim będzie najgorzej :P) <<--
znalezienie dobrej, wakacyjnej pracy <<--
przybranie tak z 10 kilogramów

Najważniejsze życzenie: aby zdrówko nie opuszczało rodziny a wtedy na pewno będzie dobrze


Szczęśliwego Nowego Roku!

Czy ja czegoś nie wiem?

Postanowienia(pany):
-zdać prawko
-zdać maturę
-zdać egzamin zawodowy
-kupić samochód
-zwiększyć zyski w zakładach
-jakieś studia
-może jakaś praca

Jeżeli spełnią się te 3 pierwsze to już będzie badzo dobrze. Reszta jako bonus.

poprawić stosunki z nią
Osiągnąć zyski z bukmacherki,
Kupic samochodu,
nie dostać pkt karnych:)
żeby zdrowi w domu wszyscy byli:D
zagrać w pokera na żywo:)

kupic wreszcie porzadny otwieracz do puszek i korkociag.

No to ambitne plany
no offence.

Żeby następny rok był lepszy od obecnego i gorszy od następnego

Chciałbym zacząć cieszyć się z życia, bo obecnie tylko Ona u mojego boku mnie cieszy ;), wszystko i wszyscy poza Nią są mi obojętni...

Jeśli to mi się uda to wszystko inne nie jest problemem niech tylko powróci ta cholerna chęć do życia...

Pozdrawiam wszystkich i życzę żeby każdy za rok mógł swój post hmm... zaksięgować?

Fajne z Was łobuzy są

- sprowadzic swoich bliskich do Barcelony na stale
- byc zdrowym i w dobrej formie
- nauczyc sie katalonskiego
- zdobyc karnet FCB ,ale ten specjalny ,ze stalym miejscem
- pozwiedzac reszte Hiszpanii ,koniecznie z wyspami

to rozpoczełem rok...

wydupczyles sie ?

z rana slisko jest ,Szczypior ,trzeba uwazac

- czasami się pouczyć
- poszerzać widzę z działu DBE. Będę czytał, oglądał, słuchał, notował i analizował. Będę jak brzytwa w tym roku.

-zdac egz.na prawo jazdy
-ustabilizowac sie i zdobyć w miare stabilne zatrudnienie
-podjąc kontynuacje studiów
-zacząc osiagac zauwazalne zyski z bukmacherki
-otworzyc własna firme
-stac sie lepszym człowiekiem
-wyznaczyc sobie w zyciu cel i do niego dążyc
-odnalezc radosc zycia

...i wiele innych mniejszych postanowien

Mam nadzieje ze uda sie czesc z nich zrealizowac.

Tak sobie przeczytalem ten temat, naszlo mnie pare refleksji i pomyslalem ze zapisze sobie tu cele i za rok podobnie jak Wy sprawdze
-> ogarnac w koncu swoje podejscie do nauki i powalczyc o stypendium w tym roku, moze potem ew. 2 kierunek
-> dalej pracowac nad swoja sylwetka,
-> nauczyc sie jezdzic badz na nartach badz na snowboardzie,
-> podszkolic sie z angielskiego i ponownie rozpoczac niemiecki,
-> poprawic skutecznosc trafionych kuponow.

zobaczymy czy uda sie cokolwiek

z tego wniosek ze dalej moze byc juz tylko lepiej

leże

dalsza nauka webdesign,nauczyc sie ciąc pod cmsy itp wiecej pracowas na soba :0i tyle aaa i rzucic palenie na dluzej niz meisiac:)

aa i obronci mgra za 2 meichy:)

rzuce fajki i bede mniej pij.

rzucic chce a drugiego nie wiem

- kupić auto
- zaczac wiecej oszczedzac
- ... i oswiadczyc sie

- napewno rzucic palenie
- wziąc sie w koncu do nauki
- zrobic prawko
- zarobic na laptopa
- nauczyc sie szanowac pieniadze

1. definitywny koniec gry u bukmacherów

2. dalsze poszukiwania kobiety swojego życia

3. rozpoczecie nauki jezyka hiszpanskiego

4. brzuszki, pompki, grzbiety dziennie. codziennie.

5. silownia i basen w miare mozliwosci

To ja mam jedno postanowienie: myśleć co robię, nawet ( a może w szczególności) po pijaku

A i jeszcze jedno. Jak tylko zarobię jakiekolwiek pieniądze to chciałbym w tym roku oprócz obowiązkowego Mielna zaliczyć także wypad do Hiszpanii

shane nocleg zalatwie duzo tanszy takze na Hiszpanie Ci stzrczy
mykamy na miesiac do Mielna

No to też sobie postanowię co nieco:

- dalej się doskonalić, stawać się lepszym człowiekiem
- nauczyć się AutoCADa
- zdać prawko
- wrócić na siłownie i przybrać na masie
- bawić się życiem
- być szczęśliwym, przejść przez ten rok z uśmiechem na twarzy
- zdać FCE
- wziąć się wreszcie do nauki!!!!!!!!!!!!

