
wszystko to przeżyłem
więc tak:za dziecięcych lat wyprawa na złomowisko po obręcz od roweru,trzeba było wyjąć wszystkie szprychy,poszukać drut dość sztywny odpowiednio wygiąć i latało się za tym kółkiem,trudniejsza obcja, to z okrągłym patykiem.
Gra w klipę i palanta-dzisiejszy baseball.
TV od 18 do 20
Bonanza-przychodziło połowę bloku.
Adapter Bambino-płyty pocztówkowe format 13X18 ,dwa utwory na pocztówce ,miałem tego ok 1500 szt.Póżniej powstały studia nagrań,można była nagrać swoje życzenia dla dziadka.
Pierwsze spodnie Riffle-dostępne tylko w pewexsie,kosztowały majątek 5,30$,średnia pensja wtedy to ok.1200zł ,dolar 105/120 zł
Łyżwy "gwintołki"mocowane w obcasie,oczywiście buty skórzane (trzeba było zamontować specjalną blaszkę w obcasie)lub druga wersja montowane do podeszwy obcasu za pomocę specjalnego kluczyka.
Gra w hokeja ,kije z pobliskich drzewek,krzaków.Nawet nauczyciel od w-fu nie miał.
Lody Mewa z Ustki-ten smak do dziś czuję,5 lat temu jadłem podóbkę,to nie to.
Perspektywy-pierwszy tygodnik co drukował "ślicznotki"trzeba było mieć znajomości w kiosku,od czasu do czasu można było zobaczyć ;)futerko.
Mazury-pierwsze papierosy ,no włosy się jeżyły,takiego miały kopa
Alkohol,piwo-dostępne po 13,na stoliku w knajpie(przed 13) jako oranżada
c.d.n.