- zacząć chodzić spać o ludzkiej porach a nie o 2 czy 3 w nocy a potem wstawać rano o 8. Ale i tak to się nie zmieni bo już ostatnia noc to sen od 4 do 6.30. Masakra. Ja na prawdę niekiedy sam nie rozumiem jak ja moge tak funkcjonować.

o widzisz maxi, podbijam. dokladnie to samo. tyle ze ja chodze w okolicach 3:30-4:30 i wstaje o 9 i nie wiem jak tak mało godzin czlowiekowi może do normalnej egzystencji wystarczać, tylko ja cholera innego rozwiązania dla siebie nie widzę, bo dla mnie zawsze dzień jest za krótki.

To i ja dorzucę coś od siebie:

- obronić się do końca wakacji
- dostać się na dzienne uzupełniające
- systematycznie chodzić na siłownie( dziś zakupiłem karnet)
- no i jak dla mnie mission imposible: znaleźć NORMALNĄ dziewczyne

- przestać pić
- przestać grać
- przestać się masturbować
- znaleźć kobiete i być z nią
- znaleźć pracę
- zrobić prawko ( znajomi już 4 lata mają :D:D:D na szarym koncu startuje )
- zdać kurs regresingu
- uscisnac kumpla ( pięć lat siedzi w 2008 maja go wypuscic )
- zacząć od nowa te głupie studia chociaz to nie ma sensu
- modlić się

Poki co twardo stoje na ziemi

caly rok 2008 pracowac nad soba tak, by 1.01.2009 mógł wrócić do amatorskiego sportu bez zdrowotnych przeszkod i moc powiedziec, ze wyprostowalem sprawy na uczelni, ktore sam skrzywilem.

I to, co koledzy, przestac ogladac noc w noc nba i olewac uniwerek, ale jak ja to zrobie? Jest 24 i dla mnie sie dzien zaczyna

Oczywiscie od 1.01.2008 nie pije alkoholu

kolejnosc przypadkowa -

- przestac pic alkohol ( przede wszystkim wodke ) w takich ilosciach jak to robie ostatnio w UK ( przez kilkanascie miesiacy wypilem wiecej niz przez 28 lat w Polsce ),
- wczesniej klasc sie spac ( srednio spie ostatnio okolo 3-3,5 godz),
- pozbyc sie "pewnej" choroby,
- robic jeszcze "cos" wiecej by Mamus ma byla ze mnie dumna,
- "dogadac" sie w koncu z bratem,
- zakochac sie po raz 2,
- jak grac to tylko wygrywac a jak mam przegrywac to lepiej dac kase potrzebujacym,
- wrocic do Polski ...

i jeszcze wiele ...

ale sie rozmarzylem

- wyjechać z Podlasia, koniecznie
- znaleźć prace: Warszawa, Wrocław albo zagranica
- kupić samochod (po znalezieniu pracy)
- zwiekszyć ilość poznawanych kobiet w ciągu roku, bo jak tak dalej będę się ociągał z jedną panienką to nie będę miał na starość z czego wybierać bo wszystkie będą juz zajęte
- ćwiczyć, biegać, itp.. zadbać o siebie bo coś mało sie ruszam ostatnio
- nauczyć się w podstawowym stopniu jakiegoś innego języka niż angielski
- wyjechać gdzieś latem na wczasy (w 2007 nie wyszło...)
- nauczyć się paru innych niż znam języków programowania, a tak mi się nie chce ale trzeba..
- wygrać co najmniej 10 tys na zakładach

- i ogólnie mieć z czego się cieszyć, być zadowolonym, bo teraz nie mam z czego

mniej pic (co nie znaczy, ze nie pic w ogole )
chodzic spac o normalnej porze, tj powiedzmy 24ta i wstawac o 8mej
zdadz egzaminy
jak wyrywac laski to tylko 8/10

patrze na te wasze postanowienie i martwie sie o losy naszego kraju bo widze ze dochod z akcyzy strasznie zmaleje Powariowaliscie ?

przewiduję kłopoty

--
pzdr.bcn1899 *som i serem*

mysle, ze bardziej z pospiechu i 'przejezyczenia' ;))

tez patrze i powiem wam, ze najpierw przestac pic, palic i zaczac sie wysypiac, a cala reszta postanowien pojdzie jak z platka, bo przynajmniej bedziecie mieli sily, zeby wcielac je w zycie

Ad 1. Zrobione, dzisiaj odebrałem okulary

a - składam papiery jeszcze w tym roku, więc w sumie udane,
b - udane,
c - bez usa i bez iralndi, ale z eliminacji wszystko,
d - udane - wszystkie trzy, a z biletem Chorwacja :-)
e - nieudane, tylko I semestr

Niech ktoś założy temat na 2009 rok.

Ale ogólnie zły rok...

Ogólnie rzecz biorąc, nie poszło zbyt dobrze

Ale wszystko rekompensuje ostatnie życzenie noworoczne, które dopisałem na samym końcu. Spełniło się z większą mocą, niż mogłem się tego kiedykolwiek spodziewać